Nie ma niczego złego w chwaleniu się zdjęciami z wyjazdów. Takie relacje potrafią zachęcić innych do odwiedzenia danego miejsca. Jednak robienie zdjęć na urwiskach, albo na pomoście, o który rozbijają się sztormowe fale to już szczyt głupoty, na który "łowcy lajków" wspinają się regularnie. I to właśnie im na drodze staną burmistrz malowniczej Vernazzy w regionie Cinque Terre we włoskiej Ligurii.
Nie będzie selfie na skałach i ze wzburzonym morzem w Cinque Terre we Włoszech
Region Cinque Terre jest świetnie znany turystom za sprawą niesamowitych widoków. Morze rozbija się tam o wysokie skały, na których wybudowane zostały kolejne miasteczka. To jedno z tych miejsc, które warto zobaczyć przynajmniej raz w życiu.
Jednak z powodu szaleńczej pogoni za lajkami w mediach społecznościowych, turyści robili tam sobie zdjęcia w niebezpiecznych miejscach. W ostatnich dniach doszło tam do poważnego wypadku. 22-letnia turystka podczas sztormu robiła sobie selfie na pomoście. Nagle porwała ją fala. Na tę sytuację błyskawicznie zareagował kelner z pobliskiej restauracji. Z pomocą kilku innych osób wyciągnął dziewczynę na brzeg. Dzięki skutecznej resuscytacji udało się ją uratować.
To właśnie ten incydent skłonił burmistrza Vernazzy do wprowadzenia mandatów za robienie selfie na skałach i w pobliżu wzburzonego morza. Wcześniejsze ostrzeżenia nie zadziałały bowiem na łowców idealnych ujęć.
– Znaki, czerwona flaga i lina odgradzająca teren są niestety ignorowane przez turystów. Na miejscu jest lokalna policja, która monitoruje teren i będzie karać sprawców mandatami – powiedział burmistrz Marco Fanelli w rozmowie z "Corriere Torino". Wysokość kar, które będą nakładane na turystów, nie została podana. Wiadomo jednak, iż okoliczne miejscowości rozważają wprowadzenie podobnych przepisów u siebie.
Przez zdjęcie jego córka wypadła za burtę statku wycieczkowego Disneya
Historia pełna jest przypadków, kiedy z powodu chęci zrobienia idealnego zdjęcia ludzie np. spadali z urwiska. Tragedią mogła zakończyć się także sesja zdjęciowa na pokładzie wycieczkowca Disney Cruise. Ojciec posadził na jednej z tamtejszych barierek córkę i kiedy robił jej zdjęcia, ta wypadła za burtę. Mężczyzna ruszył jej z pomocą. Oboje przeżyli. Tyle szczęścia nie miał natomiast pracownik obsługi, który wyskoczył z pokładu największego statku wycieczkowego świata.