Niektórzy wierzą w pecha. Inni — w energię. I pozostało Emily, która po prostu chciała zrobić coś dobrego: pożyczyć swoją suknię ślubną przyszłej szwagierce, Hailey. Co mogło pójść nie tak? No cóż... wszystko. Od wesela, które mogłoby być scenariuszem komedii grozy, po oskarżenia brzmiące bardziej jak thriller niż rodzinna pogawędka przy stole. Czy suknia może zniszczyć małżeństwo, jeszcze zanim się zacznie? A może niektóre rzeczy po prostu są skazane na porażkę? Emily napisała do nas z sercem na dłoni — i być może z cieniem w szafie — by opowiedzieć swoją historię i poprosić was, czytelnicy, o radę. Bo gdy pech wkłada białą suknię, przyjęcie zamienia się w koszmar.