Podróż samolotem składa się z drobnych rytuałów, które po jakimś czasie zaczynają być znajome. Kontrola dokumentów, szybkie spojrzenie na bramkę, odruchowe sprawdzenie, czy bagaż zmieści się w schowku. Potem "dzień dobry", uśmiech załogi, skinienie głowy i już jesteś na pokładzie. Niewielu jednak wie, iż każde powitanie to moment uważnej obserwacji i konkretnego skanu pasażera. Stewardesa zdradza, co naprawdę można zauważyć podczas krótkiego kontaktu.
REKLAMA
Zobacz wideo Kiedy przysługuje nam zwrot kosztów, a kiedy odszkodowanie od przewoźnika? Ekspertka wyjaśnia
Dlaczego stewardesy witają pasażerów wchodzących na pokład? To istotna czynność
W witaniu pasażerów nie chodzi tylko o bycie miłym, choć uśmiech nigdy nie zaszkodzi, a dobre pierwsze wrażenie robi robotę. Ioana Iachim, stewardesa z Wizz Aira, zdradziła na TikToku, iż to uprzejme "hello" to nie kurtuazja, tylko szybki test. - Sprawdzamy, czy pasażer nie jest pijany, chory albo niezdolny do lotu - przyznała w krótkim filmie, który wywołał niemałe poruszenie i zebrał tysiące wyświetleń. Okazuje się, iż dla załogi to pierwsza okazja, by w ciągu kilku sekund ocenić, kto może stanowić potencjalne zagrożenie, czy to przez stan zdrowia, czy niekontrolowane zachowanie. Ale to jeszcze nie wszystko.
Podczas szybkiej obserwacji stewardzi i stewardesy prowadzą inną, niewidoczną selekcję. Wyłapują osoby, które wyglądają na sprawne, silne fizycznie, spokojne i skupione. Dlaczego? Bo właśnie takich pasażerów mogą potrzebować w razie nagłej ewakuacji lub awarii samolotu. Zapisują ich sobie w pamięci, kto, w którym rzędzie i na jakim miejscu siedzi, by w razie konieczności poprosić o pomoc. To subtelna strategia bezpieczeństwa, o której większość z nas choćby nie wie. A wszystko zaczyna się od prostego "witam".
Co robi stewardesa w samolocie? Za uśmiechem kryją się poważne zadania
Obowiązki załogi pokładowej wykraczają daleko poza podawanie napojów i dbanie o komfort pasażerów. To przede wszystkim odpowiedzialność za bezpieczeństwo, koordynację ewakuacji i szybkie działanie w sytuacjach awaryjnych. A zastanawialiście się kiedyś, dlaczego stewardesy i stewardzi podczas startu i lądowania siadają na dłoniach? Nie ma to nic wspólnego z wygodą czy rutyną. To prosty, ale skuteczny sposób na ochronę palców przed urazami w razie gwałtownego hamowania lub twardego lądowania. Ręce załogi muszą pozostać sprawne, bo to one obsługują drzwi awaryjne i uruchamiają zjeżdżalnie.
Nie bez powodu personel pokładowy przed wejściem pasażerów zdejmuje też całą biżuterię. choćby drobny kolczyk może zaczepić się o sprzęt ratunkowy lub stać się niebezpieczny w sytuacji awaryjnej. Również kartki z zamówieniami posiłków mają swoją rolę. Pomagają gwałtownie zidentyfikować osoby z alergiami, dzieci, seniorów czy pasażerów wymagających dodatkowej opieki. Każdy ruch stewardes i stewardów to element przemyślanego systemu. Choć z zewnątrz widać głównie uśmiech i tacę z przekąskami, w tle toczy się nieustanna kontrola: spokojna, dyskretna, ale niezwykle istotna. Bo w powietrzu nie ma miejsca na przypadek, kiedy w grze jest bezpieczeństwo wielu osób. Jak reagujesz na powitanie załogi pokładowej? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
