Grecja mierzy się w tej chwili z ogromnym problemem z pracownikami. Tuż przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego w sektorze hotelarskim i gastronomicznym nie obsadzono jeszcze kilkudziesięciu tysięcy stanowisk. Informowała o tym Izba Handlowa w Atenach, a za nią o kryzysie zaczęły pisać światowe media (między innymi "The Guardian"). Może to oznaczać utrudnienia nie tylko dla firm, ale także dla wypoczywających w tym kraju turystów. Warto zaznaczyć, iż turystyka odgrywa kluczową rolę w greckiej gospodarce. Szacuje się, iż odpowiada za niemal jedną czwartą całkowitego potencjału.
REKLAMA
Zobacz wideo Polacy o teściowych:
W Grecji brakuje chętnych do pracy
Badanie, które zostało przeprowadzone przez Instytut Badań Turystycznych i Studiów Perspektywicznych (ITEP) na zlecenie Greckiej Izby Hotelarskie, pokazuje, iż w tej chwili brakuje 54 tysięcy pracowników w sektorze hotelarskim. Warto zaznaczyć, iż największe braki notują obiekty o niższym standardzie. W hotelach dwugwiazdkowych występuje choćby 38 procent wakatów.
Poza tym z problemem mierzy się wiele lokali gastronomicznych na wyspach Morza Jońskiego i Egejskiego. w tej chwili przewiduje się, iż spora część z nich w ogóle nie rozpocznie pracy w tegorocznym sezonie wakacyjnym. Powodem takiej sytuacji są nie tylko niskie wynagrodzenia, ale także nienormowany czas pracy, brak wolnych weekendów, brak dotrzymywania przez pracodawców obietnic składanych pracownikom.
Paraliż wakacyjny w Grecji? Władze kraju podjęły już działania
w tej chwili do pracy poszukiwani są kelnerzy, recepcjoniści, pokojówki, pracownicy obsługi. Jak przewidują eksperci, rozwiązaniem problemu mogą okazać się migracje pracownicze. Poza tym rząd grecki podjął już działania, których celem jest uregulowanie statusu około 30 tysięcy niezarejestrowanych migrantów. Gdzie w tym roku zamierzasz spędzić wakacje? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.