Prostytutka vs Eks-Żona – Terrence Popp
Witam, jestem Terrence Popp z Redonkulas.com.
Zapraszam na kolejny wykład dotyczący porównania prostytutki i eks-żony. Wielu z was posiadających żonę, spójrzmy prawdzie w oczy, nazywa je tkaninami do mycia podłogi i moim zdaniem w zasadzie jest to jedno i to samo. Najpierw zacznijmy od akronimu „szmata [ang. H.O.E.]”: Szeroko rozkładająca nogi [Pozioma] Transakcyjna Atrakcja.
„- Czy tak się czasami nie mówi na striptizerki?”
– Gdy są prostytutkami”.
Żebyśmy mieli jasność, wszelkie błędy gramatyczne to wina mojej dysleksji, więc odpierdolcie się, wisi mi to. Rozmawiałem z wieloma zorientowanymi w tych sprawach kolegami ze służby…
(Człowiek uczy się całe życie. Mam dysleksję, więc pierdol się)
„Jestem najlepszym towarem w trzech stanach”.
…i średni koszt, w przybliżeniu, za najtańszą prostytutkę to około pięćdziesięciu dolców [w Polsce od 50-100zł], a te w Vegas kosztują astronomiczne pieniądze, co moim zdaniem, za te kwoty nie są tego warte. Średnia cena to około sto dwadzieścia pięć dolców [w Polsce około 200-300 zł]. Średnia cena. Kiedy jesteś żonaty od dłuższego czasu wszyscy wiemy, iż libido nie jest takie samo i seks zamienia się w coś w rodzaju obowiązku raz w tygodniu.
„- No i? Dostajesz w zamian seks, prawda?
– Co jest ze mną nie tak, dlaczego jestem taką dziewczyną?”
Na tym opieram naszą analizę kosztów. W porządku, zatem przechodzimy do rachunku za usługi. Usługa raz w tygodniu sto dwadzieścia pięć dolców. jeżeli korzystać z nich raz na tydzień, to jest to koszt pięćset dolców na miesiąc. jeżeli korzystasz z tych sług przez pięćdziesiąt dwa tygodnie, raz w tygodniu to mamy kwotę sześć tysięcy dolarów. No dobra, przeciętne małżeństwo zwykle wygląda tak, iż macie siebie i tak dość więc uprawiacie seks rzadziej niż raz w tygodniu. Przeciętne małżeństwo trwa około siedmiu lat, stąd te oto siedem lat tutaj. Jak widzicie, iż daje kwotę czterdzieści dwa tysiące dolarów. Wiem, myślicie sobie, o mój Boże, Popp, czterdzieści dwa tysiące dolarów? Lepiej po prostu się z nią ożenić, wyjdzie taniej. Wcale nie.
” – Jakie to uczucie wiedząc, iż już nigdy nie będziesz z inną kobietą?
Mając świadomość, iż musisz budzić się codziennie rano patrząc na tę samą twarz, aż dostąpisz w końcu wyzwolenia w postaci śmierci?
– Masz rację, to jest większa frajda.”
No dobrze, teraz mój akronim „eks-żona”: Ekspatriowana nieuŻyta Oziębła Niewierna Atrakcja. Do wszystkich kobiet, które poczuły się urażone, mam to gdzieś.
„Ty cipo!”
Tak jak powiedziałem wcześniej, przeciętne małżeństwo trwa około siedmiu lat. W ciągu tych siedmiu lat będziecie mieli średnio dwoje dzieci, a kiedy rozwód stanie się prawomocny, czeka cię prawdopodobnie trzynaście lat płacenia alimentów na dzieci. Teraz, średni dochód przeciętnego Kowalskiego, faceta z klasy średniej, to jakieś od trzydzieści pięć tysięcy do osiemdziesięciu pięciu tysięcy dolarów rocznie. To wszystko razem uwzględniając alimenty i przedszkole daje nam jakieś tysiąc dwieście dolarów miesięcznie. Tysiąc dwieście miesięcznie razy dwanaście miesięcy to czternaście tysięcy czterysta dolarów rocznie, razy trzynaście lat daje w sumie sto osiemdziesiąt siedem tysięcy dwieście dolarów. Niezła sumka się robi, prawda? Następnie mamy alimenty na żonę. Ponieważ jesteś żonaty, i jeżeli jesteś jednym z tych nieszczęśników, którym zasądzono alimenty na żonę i mieścisz się w tym przedziale dochodowym, czeka cię dodatkowy tysiak miesięcznie, przez siedem lat. Policzcie sobie sami. Daje to razem osiemdziesiąt cztery tysiące dolców. jeżeli dodamy te dwie liczby, otrzymamy powalającą sumę dwieście siedemdziesiąt jeden tysięcy dwieście dolarów. Czy ta opcja jest droga? Jak diabli.
„Posłuchaj tylko siebie, ty nieludzka pazero na pieniądze”.
To choćby nie biorąc pod uwagę połowy z funduszu emerytalnego 401K, którą musisz wydać na nią, bo zwykle sąd przyznaje żonie połowę z 401K, bo skoro byliście małżeństwem, więc zasługuje na połowę twojej kasy, prawda? Okej.
„- Nie jestem już panną młodą i nigdy już nie będę. Teraz jestem tylko czyjąś żoną.
– A ja jestem najszczęśliwszym facetem na świecie”.
Dodajemy to do naszej sumki plus będziesz musiał zapłacić za swojego i jej prawnika. Sumka robi się spora. Pozwólcie więc, iż was zapytam. Co jest tańsze? Ta opcja, czy prostytutka.
Matematyka mówi sama za siebie. Zapraszam do komentowania na Redonkulas.com jeżeli nie zgadzacie się z tym co mam do przekazania, mam to gdzieś. To tylko niewinna rozrywka. Dziękuję i życzę dobrej nocy.
Zobacz na: …I nie słuchaj mnie jak „Sperg” – Whisper
Sejm Kobiet – Arystofanes
Gendernomika: Wycena waginy
Pornografia i prostytucja – Luffy
Młode kobiety prostytuują się za cenę kanapki w Grecji
Kategoryczny imperatyw vs Hipotetyczny imperatyw
Prostytutka vs Eks-Żona – Terrence Popp
https://rumble.com/v6ut997-prostytutka-vs-eks-zona.html