Plaga trefnych marek modowych w Internecie. Polacy płacą za chińskie produkty, udające te z rodzimych butików. UOKiK reaguje

wizaz.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Polacy coraz częściej stają się ofiarą chińskiego dropshippingu/fot. Getty Images/WitthayaPrasongsin


Coraz więcej polskich konsumentów pada ofiarą fałszywych sklepów internetowych. Oferty tych e-sklepów wyglądają wiarygodnie – polskie nazwy, opisy sugerujące rodzinną firmę z wieloletnią tradycją, atrakcyjne promocje i szybka dostawa. Jednak w rzeczywistości zamówione towary pochodzą z Chin. Klienci są przekonani, iż kupują polskie produkty, a prawda wychodzi na jaw dopiero, gdy pojawiają się problemy z dostawą lub próbą zwrotu.

Oszukani klienci i chińskie produkty zamiast polskich

Co ciekawe, doświadczenia rozczarowanych konsumentów nie są dalekie naszej Redakcji. Sama miałam okazję "naciąć się" na ofertę butiku z nazwą i ofertą sugerującą funkcjonowanie w Warszawie. Zaraz po otrzymaniu kodu śledzenia przesyłki uświadomiłam sobie, iż z pozoru dobrej jakości towar będzie szedł do mnie z Chin. Na paczkę czekałam 3 tygodnie, a otrzymany towar nijak miał się do tego przedstawionego w ofercie sprzedaży. Problemy ze zwrotem pojawiły się szybciej, niż się tego spodziewałam. W pierwszej konwersacji z supportem sklepu dowiedziałam się, iż mogę wymienić towar na inny rozmiar lub kolor za dopłatą 40 zł. Reklamacja możliwa była jedynie po samodzielnym wysłaniu produktu do magazynu w Chinach za około 200 zł. Oczywiście nadanie paczki nie gwarantowało, iż otrzymam zwrot środków.

Po kilku wiadomościach wymienionych ze sklepem kontakt całkowicie się urwał. Do tego czasu wysłałam już przynajmniej kilkanaście wiadomości ponaglających, beż żadnego odzewu. Dopiero niedawno dowiedziałam się, iż problem tego typu oszustw w handlu internetowym dotyczy setek osób w naszym kraju.

UOKiK reaguje – śledztwo ws. fałszywych sklepów

Skargi konsumentów trafiły do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak poinformował Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, urząd otrzymuje coraz więcej zgłoszeń dotyczących fałszywych sklepów, które wprowadzają klientów w błąd. Podszywając się pod rodzime marki, oszuści naruszają interesy konsumentów oraz reputację legalnych firm.

W wyniku dochodzenia UOKiK prowadzi postępowspraanie wyjaśniające wobec reklam publikowanych na Facebooku, Instagramie, a także w sieci reklamowej Google. Celem jest ustalenie, kto i w jakim zakresie nadzoruje treści promujące fałszywe sklepy.

Jak działa mechanizm dropshippingu i dlaczego jest niebezpieczny

Wiele z oszustw opiera się na modelu dropshippingu. To forma sprzedaży, w której sklep nie posiada fizycznie towaru, a jedynie pośredniczy w przekazywaniu zamówienia do dostawcy – często z Azji. Klienci, nieświadomi tej praktyki, dowiadują się o niej dopiero w momencie, gdy coś pójdzie nie tak: towar nie dotrze, okaże się niezgodny z opisem lub konieczny jest jego zwrot.

Proces zwrotu w takich przypadkach jest skomplikowany – wymaga wysyłki przesyłki do kraju azjatyckiego. To generuje wysokie koszty i nie daje gwarancji odzyskania pieniędzy. Co więcej, nie mają tu zastosowania unijne przepisy chroniące konsumenta.

Fałszywe sklepy w mediach społecznościowych – na co uważać

Oszustwa szerzą się głównie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Fałszywe sklepy publikują sponsorowane posty, wykorzystując zaawansowane algorytmy profilujące reklamy. Często kopiują układ, grafikę i język prawdziwych polskich marek. Zdarza się, iż zmieniają jedynie jeden znak w adresie strony, np. dodając myślnik.

Strony wyglądają profesjonalnie, a opisy przekonują o rodzinnej tradycji, lokalności, a choćby likwidacji biznesu i wyprzedaży ostatnich sztuk. Tego typu manipulacje mają na celu wzbudzenie zaufania i przyspieszenie decyzji zakupowej.

View oEmbed on the source website

Jak się chronić przed zakupowymi oszustwami online

By nie dać się oszukać, warto zachować czujność. Należy dokładnie sprawdzać dane kontaktowe sklepu, regulamin i informacje o sprzedawcy. jeżeli adres siedziby wskazuje na kraj azjatycki lub w regulaminie pojawia się zapis o dropshippingu – lepiej zrezygnować z zakupu. Warto również weryfikować opinie w niezależnych źródłach i unikać zakupów impulsywnych, szczególnie za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Idź do oryginalnego materiału