Jak informuje serwis „Goniec”, od kilku tygodni głośno jest o wizycie Karola Nawrockiego u prezydenta Stanów Zjednoczonych. Spotkania z Donaldem Trumpem, zaplanowanego na 3 września. Tymczasem cichy ruch wykonał Radosław Sikorski, który do Ameryki poleciał jeszcze wcześniej. Z jaką misją? Sprawdzamy kulisy tej podróży.
Karol Nawrocki poleci do USA
Od chwili zaprzysiężenia nowego prezydenta Polski wizyta Karola Nawrockiego w Białym Domu stała się jednym z najgorętszych tematów w mediach. Nic dziwnego – będzie to pierwsze oficjalne spotkanie z Donaldem Trumpem w pełnym, prezydenckim formacie. Wcześniejsza wizyta, jeszcze w trakcie kampanii wyborczej, zakończyła się bez większych ustaleń, pozostawiając sporo niedopowiedzeń.
Dotychczas nie było jasne, o czym dokładnie zamierza rozmawiać Nawrocki z amerykańskim przywódcą. Teraz jednak, dzięki informacjom płynącym z kręgu współpracowników prezydenta, zaczynamy poznawać kulisy nadchodzących rozmów.
“Dużo będzie się koncentrować wokół tematu Ukrainy. To trochę pokłosie zeszłotygodniowego spotkania Karola Nawrockiego z przywódcami Litwy, Łotwy, Estonii i Danii oraz rozmowy z Wołodymyrem Zełenskim” - przekazuje serwis money.pl, powołując się na swoje źródła w Pałacu Prezydenckim.
Nie tylko Nawrocki leci do USA
Radosław Sikorski wyprzedza Karola Nawrockiego – już we wtorek, 2 września, pojawi się w Miami, by wziąć udział w uroczystości wręczenia Nagrody Solidarności kubańskiemu działaczowi opozycyjnemu. Podczas wizyty szef polskiej dyplomacji wygłosi laudację oraz spotka się z amerykańskimi politykami, odsłaniając kulisy swojej misji w USA.
Więcej szczegółów dotyczących swojej wizyty w USA Radosław Sikorski ujawnił we wtorek za pośrednictwem mediów społecznościowych. Z jego wpisu wynika, iż podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych spotka się z sekretarzem stanu USA, Markiem Rubio.
Co o tym sądzicie?