Turystce puściły nerwy. Nie zabrakło wrzasków. Znowu poszło o leżaki [NAGRANIE]

gazeta.pl 3 godzin temu
Krzyki, awantura i zszargane nerwy. Tak w uproszczeniu można podsumować zdarzenie, które miało miejsce w jednym z hoteli. A wszystko z powodu... zajętego leżaka. Jak widać, problem wciąż istnieje i budzi w ludziach najgorsze instynkty.
w okresie letnim sieć zalewają nie tylko paragony grozy. Poza nimi olbrzymią popularnością cieszą się nagrania przedstawiające wręcz walki o leżaki. Turyści wypoczywający w kurortach wstają skoro świt, by zająć najlepsze miejsca nad basenem. Sceny, jakie się przy tym odbywają, bywają wręcz dantejskie. Nie brakuje wyścigu, przepychanek, a choćby kłótni. Niedawno podobna sytuacja miała miejsce na hiszpańskiej wyspie.

REKLAMA







Zobacz wideo Margaret poznała wiele wad Hiszpanii. "Mają beznadziejny chleb"



Zajęli leżak, na którym był ręcznik. Wybuchła awantura
Niedawna sytuacja miała miejsce na Teneryfie, zaś nagranie z całego zajścia trafiło do sieci. Widać na nim wrzeszczącą i kłócącą się z innymi kobietę w czerwonym podkoszulku. Jak informuje portal canarianweekly.com, mimo iż zajęła sobie miejsce na leżaku poprzez położenie na nim wcześniej ręcznika, inni turyści zignorowali rezerwację i chcieli z niego skorzystać.


Gdy kobieta zrozumiała, co się stało, puściły jej nerwy. Zaczęła krzyczeć, wskazywać palcem na "winnych" zajęcia jej miejsca i nie chciała się uspokoić. Doszło do ostrej wymiany zdań i choć ostatecznie zrezygnowała, przez całą drogę powrotną, którą uwiecznił autor nagrania, nie kryła irytacji. Co więcej, będąc już po drugiej stronie basenu, zaczęła kłócić się z inną osobą odpoczywającą w wodzie. W końcu odeszła.



O co chodzi w kłótniach o leżaki? Takie zachowania tylko zaostrzają problem
"Wojny o leżaki" to smutna rzeczywistość w wielu kurortach, gdzie jest ich po prostu za mało. Dlatego też wypoczywający turyści robią wszystko, aby zająć jakiś dla siebie. Im bliżej basenu, tym lepiej. W związku z tym nie brakuje sytuacji, iż wstają przed oficjalnym otwarciem, następnie czekają, a po wpuszczeniu na teren pędzą przed siebie, rzucając ręcznikami, co ma oznaczać, iż leżak, na który materiał opadł, przypada im. Oczywiście rzadko zdarza się, by zaraz po tym oddali się relaksowi i nie ruszali z miejsca. Wręcz przeciwnie. Często jest tak, iż blokują siedzenie, po czym idą jeszcze spać, potem wstają na śniadanie i dopiero wybierają się nad basen, gdzie powinno czekać na nich miejsce, z którego w tym czasie spokojnie mógł skorzystać ktoś inny. Nie da się ukryć, iż takie zachowanie tylko potęguje problem.


Podobne sytuacje zdarzają się nie tylko na Wyspach Kanaryjskich, ale w znacznej większości hoteli. Choć niektóre obiekty postanowiły zniwelować ten proceder poprzez zakazywanie rezerwowania leżaków oraz konsekwentne ściąganie z nich ręczników, w innych wciąż przymyka się na to oko, przez co awantur jak na powyższym nagraniu nie brakuje. Szukając wakacji, sprawdzasz gotowe oferty, czy wolisz organizować wszystko na własną rękę? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału