Polacy utknęli w Egipcie. Opowiadają o strasznym hotelu, biuro podróży wyjaśnia

natemat.pl 21 godzin temu
All inclusive w Egipcie to jeden z najpopularniejszych kierunków na tegoroczne wakacje. Podczas gdy jedni wybierają Hurghadę, inni wolą nowocześniejsze i nieco bardziej europejskie uroki Sharm el Sheikh. To właśnie w drugim z tych miejsc urlop spędzała pani Daria, która opisała nam, jak 19 godzin czekała na lot do Polski w bardzo złych warunkach.


Egipt w ostatnich latach przeżywa renesans, przynajmniej jeżeli chodzi o liczbę polskich podróżnych. Na urlop na Półwyspie Synaj, a dokładnie w Sharm el Sheikh zdecydowała się pani Daria. Lecąc na all inclusive, kobieta nie miała pojęcia, iż będzie miała problem z powrotem do kraju, a kilkanaście godzin spędzi w brudnym hotelu z robakami. Jej przypadek nie jest odosobniony. Biuro podróży JoinUp! przyznało się, iż współpracująca z nimi linia lotnicza "mierzyła się z poważnymi opóźnieniami".

19 godzin czekania na powrót z all inclusive w Egipcie


Pani Daria napisała do nas w ramach akcji Alert Turystyczny. Na adres [email protected] przysłała nam opis tego, co spotkało ją podczas powrotu z Egiptu. Nasza czytelniczka miała zaplanowaną podróż na poniedziałek 28 lipca. Jej lot do Katowic był jednak wielokrotnie przekładany. A kiedy okazało się, iż tego dnia nigdzie nie poleci, zaczęły się kolejne problemy.

Biuro podróży JoinUp! wraz z linią lotniczą SkyUp Airlines zapewniły Polakom nocleg w hotelu w pobliżu lotniska. Warunki na miejscu były jednak bardzo złe. "Zostaliśmy przeniesieni do dramatycznie brudnego hotelu – robaki w pokojach, plamy na łóżkach, śmierdząca pościel, klejące podłogi. Mamy wszystko udokumentowane" – opisała pani Daria.

W takiej sytuacji znalazła się grupa 224 osób lecących do Polski. Niestety warunki poza pokojami również pozostawiały wiele do życzenia. "W 'restauracji' tego hotelu trzeba było przejrzeć minimum 20 talerzy, aby znaleźć czysty" – kontynuowała kobieta. Do przesłanej nam wiadomości dołączyła także zdjęcia zrobione w hotelu. Te obrazują sytuację, w jakiej znaleźli się Polacy.

Po jednej nocy spędzonej w takich warunkach turyści wrócili wreszcie do Katowic. Na lot powrotny czekali 19 godzin. Niestety, jak dodała nasza rozmówczyni, turystów w podobnej sytuacji było znacznie więcej.

Biuro podróży miało ogromny problem ze ściągnięciem turystów do Polski z Egiptu


"Od kilku dni rozwiązują sytuację w ten sposób, iż każdy jedzie do hotelu tymczasowego i wraca samolotem, którym miały wracać osoby z następnego dnia. W poniedziałek miałam wrócić do Katowic, ale ten samolot został przeznaczony dla osób, które miały wracać dzień wcześniej i poleciał do Rzeszowa" – opisała nasza czytelniczka.

Dodała też, iż 27 lipca SkyUp, podstawił mniejszą maszynę. Z tego powodu 30 osób nie mogło wrócić do Polski. Jak pisaliśmy na łamach naTemat, JoinUp! miało także problemy z wylotem z Polski do Egiptu. 19 godzin na lot do Sharm el Sheikh z Rzeszowa czekała pani Kamila. O swoich niemiłych doświadczeniach opowiedziała w rozmowie z serwisem "Nowiny 24".

– Jak odwołali lot o 23.20, musieliśmy dopytywać na lotnisku, co mamy ze sobą zrobić, czy zostaną nam zapewnione noclegi. Odpowiedź była taka, że... powinno coś być – opisywała w rozmowie z lokalnymi mediami turystka z Rzeszowa.

SkyUp Airlines i JoinUp! przyznają, iż mierzyli się z "poważnymi opóźnieniami"


Zaniepokojeni całą sytuacją i serią problemów polskich turystów skontaktowaliśmy się z biurem podróży JoinUp!. Naszym celem było uzyskanie komentarza do warunków zakwaterowania, ale i odpowiedzi na pytanie, dlaczego doszło do tak dużej liczby opóźnionych lotów.

– W ostatnich dniach loty czarterowe z i do Sharm el Sheikh obsługiwane przez naszego partnera lotniczego – linię SkyUp Airlines – mierzyły się z poważnymi opóźnieniami – powiedziała w rozmowie z naTemat Aleksandra Nawrocka-Dudkiewicz, PR manager w JoinUp!.

– Było to spowodowane przyczynami technicznymi, które wymusiły zmianę samolotu i doprowadziły do efektu łańcuchowego, zakłócającego rotację samolotów na wielu trasach. w okresie wysokim, przy bardzo intensywnym natężeniu lotów, taka sytuacja zaburza siatkę połączeń w sposób trudny do szybkiego wyrównania – dodała przedstawicielka biura podróży.

Dopytaliśmy także o warunku w hotelu. – Bardzo nam przykro, jeżeli zapewnione zakwaterowanie nie spełniło oczekiwań – każda taka sytuacja jest przez nas szczegółowo wyjaśniana z regionalnym partnerem hotelowym. W przypadku nagłych zmian operacyjnych, nasz partner na destynacji zapewnia zakwaterowanie w najbliżej dostępnych hotelach, które w danym momencie mają wolne miejsca. Standard tych hoteli jest równoważny z jakością obiektów wykupionych przez Klientów w ramach ich pierwotnej oferty. Dokładamy wszelkich starań, by podróżni – niezależnie od okoliczności – mieli zapewniony możliwie najwyższy komfort – wyjaśniła Nawrocka-Dudkiweicz.

Podróżnym za opóźniony lot przysługuje odszkodowanie


Pani Daria w przesłanej nam wiadomości zwróciła również uwagę na problemy w komunikacji z biurem podróży. Rezydenci nie chcieli odpowiadać na pytania, albo w trakcie rozmowy zaczynali udawać, iż nie rozumieją języka angielskiego, zamiast tego przechodzili na rosyjski. Problemem miał być także kontakt z centralą biura w Polsce.

Przedstawicielka biura podróży pytana o kwestie związane z komunikacją poinformowała, iż pasażerowie otrzymywali SMS-y z kolejnymi komunikatami. Mogli korzystać także z cyfrowego asystenta podróży. Dodatkowo JoinUp! posiada całodobową infolinię, a jej współpracownicy na lotniskach mówią w języku polskim i angielskim. Wynika z tego, iż turyści mają dostęp do przynajmniej kilku kanałów kontaktowych.

– Przyznajemy otwarcie – jako marka obecna od niedawna na polskim rynku, cały czas uczymy się i udoskonalamy nasze procesy. Skala opóźnień z ubiegłego tygodnia nie jest dla nas standardem. Podejmujemy konkretne działania, by je zminimalizować i zapewnić pasażerom możliwie największy komfort – na każdym etapie podróży – dodała na zakończenie Aleksandra Nawrocka-Dudkiewicz.

Dodajmy, iż ponieważ do opóźnienia lotu doszło z winy przewoźnika, pasażerom należy się odszkodowanie. Zgodnie z europejskimi przepisami, każdy podróżny za lot opóźniony o minimum 3 godziny w przypadku podróży na dystansie między 1500 a 3500 km może otrzymać 400 euro. Wnioski o odszkodowanie najlepiej jest składać bezpośrednio u przewoźnika.

Idź do oryginalnego materiału