Prawie dobrze – ale tylko prawie — Znowu się spóźnisz? — Głos Karola w słuchawce brzmiał tak, jakby dobiegał nie z sąsiedniego mieszkania w warszawskim bloku, ale z drugiego brzegu jesiennej rzeki, gdzie ciemność już gęstniała, a mgła osiadła na wodzie. — Tak, do dziesiątej, może później. Kontrola dokumentów, logistyka znów zawaliła — odparła Zuzia, […]