SNY NIEDOBUDZONE - 36 (z książki - 2015 r.)

michalwronski45.blogspot.com 1 dzień temu

KOMINIARZE

Nagle zaroiło się od kominiarzy w cylindrach.

Spacerowali ulicami pojedynczo, dwójkami, trójkami, albo stali na rogach i rozmawiali ze sobą od niechcenia, obojętni wobec przechodniów, którzy łapali się za guziki na ich widok, ku ogólnej radości.

Nałapałem szczęścia chyba ze sto razy, kiedy jeden z kominiarzy dyskretnie kiwnął na mnie głową i poprowadził do pobliskiej bramy. Gdy nikt nas już nie widział, zdjął cylinder, westchnął i powiedział:

- Mam prośbę. Załóż to pan na głowę…

Było mi głupio, ale założyłem cylinder, trochę już sfatygowany, a kominiarz jakby pojaśniał.

- Też chcę mieć, psia mać, trochę szczęścia - wysapał.

Zauważyłem, iż nie ma guzików przy swoim mundurze, same zamki błyskawiczne. Ale kominiarz chwycił jeden z moich licznych guzików, przymknął oczy i o czymś pomyślał.

- Po co ja panu? - spytałem. - Wkoło ma pan pełno kominiarzy.

- Są fałszywi. Tylko ja jestem prawdziwy - odrzekł. Założył cylinder i poszedł dalej rozdawać ludziom szczęście.

Obudziłem się niestety z bolącą głową…




Idź do oryginalnego materiału