Problemy zdrowotne męża, romans żony, rozwód i próba samobójcza
Oddałem mojej żonie 23 lata swojego życia, a ona zdradziła mnie z młodym punkowcem, który dał jej dreszczyk emocji. Jej zdrada i kłamstwa doprowadzały mnie do niepohamowanej furii. Nie chciałem więc tylko się z nią rozwieść, chciałem zostawić jej życie w rozsypce i całkowicie je zniszczyć. I dopilnuję tego, iż będę przebiegle knuł przeciwko niej, aż do czasu Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.
Część 1 – Zdradzająca żona zostaje nieświadomie przyłapana
Mam nadzieję, iż masz trochę czasu i przekąskę, ponieważ to będzie długa opowieść, jako iż wydarzenia, które następują rozciągają się w czasie od końca 2019 roku do zeszłego tygodnia. Moja żona była moją ukochaną z liceum. Zaczęliśmy spotykać się w 1992 roku, kiedy mieliśmy po 17 lat (teraz mamy po 45) i od tamtej pory jesteśmy razem. Jest jedyną kobietą, z którą byłem przez całe moje życie. Pobraliśmy się 5 lat później w wieku 22 lat, świeżo po studiach.
Rok później urodziło nam się pierwsze z dwojga dzieci, mamy chłopców w wieku 22 i 17 lat. Poświęciłem jej 23 lata swojego życia. Zbudowałem jej dom. Harowałem jak wół, by dać jej życie, jakiego pragnęła. Jasne, mieliśmy trudne chwile, ale jakie małżeństwo ich nie ma? choćby w najgorszych momentach znajdowaliśmy sposób, by przetrwać i wyjść na prostą silniejsi.
To sprawiło, iż odkrycie jej romansu było o wiele bardziej szokujące. Wróćmy do marca 2020 roku, kiedy po raz pierwszy poczułem, iż coś jest „nie tak”. Przez dobre 2 miesiące wcześniej byliśmy w strasznym dołku. Wracałem do zdrowia po operacji rekonstrukcyjnej kolana (zerwałem więzadło krzyżowe przednie jesienią 2019 roku), ale wciąż poruszałem się z trudnością.
Rozpoznawanie wzorców
Rozpoznawanie wzorców: Randkowy makijaż, randkowe kłamstwa i zdrada [They Did What?]
W tym czasie miałem tylko około 55% zakresu ruchu w kolanie. Odbiło się to na wielu rzeczach w domu. Byłem na płatnym chorobowym, ponieważ doznałem urazu w pracy i nie byłem w stanie wykonywać swoich zwykłych obowiązków domowych, więc wiele z nich się nawarstwiło. Moi synowie robili, co mogli, ale zadania, które tylko ja byłem w stanie wykonać, musiały być odkładane na dalszy plan lub musiała je wykonywać moja żona, z czego nie była zadowolona.
Sprawy między nami w sypialni również stanęły w miejscu. Spowolnienie nastąpiło już przed moją kontuzją, ale w stanie, w jakim się wtedy znajdowałem, nasze pożycie całkowicie ustało. W tych miesiącach ona (będziemy nazywać ją Sue) spędzała więcej czasu po pracy na „spotkaniach ze współpracownikami”.
Od listopada 2019 roku do marca 2020 roku występowało to u niej regularnie. Oczywiście nie myślałem o tym. Przez 23 lata, jakie z nią spędziłem, nigdy nie miałem powodu, by się martwić lub jej nie ufać. Ma swoich przyjaciół, ja mam swoich, i mamy wspólnych. Cały czas spotykałem się ze swoimi przyjaciółmi i nie było żadnych problemów. Wszystko było jawne.
Około stycznia tego roku zauważyłem coś dziwnego. Sue zaczęła się ode mnie wyraźnie oddalać. Jasne, byliśmy w dołku, ale do tego momentu nigdy nie odmawiała mi czułości. Zwykłe przytulasy i pocałunki, którymi mnie obdarzała, ustały. Jej telefon był przyczepiony do jej ręki na długo przed tym, jak moja podejrzliwość wzrosła, ale zawsze dzieliła się ze mną i pokazywała mi rzeczy, które odkryła w sieci.
Inspiracje dla majsterkowiczów i przepisy na Pintereście, memy, wszelkiego rodzaju rzeczy. Ale teraz pilnie strzegła swojego telefonu. choćby jej interakcje ze mną stały się bardziej oschłe, jakby nie można jej było przeszkadzać. Teraz mamy marzec. Nadszedł COVID, a Nowy Jork jest poddany kwarantannie. Nasze wybrane zawody należą do kategorii „niezbędnych”, więc żadne z nas nie musi pracować z domu.
Niedawno otrzymałem pozwolenie na powrót do pracy po 5 miesiącach bycia nieaktywnym społecznie i nie mogłem się doczekać powrotu, ponieważ 5 miesięcy spędzonych na tyłku, na rehabilitacji kolana i niemożność wykonywania aktywności fizycznych doprowadzały mnie do szału. Dla kontekstu, lubię aktywność fizyczną. Jestem zapalonym praktykiem sztuk walki i zwykle jestem na siłowni 4 dni w tygodniu, oprócz wszystkich projektów domowych, które wykonałem.
W ciągu tygodnia lub dwóch od kwarantanny moja żona powiadomiła mnie, iż będzie musiała zacząć wyrabiać nadgodziny. Ponownie nie poświęcam temu uwagi ze względu na jej zawód. Oczywiście zakładałem, iż będzie się to odbywało co drugi dzień, ale tak nie było. Było tak codziennie. I to nie tylko godzinę czy dwie. Wracała do domu po 3 lub więcej godzinach dodatkowej pracy i od razu szła pod prysznic, spędzała trochę czasu ze mną, trochę z naszym 17-latkiem (22-latek mieszka ze swoją dziewczyną po drugiej stronie miasta), a potem szła spać.
Gdy byłem w stanie lepiej utrzymać się na kolanie, znów zaczęliśmy uprawiać seks, ale jak pewnie się domyślasz, w trakcie nie była mentalnie ani emocjonalnie obecna, co gwałtownie zauważyłem. Na początku kwietnia obraz sytuacji zaczął mi się klarować. Wszystkie znaki wskazywały na to, iż miała romans. Wtedy zdecydowałem, iż muszę znaleźć odpowiedzi. Przeszukałem więc internet pod kątem rzeczy, których powinienem szukać.
Kobiece etapy niewierności – Michelle Langley
Oznaki niewierności u partnera, z pewnością spełniała wszystkie kryteria takiego zachowania. Zatem wtedy moje poszukiwania przeszły do; jak znaleźć dowód. Zacząłem od jej mediów społecznościowych. Patrząc na jej wpisy na Facebooku sprzed kilku miesięcy, wszystko było jak zwykle.
Zdjęcia nas i naszych synów, zdjęcia z nią i jej przyjaciółmi oraz więcej niż kilka zdjęć z jej wieczorów ze współpracownikami. Na tych zdjęciach jest mieszanka jej najbliższych przyjaciół z pracy i kilku ludzi z jej pracy, których nigdy nie spotkałem.
Na każdym zdjęciu, na którym jest, jest raczej niezręcznie blisko niej. Obejmuje ją ramieniem lub kładzie dłoń na jej plecach. O wiele za blisko jak na faceta, którego nigdy osobiście nie poznałem. Nie muszę dodawać, iż wywołało to u mnie niesmak. Ale nie to było najgorsze. Nie, nie, nie. Najgorszy był fakt, iż najwyraźniej ten koleś jest jej przyjacielem na Facebooku i śledzi ją na Instagramie.
Poszedłem więc sprawdzić jego konto na FB i nie wiedziałem, iż jestem zablokowany. Dlaczego, do cholery, zablokowano mi możliwość zobaczenia konta tego faceta na FB, ale jest jej znajomym na FB? Tak. Teraz jestem w trybie detektywa-Batmana. W tym momencie choćby nie próbowałem zaprzeczać. Wiedziałem, iż zdradzała mnie z tym facetem.
Moją misją było dowiedzieć się, jak długo. I właśnie to zrobiłem na przełomie kwietnia i maja. Do tej pory nie miałem pojęcia, jak wiele informacji można uzyskać z zapisów rozmów telefonicznych, wiadomości tekstowych i e-maili. Mamy pakiet rodzinny na telefonię komórkową i byłem w stanie pobrać całkiem sporo danych. Historia danych mojej żony była wymowna.
W okresie od października 2019 do kwietnia 2020 roku 2 najczęściej używane przez nią numery to mój własny i numer, którego nigdy wcześniej nie widziałem. Zgadnij, czyj to był numer? Szybkie sprawdzenie w Google i potwierdziłem, iż to koleś ze zdjęć, który zablokował mnie na FB. Nazwiemy go Gnojem, bo tym właśnie jest.
Ponownie, obraz staje się jeszcze wyraźniejszy w tym momencie. Jednak wiele ich wiadomości i SMS-ów było chaotycznych, co oznaczało, iż wiele z nich usuwała. Wiedziałem, iż zdradzała mnie z tym facetem, ale nic w danych nie mogło służyć jako dowód winy. Potrzebowałem więcej dowodów.
Medium [prezentowane zachowanie] jest przekazem [wiadomością]
W tym momencie powiedziałem mojemu najlepszemu przyjacielowi, Marco, co znalazłem. Zapytał mnie, czy skonfrontowałem ją z tym, co miałem, a ja odpowiedziałem, iż nie, ponieważ czułem, iż to nie wystarczy. Wtedy powiedział mi o aplikacji, którą mogłem pobrać, aby podobno móc szpiegować jej komunikację w czasie rzeczywistym. Nie podam jej nazwy, ale zainstalowałem ją, zsynchronizowałem moje dane i czekałem.
W ciągu kilku dni w końcu to zobaczyłem. Szereg wiadomości tekstowych, które wymienili, w których rozmawiali o tym, jak dobrze się bawili poprzedniej nocy i planowali to powtórzyć w ten weekend. Bum! Potężny cios.
Powiedzieć, iż byłem całkowicie zdruzgotany, to mało powiedziane. Myślę, iż ten moment liczy się jako mój prywatny „D-Day”, a przez następne 2 dni po nim byłem po prostu załamany. Aktywnie zdystansowałem się od niej przez te 2 dni bezpośrednio po „D-Day”, czym była wyraźnie wstrząśnięta. Próbowała mnie pocieszać i pytać, co jest nie tak, ale ja to zbywałem i odchodziłem od niej. Nie mogłem choćby na nią spojrzeć.
Co robić gdy żona zdradziła | Operacja „Spalona Ziemia”
Twoja fantazja o zemście to strata czasu
Ta kobieta, której poświęciłem 23 lata mojego życia. Której dałem wszystko, co mogłem, a choćby więcej jako mąż, a ona to wszystko zaprzepaściła dla faceta zaledwie 5 lat starszego od naszego najstarszego syna. Trzeciego dnia nie byłem już choćby smutny, byłem wkurzony. Skontaktowałem się z Marco, aby poinformować go, iż moje podejrzenia się potwierdziły, a on zapytał mnie, czy już się z nią skonfrontowałem. Odpowiedziałam, iż nie, i powiedziałam mu, iż chcę zemsty. Nie chciałem po prostu się z nią rozwieść, chciałem ją zniszczyć. Chciałem zostawić jej życie w rozsypce i kurewsko ją zrujnować.
Co to jest Przerażenie [dread]; albo, dlaczego nikt nie ma jakiejkolwiek ramy – Rian Stone
Gra w Przerażenie [Dread]. Co dokładnie chcesz, żeby robiła dla ciebie twoja kobieta – Rians Stone
Miało to zająć trochę czasu, więc opracowałem plan. W moich lekturach i researchu w sieci na temat niewierności zobaczyłem cytat, który rezonował ze mną; „Wrogiem niewierności jest nieprzewidywalność”. Albo coś w tym stylu… To miała być podstawa mojego planu. Zamierzałem uczynić jej życie niesamowicie trudnym, jednocześnie potajemnie planując strategię wyjścia.
Mamy początek czerwca, a ja wciąż mam zainstalowaną aplikację szpiegowską. Niemalże każdej nocy zbieram jak najwięcej danych, jako iż widzę wiadomości, jakie wymieniają między sobą. Rozmawiają tak, jakby byli w związku. O seksie, przesadnie romantycznych rzeczach, nagich fotkach, pieprzonej gumce. W tamtym momencie przestałem na to patrzeć, po prostu zbierałem informacje i katalogowałem je na moim prywatnym serwerze FPS.
Bojownicy o Sprawiedliwość Społeczną [BoSS] zawsze kłamią – Vox Day
W międzyczasie zacząłem robić rzeczy „nietypowe” dla mnie. Zaczynam wychodzić o dziwnych porach. Zaczynam wracać do domu choćby później niż ona. W jej obecności korzystam z telefonu znacznie częściej niż zwykle, a kiedy pyta: „Hej, co porabiasz?”. Po prostu odpowiadam: „Nic takiego” i odkładam telefon. Zmieniłem też dane logowania do wszystkiego, więc nie mogła uzyskać dostępu do żadnych moich rzeczy.
Pamiętaj, iż przez całe nasze małżeństwo nigdy niczego przed sobą nie ukrywaliśmy. Ale zakładam, iż zaraz po rozpoczęciu romansu zmieniła swoje hasło na FB, a także na telefonie, stwierdzając, iż „musiała to zrobić z powodu naruszenia bezpieczeństwa w ostatnich miesiącach”. Tak, naprawdę niezła przykrywka do ukrywania romansu przed mężem.
W każdym razie, wtajemniczyłam Marco w mój plan, a także powiedziałam mojej starszej (i jedynej) siostrze i dwóm innym moim najbliższym przyjaciołom, co się dzieje. Są to ludzie, którym powierzyłbym swoje życie i zobowiązałem ich do zachowania tajemnicy. Dla kontekstu: Marco i ja jesteśmy przyjaciółmi od dzieciństwa. Z Joeyem i Niną znamy się od czasów liceum. Zwróćcie uwagę na Ninę, będzie miała znaczenie w toku dalszych wydarzeń.
Nadchodzi lipiec, a moja żona wpada w pełną paranoję. Wysyła SMS-y i dzwoni do mnie teraz znacznie częściej, pytając, czy będę w domu, kiedy ona wróci, kiedy wrócę do domu, kiedy ona w nim jest, a mnie nie ma, pytając, co zamierzam, o wszystko co się da. Widzę, iż ziarno zasiane w jej głowie miesiąc wcześniej zaczyna kiełkować, zwłaszcza w jej komunikacji z Gnojem. Zwierza mu się ze swoich wątpliwości i zagubienia. Mówi mu, iż robię się oschły i zdystansowany.
Ach ten pieprzony tupet tej kobiety… W międzyczasie tych interakcji z Gnojem sugeruje, iż może powinni przestać spotykać się w naszym domu, ponieważ nie ma pojęcia, czy po prostu się w nim nie pojawię; potwierdzając, iż tak, przyjmowała tego chuja w moim domu. Dzięki, Sue… Gnój zapytał ją wprost, czy martwi się, iż mogę ją zdradzić, co akurat ją wkurzyło. Nie potrafię choćby opisać poziomu euforii i tego, jak bardzo się śmiałem, czytając tę wymianę zdań. Moja zdradzająca mnie żona kłócąca się ze swoim kochankiem o to, czy jest wściekła, iż jej mąż może ją zdradzać. Cóż za pieprzona ironia. Pamiętaj o tym, iż z nikim się nie spotykam.
Kiedy wychodzę, zwykle jestem u Marco lub Joeya, piję alkohol, oglądam walki i spędzająm czas z moimi braćmi lub w domu mojej starszej siostry, spędzając czas z nią i moim szwagrem, który jest dla mnie jak starszy brat. Moja siostra ma 52 lata, a jej mąż 58. Powiedziała mu o niewierności mojej żony, ale nie o moim planie. Nie mogłem ryzykować, ponieważ jest gadułą. Przenosimy się teraz do października. Wtedy sprawy nabierają tempa.
Jestem w moim „udawanym romansie” od 3 miesięcy, a Sue jest bardzo świadoma faktu, iż aktywnie się od niej oddalam. Od dnia, w którym wdrożyłem swój plan, do dnia, w którym się ze mną „skonfrontowała”, 20 października 2020 roku, minęło tyle czasu, iż choćby jej nie dotknąłem. Żadnych przytulasów. Żadnych pocałunków. Żadnej inicjacji seksu. Nic. Nie to, żeby tego potrzebowała, wciąż spotykała się z Gnojem, tylko u niego lub w motelach.
Tego popołudnia zadzwoniła do mnie do pracy, co nie było rzadkością, zanim to wszystko się zaczęło, ale z pewnością nie zdarzyło się od jakiegoś czasu i poprosiła mnie, żebym przyjechał prosto do domu po pracy, mówiąc, iż ma mi „coś ważnego do powiedzenia”. Nie będę was okłamywał, częściowo wierzyłem, iż powie mi o swojej niewierności, ale oczywiście tego nie zrobiła. Zamiast tego, kiedy dotarłem do domu zapytała mnie czy jestem z nią nieszczęśliwy. Pieprzony tupet.
Kap… kap… kap… Niebezpieczeństwo „Dozowania Prawdy”
Kobiety zachowują się tak gównianie, jak im na to pozwolisz
Czy on jest szczęśliwy?
Powołuje się na fakt, iż spędzam zbyt dużo czasu poza domem, nie okazuję jej już uczuć, a nasze życie seksualne przestało istnieć. Powiedziała mi: „Martwię się, iż mnie odpychasz, bo jesteś urażony tym, jak traktowałem cię w miesiącach, kiedy rehabilitowałeś kolano!”. A potem przyszła puenta. Zapytała: „Zdradzasz mnie?!”. Ludzie, upadłem na podłogę śmiejąc się histerycznie. A kiedy mówię histerycznie, mam na myśli histeryczny śmiech Jokera.
Na pierwszy rzut oka wyglądało to tak, jakbym (w jej mniemaniu) śmiał się z myśli o byciu niewiernym, ale oczywiście w rzeczywistości śmiałem się z czystej ironii tego, co działo się na moich oczach. Przez dobre 2 minuty łzy leciały mi ciurkiem kapiąc po podłodze, zanim opanowałam się na tyle, by odpowiedzieć. Siadam i patrzę jej w oczy po raz pierwszy od miesięcy, kręcąc głową, ale nie daję jej odpowiedzi. Wstaję, otrzepuję się, całuję ją w czubek głowy i idę się położyć. Później tej nocy, gdy jestem w swoim gabinecie, postanawiam: wiecie co?
Biorąc pod uwagę zdawkowość tego, co się stało, chciałem zobaczyć, co mu powiedziała. Odpaliłem więc aplikację i okazało się, iż faktycznie piszą ze sobą w czasie rzeczywistym. Mówi Gnojowi: „Wiem, iż mnie zdradza. Zapytałam go o to dziś wieczorem, a on dosłownie roześmiał mi się w twarz. Upadł na podłogę i śmiał się przez jakieś 5 minut. (Oczywiście nie było to 5 minut). Nie obchodzi go już nawet, jak się czuję. Nie wiem jak i dlaczego, ale odszedł. Wiem, iż go straciłam. To karma, wiem to”.
Uśmiech, który miałem na twarzy, czytając to, musiał przypominać ten Kota z Cheshire. Była załamana. Gnój próbował ją pocieszyć, mówiąc, iż gdyby wystarczająco mi na niej zależało, nie przyszłaby do niego, by dał jej to, czego ja jej nie dawałem, ale ton jej odpowiedzi powiedział mi, iż ma teraz wątpliwości. Miała czelność wycofać się z naszego małżeństwa, ponieważ nie byłem w stanie spełnić swojej roli jako mąż z powodu uzasadnionego urazu i romansowała z nim przez prawie cały rok, ale myśl o tym, iż straci mnie na rzecz innej kobiety wystarczyła, by się zawahała? Co za pieprzony słabeusz.
Teraz, podczas tego wszystkiego, realizowałem również drugą część mojego planu zemsty, porządkując wszystkie moje sprawy pod kątem finansowym. We wrześniu spotkałem się z prawnikiem od spraw rodzinnych, aby rozpocząć pracę nad pozwem rozwodowym, z mnóstwem dowodów, które zgromadziłem do tego momentu. Nowy Jork jest stanem „z orzekaniem o winie”, jeżeli chodzi o rozwód, a przytłaczająca ilość dowodów, które zebrałem, wskazujących na niewierność Sue, dość dobrze utwierdziła mnie w przekonaniu, iż mogę ją srodze ukarać w trakcie sprawy rozwodowej.
Mój prawnik polecił mi uporządkowanie wszystkich moich finansów w ramach przygotowań do podziału majątku, jakikolwiek on nie będzie. Poszedłem o krok dalej, potajemnie wyciągając wszystkie moje pieniądze z naszego wspólnego konta i umieszczając je na moim koncie osobistym.
Zacząłem też rozglądać się za mieszkaniem w ramach „fazy 2”. Mamy teraz listopad i nie zmieniłem swojego zachowania. W sumie, podkręciłem je. Tutaj do gry wkracza moja przyjaciółka, Nina. Dla kontekstu, Nina i Sue nigdy nie były „blisko”. Poznałem Ninę w pierwszej klasie liceum, 2 lata przed poznaniem Sue. Już wtedy Sue postrzegała Ninę jako „zagrożenie”, ponieważ była moją najbliższą przyjaciółką. Sue zawsze sugerowała „nie ufam jej” w odniesieniu do Niny. Nigdy nie odniosła się do tego bezpośrednio, ale jest to oczywiste dla wszystkich, kto zwraca na to uwagę. I odwrotnie, Nina nigdy nie była wielką fanką Sue. Na początku mojego związku z Sue, Nina zwróciła mi uwagę na to, iż Sue narzucała się w naszym małym „kwadracie” przyjaciół, podczas gdy ja nie robiłam tego samego z grupą przyjaciół Sue.
Efekt kosza z krabami
Zirytowało to Ninę, ponieważ wiedziała, dlaczego Sue to robi – z jej powodu. W kręgu Sue choćby teraz nie ma przyjaciół płci męskiej... poza Gnojem. Natomiast Nina jest jedyną dziewczyną w moim „kwadracie”. Nina „utknęła” za oceanem z powodu wirusa i w końcu wróciła do Nowego Jorku 3 listopada. Marco, Joey i ja postanowiliśmy, iż uczcimy jej powrót kolacją i drinkami w domu Joeya. Było nas tylko pięcioro, Marco, Joey, żona Joeya… która jest również siostrą Niny, Nina i ja. Nina, będąc geniuszem zła, wpadła na nikczemny pomysł, aby sprowokować Sue. Zasugerowała, abyśmy zrobili kilka zdjęć w tym samym stylu, co zdjęcia Sue i Gnoja, które odkryłem kilka miesięcy wcześniej… i opublikowaliśmy je na moim FB. I tak właśnie zrobiliśmy.
Sue usłyszała pogłoski na ten temat dopiero 5 listopada, ponieważ, jak przypuszczam, kilku przyjaciół zauważyło moje aktualizacje i zobaczyło, jak „niezręcznie” blisko byłem z Niną. To naprawdę namieszało jej w głowie, ponieważ przez cały czas uważała, iż ją zdradzam i mogę niemal zagwarantować, iż „chciała” oskarżyć Ninę, ale wiedziała, iż Nina utknęła w Europie na większość roku. Nie powstrzymało jej to jednak przed próbą udzielenia mi reprymendy za to, że, jak to powiedziała, „nie pottrafiłem utrzymać rąk przy sobie” na zdjęciach.
Uznałem to za złotą okazję do zadania ciosu nokautującego. Mówię: „A co ze zdjęciami z tobą i Gnojem z zeszłego roku? Niemalże nie potrafił na nich utrzymać rąk przy sobie. Ale czy widziałaś, żebym się wściekał z tego powodu?”. Sparaliżowało ją z przerażenia. To był pierwszy raz, kiedy w ogóle wspomniałem imię tego kolesia. Kolowrotek dla chomika w jej głowie zaczął się kręcić w czasie rzeczywistym, gdy próbowała wyjaśnić te zdjęcia. Tak rzadko korzystam z FB, iż do tego momentu choćby nie wiedziała, iż je widziałem.
Kiedy faktycznie coś publikuję, jest to dla ludzi swego rodzaju wydarzenie, dlatego zdjęcia z Niną zyskały tak dużą popularność wśród naszych kręgów. I wyjaśniła: „Jest taki dla wszystkich”. „Jest po prostu naprawdę towarzyskim facetem”. „Widzę, jak to wygląda, ale nic tam nie ma”. „Przepraszam, jeżeli te zdjęcia cię zraniły. Usunę je”. Nie, nie… zdjęcia nie są tym, co mnie zraniło. Pomyślałem; Rok, w którym spędzasz upojne chwile z facetem, okłamując mnie, iż wypracowujesz nadgodziny i spędzasz czas z przyjaciółmi, jest tym, co mnie zraniło, ale zachowałem to dla siebie. Po raz kolejny ugryzłem się w język… Ale poczekaj, bo zemsta to danie, które najlepiej smakuje na zimno.
Od tamtego wieczoru Sue była wyjątkowo przylepna i uważna na mnie. W irytujący sposób. Próbowała zainicjować czułość i bliskość ze mną, a ja ją blokowałem przy każdej okazji. Przez cały czas archiwizowałem wszystko, co mówiła do Gnoja. Pamiętaj, iż w tym momencie już dawno popadłem w odrętwienie. Wszelkie chęci, które mogłem mieć, aby uratować moje małżeństwo, były martwe. Wymeldowałem się w dniu, w którym wprowadziłem w życie pierwszą fazę mojego planu.
Zwierza mu się, iż mi się pogorszyło. Że nie wie, co robić i czuje, iż jej nienawidzę. (Co jest prawdą…) Potem spada na mnie bomba. Mówi, iż nie może się już z nim spotykać. Poczucie winy jest dla niej zbyt duże i ma wrażenie, iż karma ją dusi. Nie może ryzykować, iż mnie straci. Mówi, iż naprawdę kocha Gnoja, ale „wciąż jest zakochana” we mnie i musi ratować swoje małżeństwo, zanim mnie straci. Nie, moja droga… jest na to o 8 miesięcy za późno.
Twoja miłość, twoja miłość to mój narkotyk (i nazywa się Dopamina)
Gnój wpada w szał, mówiąc takie urocze rzeczy jak: „On nie kocha cię tak, jak ja cię kocham”. „Popełniasz błąd, nie możesz mnie tak po prostu odrzucić”. Ten łańcuszek SMS-ów był ich ostatnim aż do około 3 tygodni temu. Przez resztę listopada i grudzień Sue tkwiła w zawieszeniu. Próbuje ocenić, gdzie znajduję się myślami i wciąż nie jest w stanie stwierdzić, czy faktycznie jestem niewierny. W międzyczasie Gnój codziennie usilnie próbuje się z nią skontaktować, ale mu nie odpowiada. Widziałem, iż często sprawdzała telefon, po czym gwałtownie go odkładała.
Tymczasem faza 2 planu została oficjalnie zakończona. Dokumenty rozwodowe były gotowe. Znalazłem kawalerkę w Co-Op City (nowojorczycy będą znać tę okolicę) i podpisałem umowę najmu na 2 lata. Wszystkie pieniądze miałem na koncie osobistym. Byłem gotowy, by wymierzyć mocne uderzenie. Tak więc mamy teraz Święto Dziękczynienia. Mój najstarszy syn i jego dziewczyna organizowali małe spotkanie naszej najbliższej rodziny.
Zatem (mój najstarszy i jego dziewczyna oraz jej rodzice, Sue i nasz najmłodszy) spędziliśmy wspaniałą noc. Jego dziewczyna uczy się na szefa kuchni i sama zajmowała się gotowaniem. Dziewczyna potrafi zajebiście gotować. Ponieważ musiałem zachować pozory, iż między mną a Sue jest wszystko w porządku, tego wieczoru kilkakrotnie inicjowałem z nią czułości. Pocałunki w policzek. Urocze przytulasy. Owijałem ramiona wokół jej ramion od tyłu. Gesty te nie pozostały niezauważone, a ona sama czerpała z nich przyjemność. Pamiętajcie o tym, iż był to pierwszy raz, gdy dotknąłem tej kobiety, odkąd pocałowałem ją w czubek głowy w noc, gdy „skonfrontowała się” ze mną w październiku… Czyli jakieś 2 miesiące. Nie będę kłamał, czułem do niej wstręt. Ale musiałem to zrobić. Nie mogłem zaryzykować powodzenia mojego planu, a mój dystans do niej na oczach moich chłopców, dziewczyny mojego najstarszego i jej rodziców wywołałby niepokój.
Czterej Jeźdźcy (Rozwodowej) Apokalipsy według Tradycyjnego Doradztwa Małżeńskiego
Najmłodszy zdecydował, iż chce zostać na noc ze swoim starszym bratem, więc Sue i ja pojechaliśmy do domu. W drodze do domu dziękuje mi za to, iż byłem dla niej taki dobry i mówi: „Nie wiem, przez co przechodzisz, kochanie. Ale jestem przy tobie”. Musiałem powstrzymać się od ponownego wybuchnięcia maniakalnym śmiechem i odpowiedziałem: „Wiem. Po prostu potrzebuję czasu”. Więc po raz pierwszy praktycznie od wiosny uprawialiśmy tej nocy seks. Pomyślałem, iż pieprzyć to, co mam zamiar zrobić, równie dobrze mogę zaliczyć numerek, zanim usunę ją z mojego życia.
Nie będę wchodził w szczegóły, ale to nie było „kochanie się”. Kiedy skończyłem, próbowała ustalić kierunek jazdy ciężarówki, która ją przejechała. Żadnego przytulania ani niczego później. Po prostu wstałem, wziąłem prysznic i poszedłem spać do mojego gabinetu. Ku jej zdezorientowaniu użyłem prezerwatywy. Pierwszy raz od dwóch cholernych dekad. Zdecydowanie była tym zakłopotana, ale nie zadawała pytań. (Na 100% nie uprawiałbym z nią seksu bez zabezpieczenia, wiedząc, iż w tym momencie robiła to z Gnojem od miesięcy).
Obudziłem się następnego dnia i sprawdziłem moją przydatną aplikację szpiegowską, a ona po raz pierwszy od tygodni odpisała Gnojowi. Koleś poszedł na całość. Wyznał jej miłość. Powiedział, iż marnuje swój czas, próbując na nowo rozpalić we mnie płomień, który zgasł. Że będąc ze mną była „w więzieniu” przez 23 lata i zasługiwała na to, by doświadczyć miłości i uczucia mężczyzny, który by ją hołubił.
Pamiętajcie, iż ten koleś ma 27 pieprzonych lat. Pięć lat więcej niż nasz najstarszy syn. I jest TAK zajarany 45-letnią zamężną matką dwójki dzieci? Co za ponadprzeciętny wysokiej klasy SIMP. Zdecydowała się rozwalić nasze małżeństwo i zniszczyć dom, który zbudowaliśmy, dla tego kolesia? Gogusia z „wrażliwą stroną”? W odpowiedzi powiedziała prawie to samo, co podczas ostatniej rozmowy. Że go kocha i cieszy się czasem spędzonym razem, ale nie może mnie stracić. przez cały czas jestem miłością jej życia, ale zawsze będzie miała dla niego miejsce w swoim sercu. Że przez cały czas mogą być przyjaciółmi, jeżeli on zechce, ale relacja fizyczna między nimi się skończyła. Błagał ją, by spotkała się z nim ostatni raz w tym tygodniu i tak… zgadliście, zgodziła się.
Jeszcze jeden raz na odchodne, prawda? Kim ja jestem, żeby cokolwiek mówić, to samo zrobiłem jej poprzedniej nocy. Oczywiście dodałem to wszystko do archiwum, które sporządziłem. 4 grudnia rozpoczęła się faza 3, ostatnia faza operacji „Shinobi Ghost”. Dokumenty rozwodowe były sporządzane. Moje nowe miejsce zamieszkania było gotowe. Teraz musiałem powoli zacząć wynosić swoje rzeczy z domu. Ale najpierw musiałem poinformować o wszystkim moich chłopców.
Zadzwoniłem do najstarszego z nich w piątek wieczorem, poprosiłem, by dołączyli do mnie w gabinecie… i wyłożyłem wszystkie karty na stół. Nie mówiłem o szczegółach, ale o tym, iż ich matka zdradzała mnie przez ponad rok, a ja niedługo złożę pozew o rozwód. Mój 17-latek był tym szczególnie wstrząśnięty, ponieważ sam niedawno doświadczył po raz pierwszy posmakował niewierności. Tak, jego pierwsza dziewczyna zdradziła go zaledwie 4 miesiące wcześniej. Widziałem jak jego serce pęka po raz drugi na myśl, iż jego własna matka była do tego zdolna, bardzo go to dotknęło.
Mój najstarszy zniósł to o wiele lepiej i zasugerował, by jego brat zamieszkał z nim, dopóki to się nie skończy, na co się zgodziłem. Spakowaliśmy część jego rzeczy, a on zapytał mnie, czy sobie poradzę. Powiedziałem mu: „Tak, synu. Wszystko będzie dobrze. Z tobą też. Wszystko będzie dobrze. Obiecuję.” A potem odjechali.
Najtrudniejsza część dobiegła końca i nadszedł czas na uzbrojenie atomówek. Przez kilka następnych tygodni, dzień po dniu, Marco pomagał mi wynosić z domu najbardziej poufne rzeczy. Dałem mu listę wszystkich najważniejszych rzeczy do zabrania, gdy ja i Sue byliśmy w pracy i zostawiłem mu zapasowy klucz do domu. To wszystko były rzeczy, których braku Sue by nie zauważyła, gdybyś jej o tym nie powiedział. Zaopatrzyłem się też w nowy telefon i numer telefonu, i przekazałem wszystkim, którzy musieli wiedzieć (Marcowi, Joey’owi, Ninie, moim chłopcom, starszej siostrze i mojej mamie) moje nowe dane kontaktowe.
W międzyczasie kontynuuje swój fortel wobec Sue, a ona przez cały czas nic nie podejrzewa. Dozuję jej okazywanie uczuć, aby zbić ją z tropu, podczas gdy ona wciąż jest w kontakcie z Gnojem. Nie w takim stopniu, jak wcześniej, ale wciąż są między nimi emocje. Mgła jest rozrzedzona, ale wciąż istnieje. Przez cały czas zbieram wszystko, i mam na myśli wszystko. Każdy fragment danych, które zarchiwizowałem od czasu rozpoczęcia planu, rejestr połączeń, SMS-y, zdjęcia, e-maile… wszystko i zaczynam robić wydruki. Ludzie, musiałem wydać ponad 1500 dolarów na podstawowe zaopatrzenie. Tusz do drukarki, papier, segregatory, wszystko co się da. I skatalogowałem wszystko w kolejności chronologicznej, od początku romansu do tego ostatniego kontaktu 2 tygodnie temu, 16 grudnia, w segregatorach. Mam ich 14.
Następnie umieściłem każdy z nich w pudełku i zapakowałem na prezent, adresując je do różnych osób. Tylko do mojej matki (mój ojciec zmarł 7 lat temu), jej rodziców, jej 2 sióstr, jej brata, jej działu HR (Zapomniałem wspomnieć, iż Gnój pracuje w tej samej firmie, a istnieje wyraźna zasada zakazująca relacji romantycznych wewnątrz firmy, ze względu na charakter tego, co robi?), kilku jej przyjaciół, Gnoja ORAZ rodziców Gnoja. Zaniosłem te wszystkie pierdoły na pocztę i wysłałem 16 grudnia. Przewidywany czas dostawy 22-24 grudnia. IDEALNIE.
Mamy więc teraz Wigilię. Sue wraca do domu o zwykłej porze, nie mam pojęcia, czy widziała się z Gnojem, 18 grudnia przestałem ją śledzić w aplikacj. Uznałem, iż uzyskałem już z niej wszystko, czego potrzebowałem. Jak zwykle, bierze prysznic, spędza ze mną trochę czasu, a ja ponownie zaliczam ją na kanapie w salonie (wiem, jestem złym facetem, jestem dupkiem) i idzie spać. W końcu nadszedł ostatni etap. Atomówka, którą uzbrajałem od czerwca, miała w końcu zostać odpalona.
W środku nocy obudziłem się i zapakowałem jeden z 3 pozostałych segregatorów, z papierami rozwodowymi przyklejonymi taśmą do wewnętrznej okładki, i położyłem go po mojej stronie łóżka z karteczką z napisem; „Wesołych Świąt”. Obok położyłem mój stary telefon i wizytówkę mojego prawnika. Spakowałem resztę najpotrzebniejszych rzeczy, wystarczającą do wypełnienia dwóch plecaków, i opuściłem mój dom… Po raz ostatni wyszedłem z domu, w którym spędziłem 23 lata. To, moi przyjaciele, było tydzień temu. Dla Sue jestem całkowicie poza siecią. Zniknąłem. Zerwałem z nią wszelkie kontakty.
Jest zablokowana na moim FB, ale z jakiegoś powodu przez cały czas mnie nie zablokowała, więc mam oko na skutki całej tej sytuacji. To absolutnie wspaniałe. Moje paczki dotarły do wszystkich, do których je wysłałem, a Sue została ukrzyżowana.
Jej najmłodsza siostra przejechała się po niej jak po burej suce. Oboje rodzice ją potępili. Moja mama absolutnie ją zniszczyła. Jasna cholera, wiem, iż moja mama ma skłonność do złośliwości… ale inwektywy, jakimi nazwała Sue, były kurewsko nieludzkie. Gorączkowo próbuje się dowiedzieć, czy ktokolwiek wie, gdzie jestem, ale ci, którzy wiedzą, milczą jak grób.
Za pomocą wszystkich swoich treści na FB desperacko próbuje się ze mną skontaktować, bo, jak przypuszczam, wie, iż prawdopodobnie ją obserwuję. Ale nie wypowiem ani pieprzonego słowa w jej kierunku bez obecności mojego prawnika. To będzie następny raz, kiedy podzielę się z nią tlenem. Nie ma sposobu, by obrócić narrację tak, by ukazać mnie jako tego złego, ponieważ zdemaskowałem ją przed wszystkimi, którzy są dla niej ważni. A z tego, co słyszałem od wspólnego znajomego, który pracuje w tej samej firmie co ona, ona i Gnój najwyraźniej od jutra przechodzą na przymusowy urlop, więc tak… Są szanse, iż w przyszłym roku będzie bezrobotna.
Jeśli chodzi o ostatnie 2 segregatory, cóż, jeden został przekazany mojemu prawnikowi jako ostatni dowód do mojej zbliżającej się sprawy rozwodowej, a ostatni umieściłem w moim magazynie, aby spalić go w palenisku Joeya, gdy rozwód zostanie sfinalizowany. Czy czuję się z tego powodu winny? Nie, choćby w najmniejszym stopniu. Przez 23 lata dobrze traktowałem tę kobietę. Dałem jej dom, którego pragnęła. Dałem jej rodzinę, której pragnęła. Dałem jej życie, na które oboje zasługiwaliśmy i kochałem ją bezwarunkowo. Nigdy się nie zawiodłem. Nigdy nie zbłądziłem. Nigdy choćby nie pomyślałem o złamaniu przysięgi.
Kiedy pojawił się problem, który w moim odczuciu wpływał na nasze małżeństwo, przyszedłem do niej i powiedziałem jej o tym i rozwiązaliśmy go najlepiej jak potrafiliśmy. Zdecydowała się znaleźć pocieszenie w łóżku innego mężczyzny. Zamiast przyjść do mnie i powiedzieć, iż jest niezadowolona z naszego życia seksualnego w tamtym czasie, postanowiła zdradzić mnie z młodym punkowcem, który dał jej dreszczyk emocji.
Więc nie, nie mam wyrzutów sumienia z powodu tego, co zrobiłem, ani współczucia dla niej. Dla mnie może się smażyć w piekle. Najwięcej, co mogę stracić, to mój dom, samochód i może kilkaset dolarów miesięcznie alimentów, ale biorąc pod uwagę, iż rozwód został złożony na podstawie przepisów o cudzołóstwie, a iż w stanie Nowy York obowiązuje orzekanie o winie, może to zostać pominięte dzięki niepodważalnym dowodom, które dostarczyłem. jeżeli o mnie chodzi, jest dla mnie martwa i nigdy już nie spojrzę wstecz.
Część 2 – Następstwa psychologiczne – Zdradzająca żona zostaje zdemaskowana
Dzień Bożego Narodzenia był pierwszym pełnym dniem spędzonym w moim nowym mieszkaniu. Wciąż realizowane są w nim prace, ponieważ mam więcej rzeczy, które chcę kupić, ale ogólnie rzecz biorąc, uczyniłem je moim domem, ponieważ zamierzam tu być przez co najmniej 2 lata. Moi chłopcy i dziewczyna najstarszego przyjechali i spędzili ze mną sporą część dnia. Dziewczyna przyniosła zrobione przez siebie smakołyki, a także przygotowała naprawdę smaczny posiłek. Mogłem usiąść i porozmawiać z moimi synami w sposób, w jaki tego nie robiłem od naprawdę długiego czasu i było to miłe.
Moja starsza siostra również przyszła z większą ilością smakołyków i spędzała z nami czas. To był pierwszy raz, kiedy widziała swoich siostrzeńców od prawie roku. Ich obecność zrobiła mi naprawdę dobrze, bo gdybym był sam, to wydaje mi się, iż po prostu urżnąłbym się w sztok. Wszyscy rozeszli się około 20:00, a ja postanowiłem, iż chcę spędzić czas z Joeyem i jego żoną, Claudią. Spędziłem z nimi kilka godzin, wypiłem kilka drinków i wróciłem do domu.
Kolejne ważne wydarzenie miało miejsce 5 dni później, 29 grudnia… Około południa dostałem SMS-a od Niny z pytaniem, czy jestem zajęty tego wieczora. Oczywiście nie byłem, więc umówiliśmy się na spotkanie po moim powrocie z pracy. Pojawiła się i poszliśmy do restauracji niedaleko miejsca, w którym pracuję. Tutaj, w Nowym Jorku, jadamy kolacje w lokalu przy 25% obłożenia, ale w większości przypadków nie ma problemów ze zdobyciem miejsc, ponieważ wielu z nas decyduje się teraz raczej na jedzenie w domu. Po tym, jak usiedliśmy i zamówiliśmy jedzenie, Nina wyłożyła wszystkie swoje karty na stół i szczerze mówiąc… Wiedziałem, iż to nadejdzie.
W zasadzie wyznała, iż mnie lubi, odkąd byłyśmy nastolatkami, ale nigdy nie miała okazji mi o tym powiedzieć, ponieważ Sue wkroczyła do akcji i zgarnęła mnie, zanim zdążyła. Dla kontekstu; znam Ninę o 2 lata dłużej niż Sue. Jak już wspomniałem, była czwartym czubkiem w moim towarzyskim „kwadracie” składającym się z mnie, Marco i Joeya. W liceum byliśmy społecznymi wyrzutkami. Imprezowiczami, którzy nie pasowali do wszystkich innych „klik”. W tamtych czasach Nina miała problemy z wagą i była chora na cukrzycę. Była tęgą gotycką laską, która była super fajna, ale żaden facet nigdy nie spojrzałby na nią po raz drugi. Jednak zawsze była między wzajemna fascynacja…
Obecnie Nina jest trenerką personalną i instruktorką jogi. jeżeli muszę to powiedzieć, była brzydkim kaczątkiem, które wyrosło na piekielnie pięknego łabędzia. Krótko mówiąc, zdecydowaliśmy, iż po sfinalizowaniu mojego rozwodu zaczniemy się spotykać. I tak, tej nocy uprawialiśmy seks. Zabrałem ją z powrotem do mojego nowego ogniska domowego i świetnie się bawiliśmy. Czy wstydzę się tego, iż z nią spałem? Do diabła, nie. Nina była dla mnie lepszą przyjaciółką niż Sue kiedykolwiek. To nie znaczy, iż Sue nie była moją najlepszą przyjaciółką. Ale przez prawie ćwierć wieku mojej znajmości z Niną, ona zawsze mnie wspierała. Dowiedziałem się nawet, iż do tego stopnia, iż wycofała się z własnych uczuć, aby pozwolić mi kontynuować i ostatecznie rozpocząć życie z Sue. Rezonowało to ze mną na poziomie, o którym nie myślałem. Ten rodzaj bezinteresowności wobec drugiej osoby jest definicją prawdziwej miłości. Wiem… to brzmi tak, jakbym próbował uzasadnić w głowie, iż przespanie się z nią było adekwatną decyzją.
Dla mnie taka była i planuję odkrywać to, co ma nadejść z Niną i mną, z całkowitym zaangażowaniem. No dobra, przechodząc do wczoraj… dnia, w którym spotkałem się z moją żoną i jej prawnikiem, aby omówić rozwód. Minęły już 2 tygodnie, odkąd zerwałem kontakt z moją niedługo byłą żonę. W miniony poniedziałek otrzymałem telefon, iż adwokat Sue chce umówić nas na spotkanie w celu omówienia warunków rozwodu. Spotkałem się z nim we wtorek rano, aby omówić warunki, które chciałem uwzględnić. Krótko mówiąc, bezsporny rozwód z powodu małżeńskiego zaniedbania ze strony Sue. Moje warunki to pełny podział majątku, ja sprzedaję jej moją połowę własności domu, może go mieć. Zatrzymujemy nasze samochody, ja zatrzymuję mój domek w Poconos. I pod pretekstem małżeńskiego zaniedbania nie dostaje ode mnie żadnych alimentów.
Jeśli chodzi o naszego najmłodszego syna, może on swobodnie wybrać, z kim chce mieszkać po rozwodzie; najprawdopodobniej będę to ja. Tak więc nadchodzi środa, a ja pojawiam się w biurze mojego prawnika ubrany w mój najlepszy strój Johnny’ego Casha. Następnie wchodzi moja żona i jej prawnik. Moja żona wygląda jak gówno. Ledwo się trzyma. Przechodzę do przybrania i utrzymania kamiennej twarzy. Nie będę was zanudzał prawniczym bełkotem, ale jej prawnik przedstawił ofertę warunków pojednania. Odrzuciłem ją niemal natychmiast po tym, jak skończyła wymieniać szczegóły wniosku. Jak powiedziałem, oszczędzę wam opisywania szczegółów spotkania.
Krótko mówiąc, zgodziliśmy się na separację formalną prowadzącą do bezspornego rozwodu. Jedyną zmianą jest to, iż będę płacił jej 650 dolarów miesięcznie tymczasowych alimentów, aby pokryć koszty mediów do czasu, aż ponownie podejmie pracę zarobkową, do roku po finalizacji rozwodu. Tak, została zwolniona za relację intymną z Gnojem. On również został wyrzucony z pracy.
Zarabiam wystarczająco dużo, iż nie zaszkodzi mi to finansowo, choćby jeżeli będzie się ociągać ze znalezieniem nowej pracy, a ona ma wystarczająco dużo oszczędności, by żyć z nich przez dłuższy czas. Po upływie pełnego roku kalendarzowego od daty sfinalizowania rozwodu jest zdana na siebie. Niewielka cena za pozbycie się jej zdradzieckiego tyłka. Sprawy potrwają około 3 miesięcy, więc na początku kwietnia, jeżeli nie będzie żadnych wpadek, uwolnię się od niej.
Po spotkaniu mój prawnik powiedział mi kilka ostatnich słów, po czym poinformował, iż będzie ze mną w kontakcie, by informować mnie o postępach w składaniu pozwu. Po powrocie na ulicę Sue dogania mnie i pyta, czy możemy porozmawiać. Uznałem, iż przynajmniej tyle mogę jej dać. Na spotkaniu trzymała się w miarę dobrze, ale poza nim całkowicie się rozkleiła, mówiąc, jak bardzo jej przykro i iż nigdy nie chciała, by to zaszło tak daleko. Powiedziała: „Nigdy nie spodziewałam się, iż zakocham się w Pipie, ale kiedy pomyślałam, iż mnie zdradzasz, uświadomiłam sobie, jaka zła była zdrada ciebie; mojego własnego męża, w taki sposób… Przełamiesz się, by mi wybaczyć? Może zaczniemy od nowa za kilka lat?”.
Mówiła dalej, iż nie może sobie wyobrazić, jak będzie wyglądało jej życie beze mnie. Powiedziałem jej, żeby gwałtownie zaczęła to sobie wyobrażać, bo to będzie ostatni raz, kiedy z nią rozmawiam lub ją widzę. Mówię jej, iż nasz najstarszy syn jest już prawie mężczyzną i jest wystarczająco dorosły, by samemu decydować o swojej przyszłości. Mówię, iż poświęciłem jej połowę mojego życia i każdą uncję miłości, którą miałem bezwarunkowo, a ona, według jej własnych słów, „zakochała się” w innym mężczyźnie…
Dodaję, iż nie ma absolutnie żadnej szansy, abym kiedykolwiek jej wybaczył. Cała miłość, jaką do niej żywiłem, była powoli zabijana przez te wszystkie miesiące, kiedy zwierzała się i wyznawała miłość Gnojowi, zamiast przyjść do mnie i powiedzieć mi, iż ma jakikolwiek problem z tym, jak nam się układa. Powiedziałem jej, iż kocham to, kim kiedyś była, ale nienawidzę tego, kto stoi przede mną, i iż jeżeli kiedykolwiek ją jeszcze zobaczę, nie może to być zbyt wcześnie. Oto jesteśmy na chodniku w centrum Manhattanu, a ona robi scenę, wypłakując sobie oczy.
Kilka osób przechodzi obok i patrzy na nas z ukosa, ale w tym momencie nie obchodziło mnie to. Nie miałem zamiaru publicznie jej upokarzać, już niemalże zniszczyłem ją pod kątem społecznym i zawodowym, ale musiałem wyrzucić z siebie ostatnie emocje, jakie do niej żywiłem. Na koniec powiedziałem jej, iż nie żałuję tych 23 lat, które spędziłem będąc jej mężem. Żałowałem, iż w ciągu 23 lat zdecydowała, iż łatwym wyjściem jest lepsza opcja i iż przez 23 lata myślałem, iż jest moja, ale okazało się, iż to była tylko moja kolej.
Natychmiast po tym, jak powiedziałem swoje, włożyłem słuchawki, odwróciłem się i odszedłem. Później tej nocy jej ojciec dzwoni do mnie i przeprasza. Chwali mnie za to, iż zawsze byłem dobrym człowiekiem dla jego córki i mówi mi, iż się za nią wstydzi i iż wychował ją lepiej od tego, co zrobiła. Nie będę kłamać, będę tęsknić za staruszkiem. Mój tata zmarł lata temu, więc od tamtej pory zawsze był dla mnie domyślnym autorytetem. Ale nie wyobrażam sobie utrzymywania relacji z kimkolwiek z jej strony rodziny. Po tym telefonie wszedłem na Facebooka i symbolicznie zmieniłem status mojego związku na „rozwiedziony”.
Tak, to jeszcze nie jest ostateczne, ale w moich oczach to już koniec. Jak powiedziałem, kiedy publikuję post na Facebooku, jest to wydarzenie, więc wielu ludzi zaczęło zadawać mi pytania za pośrednictwem Messengera… Wyjaśniłem wszystko, zwłaszcza to, iż wcześniej złożyłem pozew o rozwód z Sue.
Oczywiście Nina zadzwoniła do mnie, zszokowana, iż tak gwałtownie pociągnąłem za spust. Oczywiście byłem już w trakcie tego procesu, kiedy rozmawialiśmy, ale nie mogła wiedzieć, jak daleko to zaszło. Zapytałem ją, czy może wpaść, a ona oczywiście przybiegła. Znów się stuknęliśmy, ale tym razem została na noc. Leżeliśmy w moim łóżku i rozmawialiśmy do wczesnych godzin porannych, a ja nie czułem takiego poziomu ulgi i więzi od naprawdę długiego czasu. Nina mnie „rozumie” i nie mogę się nacieszyć jej obecnością. Od dnia, w którym mi się zwierzyła, jest wszystkim, o czym myślę.
Tak, wiem, iż niektórzy powiedzą, iż to pojebane, iż tak gwałtownie idę do przodu, ale jeżeli o mnie chodzi, moje małżeństwo skończyło się w dniu, w którym Pipa pozwolił Sue dotknąć jego zwiędłego ogórka, więc jestem o krok od tego. Więc tak. To wszystko. Mój rozwód jest w toku i zamierzam rozpocząć związek z Niną. Wiem, iż w komentarzu do kogoś powiedziałem, iż prawdopodobnie nigdy więcej się nie ożenię, ale to było zanim Nina powiedziała mi, co do mnie czuje i nie mogę zaprzeczyć, iż czuję to samo.
Nie będziemy się spieszyć i niczego nie ogłosimy, dopóki rozwód z Sue nie będzie legalny i oficjalny. jeżeli chodzi o Sue, to mam w dupie, co się z nią stanie. Mogłaby wprowadzić Gnoja do naszego starego domu, nie obchodzi mnie to. Pieniądze za dom dostanę w ciągu 2021 roku (4 kwartalne raty) i oprócz 650 dolarów, które co miesiąc będę wpłacał bezpośrednio na jej konto oszczędnościowe, nigdy więcej nie będę musiał jej widzieć ani z nią rozmawiać. Za wszystkie słowa wsparcia, zachęty i pochwały; dozgonnie wam wszystkim dziękuję.
Część 3 – Ostatnia deska ratunku zainicjowana
Ciosów wciąż przybywa. Siedzę nad tym już od kilku godzin. Małe podsumowanie: odkryłem, iż moja żona od 23 lat (45 lat) miała romans z 27-letnim współpracownikiem. Mamy 2 synów w wieku 22 i 17 lat. Obmyśliłem plan, aby całkowicie zrujnować jej życie, koncentrując się na oszukiwaniu jej, by myślała, iż sam mam romans. Utrzymywałem ten stan przez ponad 4 i pół miesiąca, zbierając w tym czasie dowody jej niewierności, a także zabezpieczając dokumenty rozwodowe i planując strategię wyjścia.
[Teoria] Znaj swój punkt odejścia – UEMcGill
Myślę o powolnym przenoszeniu moich rzeczy osobistych z naszego domu do nowego mieszkania, kupieniu nowego telefonu i uzyskaniu nowego numeru, oddzieleniu mojej połowy naszego wspólnego dochodu od naszego wspólnego konta, itp.
16 grudnia 2020 roku zebrałem wszystkie dowody jej romansu, wydrukowałem je wszystkie od początku do tego tygodnia, złożyłem w 14 segregatorów, wsadziłem 11 w pudełka zapakowane na prezent i wysłałem je wszystkie do najważniejszych osób w jej życiu, a także do jej działu HR z przewidywanym czasem dostarczenia w okolicach Bożego Narodzenia.
W wigilię Bożego Narodzenia, gdy spała, wziąłem jeden z pozostałych 3 segregatorów i zrobiłem to samo, tylko w tym jednym przykleiłem taśmą zawiadomienie o rozwodzie do wewnętrznej okładki i zostawiłem je po mojej stronie łóżka (w którym, proszę zwrócić uwagę, miała swojego kochanka wiele razy) wraz z moim starym telefonem i wizytówką mojego prawnika… i zerwałem z nią wszelkie kontakty.
W ciągu następnych 4 dniach jej życie całkowicie implodowało. Jej rodzina prawie ją ekskomunikowała. Przyjaciele poddali ją ostracyzmowi, a moja własna matka zwymyślała ją nazywając najbardziej zjadliwymi i wstrętnymi określeniami, jakie można sobie wyobrazić. Ona i jej kochanek zostali również wysłani na przymusowy urlop i ostatecznie zwolnieni z pracy. W zeszłym tygodniu mieliśmy naszą rozprawę rozwodową i zdecydowaliśmy się na separację formalną i rozwód bezsporny, z kilkoma postanowieniami dotyczącymi dochodów przejściowych, jako, iż jest teraz bezrobotna.
Mam płacić za media, 650 dolarów miesięcznie, dopóki nie znajdzie pracy zarobkowej lub do 1 roku od daty sfinalizowania rozwodu, co ma nastąpić za 3 miesiące. Zatrzymuje dom, samochód i połowę wspólnego majątku. Ja zatrzymuję moją połowę majątku, moje pojazdy (samochód, motocykl i łódź) oraz moją nieruchomość wakacyjną (domek w Poconos). Po rozprawie mieliśmy ostatnią wymianę zdań, w której próbowała wytłumaczyć swoją niewierność i błagała mnie, bym dał jej drugą szansę po sfinalizowaniu rozwodu.
Oczywiście odmówiłem, skierowałem w jej kierunku kilka ostrych słów i odszedłem od niej na zawsze. To doprowadziło nas do ostatniej nocy. Ponieważ tylko moi najbliżsi przyjaciele, dwóch synów, starsza siostra i matka mają moje nowe dane kontaktowe, a ja całkowicie zablokowałem moją żonę na wszystkich portalach społecznościowych, które miała, nie ma możliwości skontaktowania się ze mną, odkąd opuściłem ją w Wigilię, ale niektórzy nasi wspólni przyjaciele przez cały czas się ze mną kontaktują.
Wczoraj wieczorem spędzam czas w moim mieszkaniu i dostaję powiadomienie o połączeniu głosowym na Messengerze od jednego z tych przyjaciół, jednego z niewielu, którzy nie porzucili jej po ujawnieniu jej romansu. Nie traciła czasu, gdy odebrałem, i powiedziała, iż poszła sprawdzić, co z Sue i znalazła ją nieprzytomną w sypialni, z pianą spływającą z jej ust, i 2 pustymi fiolkami po tabletkach obok niej.
Jest na oddziale intensywnej terapii w stanie krytycznym, ale stabilnym. Lekarze powiedzieli, iż prawdopodobnie z tego wyjdzie, ale po tym wszystkim nie będzie z nią dobrze. Błagała i prosiła, żebym przyjechał. W szpitalu byli również jej rodzice i dwie siostry. Domyślam się, iż zostali powiadomieni po tym, jak szpital próbował powiadomić mnie, ale Sue przez cały czas miałaby mój stary numer jako kontakt w nagłych wypadkach.
Po prostu jej odmówiłem… Sue nie jest już moim problemem i najwyraźniej zdecydowała, iż chce pójść na łatwiznę, zamiast zmagać się ze wstydem i agonią 23-letniego małżeństwa, które rozwaliła. Powiedziałem wtedy jej przyjaciółce, iż jeżeli rodzina Sue tam jest, mogą pomóc jej wszystko uporządkować, ale jeżeli chodzi o Sue i mnie, nie ma już „Sue i mnie”.
Następnie zakończyłem rozmowę. Miałem kilka godzin, aby się z tym przespać, a moi synowie zadzwonili do mnie dziś rano, pytając, czy wiem. Powiedziałem im, iż tak, ale dałem im też do zrozumienia, iż jeżeli chcą być przy swojej matce i ją wspierać, nie będę miał im tego za złe ani nie będę ich za to osądzać. W końcu jest ich matką. Ale ja sam umyłem od niej ręce i nie dbam już o to, co robi dla siebie ani sobie.
Obaj byli tym nieco zaskoczeni, ale uszanowali moje stanowisko. Jednak teraz, gdy pojawiły się wiadomości o jej próbie samobójczej, wielu z tych przyjaciół, którzy ją porzucili, znów zaczyna się pojawiać i mówi, iż muszę być przy niej. Że choćby pomimo tego, co mi zrobiła, muszę ją wspierać w potrzebie. Zostałem również poinformowany, iż jej kochanek (Pipa) próbował odwiedzić ją dziś rano, ale nie pozwolono mu, ponieważ nie jest rodziną. Zbieram się na odwagę, żeby ją odwiedzić, ale nie czuję już nic do tej kobiety. Nie czuję nic od bardzo dawna.
Wymeldowałem się w trakcie procesu zemsty za jej zdradę i obstaję przy tym, iż w ogóle nie obchodzi mnie to, co zrobiła. W rzeczywistości nienawidzę jej jeszcze bardziej. To ona była niewierna. To ona uznała, iż prawie roczny romans z facetem starszym o 5 lat od jej najstarszego syna był wart zniszczenia 23-letniego małżeństwa. A teraz, gdy musi stawić czoła konsekwencjom swoich wyborów, wybiera najbardziej samolubny sposób, by sobie z tym poradzić.
Nawet teraz, widząc, iż najprawdopodobniej przeżyje, zyskała natychmiastowe współczucie od wszystkich, którzy ją zbesztali, a ja jestem przedstawiany przez większość jej rodziny jako znudzony były mąż, niechętny współczuciu dla niej. Ale nie dotyczy to jej ojca. Skontaktował się ze mną w ciągu ostatnich kilku godzin i powiedział, iż szanuje moją decyzję o trzymaniu się z daleka.
To tak, jakbym nigdy naprawdę nie znał tej kobiety. 23 pieprzone lata i dochodzi do tego. Tak, wiem, iż sposób, w jaki z nią zerwałem, mógł doprowadzić ją do złego stanu psychicznego. Ale teraz otworzyła się zupełnie nowa puszka Pandory, ponieważ albo miała całkowite załamanie psychiczne i postanowiła się skasować… Albo wykonała niezwykle ryzykowny i wyrachowany ruch, aby odzyskać przychylność ludzi, którzy zaledwie kilka tygodni wcześniej potępili ją za zdradę.
Zdradziła MNIE, a teraz jest pieprzoną ofiarą? Przepraszam, jeżeli wyszło to tak, jakbym głośno narzekał, ale staram się to jakoś ogarnąć. Chcę jednak wyrazić się jasno; NIE IDĘ DO SUE. Zrzekła się prawa do mojej troski o jej samopoczucie w dniu, w którym wypolerowałą berło Gnoja.
Może się to wydawać bezduszne, ponieważ pomimo spokojnego i opanowanego sposobu, w jaki zachowywałem się przez całą moją gehennę, moje uczucia są przez cały czas bardzo nieokrzesane, ale mam w dupie tę kobietę. Nie obchodzi mnie od bardzo dawna. Zdaję sobie sprawę, iż będę oczerniany przez wielu ludzi tutaj. Gówno mnie to obchodzi. Myślcie o mnie, co chcecie, gdybyście byli na moim miejscu; postrzegalibyście jej działania zupełnie inaczej.
Niektórzy z was sprawdzą historię moich postów i zobaczą, co jej zrobiłem. I wyciągniecie wniosek, iż jej obecne działania to moja wina. Że to ja dręczyłem ją przez te wszystkie miesiące, oszukując ją, iż ją zdradzam, podczas gdy ona aktywnie zdradzała mnie, a następnie niszcząc ją pod kątem społecznym i zawodowym, doprowadziłem do tego, iż było to katalizatorem jej załamania nerwowego.
Może tak było. Może jestem bezdusznym socjopatą. Ale jak powiedział Arthur Fleck: „Dostajesz to, na co, kurwa, zasługujesz”. Poświęciłem tej kobiecie połowę mojego życia i zrobiłem absolutnie wszystko, aby być najlepszym możliwym mężem, jakiego kiedykolwiek mogła mieć. Jak sama przyznała, nie miałem żadnego wpływu na jej decyzję o zdradzie naszego małżeństwa. Zrobiła to „dla siebie”.
Jej egoizm nie zna granic i cieszę się, iż się jej pozbyłem. jeżeli to czyni mnie złym facetem, bo nie zamierzam się z nią spotykać i nigdy więcej nie planuję się z nią kontaktować, niech tak będzie. Jestem wierny moim cholernym przekonaniom. Podjęła decyzję, by mnie zdradzić. Postanowiła przedłożyć swoje potrzeby nad potrzeby naszego małżeństwa.
Zatem teraz moja kolej, by wybrać „mnie” ponad wszystko inne. Może gnić w najciemniejszej otchłani piekła, mam to gdzieś. Niech wszyscy inni pomogą ją naprawić. Mój obowiązek dbania o jej dobre samopoczucie skończył się w dniu, w którym podpisaliśmy umowę dotyczącą separacji. Po prostu potrzebowałem to z siebie wyrzucić. jeżeli chcecie mnie osądzać za to, co czuję, darujcie sobie. Jak powiedziałem powyżej, po 23 latach razem i dwójce dzieci nigdy tak naprawdę nie znałem tej kobiety. Nie współczuję jej i nigdy nie będę. Niech, kurwa, zgnije.
Mentalny Punkt Wyjścia
Wewnętrzne i Zewnętrzne Poczucie Umiejscowienia Kontroli
Stadia rozwoju moralnego według Kohlberga
Mężczyzna jest swoim własnym sędzią
Część 4 – Zakończenie
Szybka aktualizacja: Zostałem poinformowany przez ojca Sue, iż została przeniesiona z oddziału intensywnej terapii na oddział zdrowia psychicznego. Lekarze przez cały czas monitorują jej stan psychiczny. Jest przytomna i odzyskała zdolności poznawcze, ale jest wyraźnie apatyczna. Jej ojciec powiedział mi, iż zapytała, czy przyszedłem się z nią zobaczyć… Kiedy zaprzeczył ponownie zamknęła się w sobie. Z szacunkiem powiedział, iż wszelkie dalsze wiadomości przekaże tylko wtedy, gdy zapytam, ponieważ rozumie, w jakim jestem stanie. Ponadto zaplanowałem doradztwo na 17-ego. Pierwsza konsultacja odbędzie się w najbliższy poniedziałek.
Poniżej znajdują się niektóre komentarze do tej historii, przesłanie do osoby, która założyła ten wątek.
Jako matka, mogę tylko powiedzieć, iż twoja była żona jest najbardziej obrzydliwą i egocentryczną kobietą, o jakiej kiedykolwiek słyszałam. Bez względu na to, co dzieje się w twoim życiu, twoje dzieci powinny być twoim priorytetem i nigdy nie rób niczego, co mogłoby zagrozić ich dobru. Zamiast skupiać się na tym, jak być ofiarą, powinna była poświęcić ten czas na próbę sprawienia, by synowie jej wybaczyli (jeśli jej na nich zależy). Co do ciebie, dobra robota i powodzenia w nowym związku. Bądź silny dla swoich dzieci i upewnij się, iż nie wpadną w jej manipulacyjne łapy. Nie zasługuje na miano matki.
Drugi komentarz.
Wcale cię nie winię. Przykro mi, iż tak się czujesz w stosunku do swojej byłej żony; nikt nie powinien czuć do nikogo takiej wrogości. Ale, jak już powiedziałem, w żaden sposób cię za to nie winię. Poza tym, co zrobisz, gdy odwiedzisz ją w szpitalu? Powiesz jej, iż nie masz nic przeciwko temu, co zrobiła? Że nie uważasz jej za okropną osobę, która zdradziła małżonka, który był kochający i wspierający przez ponad 20 lat? Nie sądzę. Nie jest też tak, iż jest sama. Najwyraźniej ma mnóstwo rodziny/przyjaciół, którzy są z nią i pomagają jej w tym. A gdybyś przez cały czas był jej mężem, też byś tam był; kochając ją i wspierając, tak jak robiłeś to przez 23 lata. Ale jeżeli chodzi o ciebie, NIE jesteś już jej mężem… i ONA do tego doprowadziła. Osobiście jestem zadowolony z twojej decyzji.
Twoja była żona wydaje się być skłonna do podejmowania złych decyzji w oparciu o to, co czuje. Podjęła „złą decyzję” o sypianiu z Gnojem, ponieważ tego właśnie chciała. Podjęła „złą decyzję”, aby mieć „jednego zapasie” w przypadku Gnoja, choćby gdy próbowała „odzyskać cię” i wyrwać z twojego romansu, ponieważ… tego właśnie chciała. Podjęła „złą decyzję”, próbując skończyć ze sobą, nie dlatego, iż jest zrozpaczona utratą ciebie, ale dlatego, iż wszyscy w jej życiu (rodzina, przyjaciele, znajomi z pracy, itp.) wiedzą, jaką jest okropną osobą, więc zamiast stawić czoła swojej porażce, po prostu zejdzie ze sceny… Bo tego właśnie chce…
Jeśli chodzi o „Niech zgnije”, rozumiem, dlaczego nie masz dla niej ani krzty współczucia. Lecz twojemu własnemu zdrowiu i dobremu samopoczuciu może pomóc pokonanie tego rodzaju wrogości. Współczuj jej egoizmu, krótkowzroczności, braku uczciwości i prawości. Trzymaj się od niej z daleka, bo nie takiej osoby chcesz w swoim życiu. Ale nienawiść cię zje od środka i zmieni w kogoś, kim, moim zdaniem, nie chcesz być. Najlepsze życzenia na przyszłość.
Jestem wdzięczny, iż podobał się wam ten bardzo długi świąteczny odcinek specjalny. Mój lojalny widzu, tworzę te filmy dla Ciebie z dodatkiem sztucznej miłości. Razem przeżyjemy wspaniały rok. Co myślisz o tej historii? Podziel się z nami swoimi przemyśleniami. Dołączę do dyskusji na ten temat. Pamiętaj o kliknięciu przycisku „Lubię to”. Do zobaczenia przy okazji kolejnego filmu.