
"Ja robię swoje i ty robisz swoje. Nie jestem na tym świecie po to, aby spełniać twoje oczekiwania. A ty nie jesteś po to, by spełniać moje. Ty jesteś ty, a ja jestem ja. jeżeli uda nam się spotkać – to cudownie. jeżeli nie – to trudno. "
Fritz Perls
W życiu spotykamy na swojej drodze bardzo wiele, bardzo różnych osób. Jedne są dla nas ważne, bardzo ważne, inne mniej lub wcale. Niektórzy zagoszczą w naszym życiu na bardzo długo, a inni pojawiają się na chwilę. Po niektórych zostają wspaniałe wspomnienia, a po innych żal, zawód, smutek, gorycz a choćby złość. Każdy spotkany człowiek może być dla nas lekcją lub prezentem. Z własnego doświadczenia wiem, iż "prezentów" nie dostaje się często. Natomiast odrobione przeze mnie bolesne lekcje pozwoliły zrozumieć, iż : nikt, ale to nikt nie ma prawa mnie wykorzystywać, manipulować mną i moim życiem do własnych celów, oceniać mnie, obrażać, poniżać i krytykować...nikt nie może wymagać, abym poświęciła mu całe swoje życie. W związku z tym nauczyłam się stawiać granice i stać na ich straży. Kiedyś długo rozpamiętywałam, dlaczego ktoś był w moim życiu, a dziś go nie ma. Roniłam łzy, analizowałam i zastanawiałam się dlaczego jakaś relacja nie wyszła. A dziś…zwyczajnie puszczam. Pozwalam odejść, nie walczę. Bo już wiem, iż nie ma o co, iż to bez sensu. jeżeli ktoś nie chce być w moim życiu, to trudno. Nie mogę go zatrzymać... a choćby nie chcę. Ze spokojem patrzę jak się oddala bo wiem, iż ci, którzy mają być w moim życiu, zwyczajnie w nim będą. Tego jestem pewna. I jeszcze jedno. Naprawdę nie warto podtrzymywać toksycznych relacji. Zwyczajnie szkoda na to czasu i zdrowia. Zdrowiej jest ewakuować się z takiej relacji wcześniej, a nie dopiero wtedy, kiedy czujemy się bardzo, bardzo zranieni. Po prostu puść i zrób miejsce na zdrową i prawdziwą relację...