Latem uwielbiamy opaleniznę i efekt "sunkissed skin". Pamiętamy przy tym, że muśnięta słońcem skóra wymaga specjalnego traktowania. Po pierwsze i najważniejsze, powinna być zawsze porządnie nawilżona. Po drugie, możemy podkręcić jej blask produktami, które łączą w sobie adekwatności pielęgnacyjne i rozświetlające. Ten balsam z Hebe to nasz wakacyjny must-have, po którym skóra wygląda jak po dwutygodniowych wakacjach w Bodrum lub Saint Tropez.
Działanie rozświetlająco-brązującego balsamu z Hebe
Ten złocisty krem do twarzy i ciała Coconut Shine Lirene. to prawdziwa perełka z drogerii, obok której nie możesz przejść obojętnie planując wakacyjny wyjazd lub wybierając się na wesele. Balsam nałożony na kości jarzmowe doskonale sprawdza się jako baza pod podkład, bo niesamowicie rozświetla makijaż. Na ciele tworzy cudowną, wielowymiarową, rozświetlającą woalkę, które idealnie wpisuje się w definicję "sunkissed skin". Ten blask jest wręcz uzależniający latem. Rezygnujemy dla niego z rajstop (także tych w sprayu) i tradycyjnych balsamów o delikatnie brązującym działaniu.
Balsam ma wegańską formułę zawierającą 90% składników pochodzenia naturalnego. Niesamowity błysk zawdzięcza mineralnym pigmentom, które mienią się w słońcu jak miliony diamencików. Nie znajdziecie tu wielkich, brokatowych drobin. Są one znacznie mniejsze, wręcz mikroskopijne, a więc efekt przypomina bardziej złocistą taflę niż obsypaną brokatem skórę. To właśnie takie wykończenie kochamy latem najbardziej!
Efekt i działanie złocistego balsamu do twarzy i ciała Coconut Shine Lirene
Balsam nie tylko rozświetla, ale także brązuje. To działanie jest bardzo delikatne, a sam produkt gwałtownie zastyga na skórze. Nie ma więc obaw, iż mocno ubrudzi ubranie. Opalenizna jest nie tylko podkreślona, ale i doskonale wyrównana. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znikają czerwone plamki po goleniu, drobne blizny i rozstępy. Przy tym blasku są one praktycznie niewidoczne, a skóra wygląda na idealnie wygładzoną i jędrną. Balsam pachnie kokosowym ciasteczkiem, nieco przywodzi na myśl balsamy do opalania. Jest słodki, a nieprzesłodzony. Perfumy utrzymują się na nim zdecydowanie dłużej, a więc jest świetną bazą do tzw. layeringu perfumowego.
W składzie znajdziemy kilka odżywczych substancji, które dodatkowo nawilżają przesuszony naskórek. Są to:
- Gliceryna – silnie nawilża, przyciąga wodę do naskórka, chroni przed przesuszeniem.
- Woda kokosowa – odświeża, działa łagodząco i dostarcza skórze elektrolitów.
- Olej rzepakowy – zmiękcza, odżywia i wspiera barierę hydrolipidową skóry dzięki zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych.
- Olej ze słodkich migdałów – odżywia, wygładza i uelastycznia skórę, łagodny choćby dla wrażliwej skóry.
Jakość produktu zdecydowanie przewyższa jego cenę. Kupiłybyśmy go ponownie nawet, gdyby kosztował 10 razy więcej niż kosztuje w rzeczywistości. Naprawdę przez cały czas byłby tego wart! Teraz w Hebe dostępny jest za 28 zł.
View Burdaffi on the source websiteA co o balsamie piszą Wizażanki?
W naszym katalogu kosmetyków KWC produkt ma bardzo wysoką ocenę 4,9/5 i sporo wiarygodnych recenzji. Poniżej kilka z nich:
- pisze Rossi95.
- twierdzi domsta0003.
- ocenia sylwia12497.
Jakie inne balsamy brązujące warto sprawdzić?
Kolejną ciekawą propozycją balsam z drobinkami marki Lamel - The Myth of Utopia Balsam Rozświetlający. Widziałyśmy w sieci kilka filmików z efektem, jaki daje i jesteśmy absolutnie zachwycone!
View Burdaffi on the source websiteKolejna ciekawą propozycją jest balsam rozświetlający Your Kaya. Po opisie produktu zakładamy, iż ma podobne działanie co nasz ulubieniec. Dodatkowo w składzie pojawia się pantenol oraz olejki - bawełniany i ze słodkich migdałów, co przekłada się na dodatkowe nawilżenie "przypieczonej" na słońcu skóry.
View Burdaffi on the source website
