Ujawniono szczegóły pogrzebu Tomasza Jakubiaka. Spocznie nieopodal znanego tancerza

zycie.news 19 godzin temu
Zdjęcie: Tomasz Jakubiak, screen Youtube @SuperExpressOfficial


Tomasz Jakubiak, znany z programów kulinarnych, autor książek i osobowość telewizyjna, zmarł po długiej i trudnej walce z rzadką chorobą nowotworową. Miał zaledwie 41 lat. Pogrzeb odbędzie się 13 maja w Warszawie, a jego bliscy ujawnili szczegóły ostatniego pożegnania, w tym szczególną prośbę samego Tomasza.

Jesienią ubiegłego roku Jakubiak podzielił się ze światem dramatyczną diagnozą – nowotwór jelita cienkiego i dwunastnicy. Mimo bólu i niepewności, prowadził otwarty dziennik swojej walki, inspirując i wspierając innych. Z ogromną szczerością pisał o cierpieniu, nadziei i wdzięczności za każdy dzień. Leczył się w Izraelu i Grecji, jednak choroba postępowała szybciej, niż medycyna mogła nadążyć. Gdy transport lotniczy okazał się niemożliwy, trafił karetką do Aten – tam, jak się okazało, spędził ostatnie chwile.

Rodzina Jakubiaka prosi żałobników, by podczas ceremonii nie składali kondolencji i nie ubierali się na czarno. Sam kucharz wyraził życzenie, by jego pogrzeb nie był przygnębiającą ceremonią – prosił o jasne lub kolorowe stroje, by uczcić życie, nie śmierć. To symboliczne odwrócenie smutku w stronę wdzięczności – za pasję, miłość do gotowania, życzliwość, którą rozsiewał w kuchni i poza nią.

„To był człowiek, który nie znosił sztuczności. Wolał śmiech przy stole od ciszy w salonie” – wspominają przyjaciele z branży gastronomicznej.

Msza żałobna odbędzie się 13 maja o godzinie 13:30 w Kościele pw. św. Ignacego w Warszawie. Następnie ciało Tomasza Jakubiaka spocznie na Cmentarzu Komunalnym Północnym, w kwaterze U-I-2, rząd 8, grób 1.

W symboliczny sposób los związał miejsce jego pochówku z grobem Żory Korolyova, znanego tancerza, który zmarł nagle w 2021 roku. Artyści z różnych światów – kulinarnego i tanecznego – spoczną niedaleko siebie, jakby łączyła ich wspólna scena pełna pasji, wyrazistości i miłości do życia.

Odejście Tomasza Jakubiaka to cios dla polskiej gastronomii, ale przede wszystkim dla ludzi. Jego entuzjazm, luz i bezpretensjonalność sprawiały, iż gotowanie z nim było jak rozmowa z bliskim znajomym. Nie uczył, jak być perfekcyjnym kucharzem – uczył, jak kochać smak, rytuał i prostotę jedzenia.

Idź do oryginalnego materiału