Polskie lotniska w ostatnich tygodniach przeżyły najazd turystów. Wiele wskazuje na to, iż wzmożona aktywność podróżnych potrwa aż do października. I nie byłoby w tym niczego złego, gdyby wszyscy potrafili się adekwatnie zachować na lotnisku. Niestety, z tym przez cały czas mamy duże problemy.
Mieli lecieć na wakacje do Hiszpanii. Zostali w Łodzi przez swoje zachowanie
W sobotę 23 sierpnia z Łodzi do Malagi miała wylecieć grupa polskich turystów. W tym gronie znaleźli się jednak dwaj mężczyźni, którzy wyróżnili się bardzo złym zachowaniem. Dobierane przez nich słowa, a także agresywne zachowanie nie umknęły uwadze lotniskowych służb.
Jak podaje Nadwiślański Oddział Straży Granicznej, mężczyźni w wieku 26 i 39 lat byli wulgarni i agresywni. Zakłócali także spokój i porządek już na terenie terminala. W samolocie na szczęście tego nie zrobili, bo nikt nie pozwolił im do niego wsiąść.
"Mężczyźni nie tylko obrażali pracowników ochrony i innych podróżnych, ale także utrudniali pracę obsłudze portu. Ich zachowanie stwarzało realne zagrożenie dla porządku i bezpieczeństwa w strefie odlotów" – przekazali przedstawiciele Straży Granicznej.
Zamiast lotu do Hiszpanii pobyt w Łodzi. Na lotniskach nie ma miejsca na złe zachowanie
Obaj mężczyźni zostali ukarani mandatami. Jednak znacznie dotkliwszą karą była dla nich odmowa wejścia na pokład samolotu lecącego do Malagi. "Przestroga: Podróż samolotem wymaga przestrzegania zasad – szacunek wobec personelu i współpasażerów to podstawa. Agresja czy wulgaryzmy mogą zakończyć Twoją podróż jeszcze przed startem. Pamiętaj: bilet nie gwarantuje wejścia do samolotu, jeżeli zachowanie zagraża porządkowi i bezpieczeństwu" – dodali strażnicy graniczni w komunikacie.
Przypomnijmy, iż to nie jedyny incydent na polskich lotniskach, do jakiego doszło w ostatnim czasie. W piątek 22 sierpnia z powodu porzuconej w terminalu walizki doszło do ewakuacji ponad 600 osób na Lotnisku Chopina w Warszawie. Niemożliwa była wówczas odprawa w aż czterech z pięciu stref portu.