Program “Kuchenne rewolucje” od lat budzi duże emocje, zarówno wśród widzów, jak i samych restauratorów. Jednym z głośniejszych przypadków ostatnich miesięcy była metamorfoza lokalu „Karpielówka” w Warszawie, który po emisji odcinka zmienił nazwę na „Karczma u Ceprów”. Choć przez chwilę wydawało się, iż restauracja po “Kuchennych rewolucjach” odzyska drugie życie, dziś wiadomo już, iż lokal zostanie zamknięty.
Kontrowersyjny odcinek z Warszawy. Magda Gessler przerwała nagrania
Jesienią 2023 roku ekipa „Kuchennych rewolucji” zawitała do warszawskiej „Karpielówki”. Prowadząca program Magda Gessler spotkała się z właścicielem lokalu, panem Marcinem, który przejął restaurację z długiem sięgającym 200 tys. zł. Zaległości obejmowały zarówno kilka miesięcy niepłaconego czynszu, jak i wypłaty dla pracowników.
ZOBACZ TAKŻE: Uwielbiana knajpa Polaków po “Kuchennych Rewolucjach” ogłasza plajtę! Gessler nie pomogła…
Sytuacja okazała się na tyle poważna, iż do akcji musiał wkroczyć adwokat. Restauratorka była oburzona warunkami panującymi w kuchni oraz jakością serwowanych dań. Na pewnym etapie przerwała choćby zdjęcia programu. Po dwóch tygodniach od przeprowadzonej rewolucji ekipa wróciła, by kontynuować rewolucję, jednak zmiany nie zostały przez Gessler zaakceptowane.
“Sami zdecydujecie, czy tu zjeść” — powiedziała na zakończenie odcinka.
Po emisji “Kuchennych rewolucji” zyski wzrosły, ale na krótko
Odcinek z warszawskiej restauracji został wyemitowany w marcu 2024 roku. Początkowo zmiany przyniosły zauważalne efekty, lokal odnotował wzrost przychodów o 60 procent. Mimo tego pozytywnego impulsu, zainteresowanie klientów gwałtownie zaczęło spadać. W rozmowie z portalem “Halo Ursynów” obecny właściciel restauracji Dariusz Murzynowski zdradził kulisy dalszych losów biznesu.
“Wiemy, jak są prowadzone “Kuchenne rewolucje”, realnie dają jakiś tam szum medialny, a wszystko według mojej oceny jest robione bardzo mocno minimalistycznie. Tam ma się tylko polać krew. To jest telewizja, to jest show i nic więcej” — powiedział bez ogródek.
Lokal się zamyka, ale właściciel ma nowy plan
Mimo początkowych sukcesów i medialnego rozgłosu, „Karczma u Ceprów” nie przetrwała na rynku. Klientela nie dopisała, a miejsce odwiedzali głównie stali bywalcy. Właściciel przyznał, iż nie udało się utrzymać zainteresowania szerszego grona klientów, co ostatecznie doprowadziło do podjęcia decyzji o zamknięciu lokalu. Najwidoczniej nie zamierza jednak rezygnować z walki o lokal.
“Chciałbym, by była jakaś kontynuacja tradycji tego miejsca tak, żeby nie powstała tu po prostu kolejna Żabka” — podkreślił.
Źródło: Plejada.pl / Instagram
