Korki przy bramkach na autostradach i żar lejący się z nieba potrafią skutecznie zepsuć euforia z wakacyjnej wyprawy. Do tego wysokie ceny paliwa, winiety czy dodatkowe opłaty sprawiają, iż budżet kurczy się szybciej niż woda w butelce na rozgrzanej plaży. A gdyby tak zamienić kierownicę na stukot kół i klimatyzowany wagon? POLREGIO podsuwa rozwiązanie dla tych, którzy chcą poczuć wolność. Jeden bilet za 149 zł pozwoli zwiedzić kraj wzdłuż i wszerz.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakie są największe bolączki transportu publicznego w Polsce?
Jak kupić tygodniowy bilet POLREGIO? Masz 4 wygodne opcje
Wakacyjny bilet Polregio to przepustka na polskie tory bez drenażu portfela. Kupujesz raz, wpisujesz imię oraz datę startu i możesz jeździć, ile dusza zapragnie, przez siedem kolejnych dni. Pociągi REGIO i interREGIO stoją przed tobą otworem, bez limitów kilometrów czy stacji, na które wpadniesz po drodze. Do wyboru są dwa warianty:
podstawowy za 149 zł - obejmuje wyłącznie przejazdy Polregio,
rozszerzony za 179 zł - pozwala wskoczyć też do pociągów wybranych przewoźników, z którymi zawarto umowę o honorowaniu biletów. To szczególnie przydatne, jeżeli planujesz łączyć różne trasy i zwiedzać różne regiony kraju.
Oferta obowiązuje przez całe wakacje, od 1 lipca aż do końca sierpnia, więc możesz ruszyć, kiedy tylko dopisze pogoda lub wena.
Bilet kupisz w aplikacji mPOLREGIO, na stronie internetowej, w kasie, biletomacie czy bezpośrednio u obsługi pociągu, co jest idealnym rozwiązaniem dla tych, którzy działają spontanicznie. jeżeli chcesz, możesz nabyć też bilet na przewóz roweru, psa albo dodatkowego bagażu, dzięki czemu w żadnej sytuacji nie musisz rezygnować z wakacyjnego stylu slow travel. Planując trasę, warto jednak mieć na uwadze pewne wyjątki.
Jak czytamy na stronie przewoźnika, oferta nie obejmuje przejazdów w województwie pomorskim (wraz z odcinkami Stare Pole - Elbląg i Gardeja - Grudziądz) ani w województwie dolnośląskim. Nie wsiądziesz też z tym biletem do pociągów komercyjnych, objętych taryfą specjalną ani superREGIO. W takich przypadkach trzeba liczyć się z dodatkową opłatą.
POLREGIOFot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
Gdzie fajnie pojechać pociągiem? Możliwości jest naprawdę sporo
Z oferty promocyjnej skorzysta każdy, bez względu na wiek, status czy podróżnicze doświadczenie. Wystarczy, iż masz przy sobie dokument tożsamości, bo bilet jest imienny i musi zgadzać się z tym, co pokażesz konduktorowi. A gdzie warto wyskoczyć z taką kolejową przepustką w kieszeni? Opcji jest mnóstwo. Jednego dnia możesz pić kawę na toruńskiej starówce i zajadać pierniki, drugiego złapać oddech na Mazurach i patrzeć, jak żaglówki walczą z wiatrem.
jeżeli ciągnie cię w góry, rozważ trasę do Krynicy-Zdroju, w Beskid Sądecki czy z przesiadką do Zakopanego, bez nerwów o zator na Zakopiance i parkingi pod Gubałówką. Świetnie sprawdzą się też wschodnie klimaty: Roztocze, Podlasie, Suwalszczyzna. Regiony są nieco na uboczu, ale pociągi często zatrzymują się tam tuż przy rynku małych miasteczek. Ciekawym pomysłem na cały tydzień jest kolejowy objazd po perełkach jak Puławy, Sandomierz czy Zamość. Warto poznać historię mniej znanych miejsc. Taki bilet to w zasadzie mały paszport do odkrywania kraju, więc warto wycisnąć z niego, ile tylko się da. Gdzie najchętniej pojechałbyś/abyś w tygodniową podróż po Polsce? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
