Jak informuje Travel Weekly, dyrektor generalny linii lotniczej Jet2, Steve Heapy, zwrócił uwagę na możliwość podniesienia podatków turystycznych w odpowiedzi na nastroje społeczne. Podczas spotkania w ambasadzie Hiszpanii w Londynie przyznał, iż choć sam nie popiera dodatkowych opłat, obawia się, iż władze lokalne mogą zdecydować się na taki krok.
Opinie na temat podatków turystycznych są podzielone. Burmistrz Salou, Pere Granados, ocenił, iż lokalna opłata w wysokości 1 euro dziennie jest uzasadniona i sprawiedliwa. Jak podkreślił, turyści podobnie jak mieszkańcy korzystają z usług publicznych i generują koszty.
Z kolei burmistrz Benidormu, Antonio Perez, wyraził zastrzeżenia wobec takich rozwiązań. Jego zdaniem nadmierne opodatkowanie turystów może być odbierane jako sygnał, iż są oni niechciani, co może mieć negatywne skutki dla wizerunku miasta.
Protesty mieszkańców w Hiszpanii
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w Hiszpanii realizowane są protesty mieszkańców, których głównym celem jest sprzeciw wobec skutków masowej turystyki. 5 kwietnia odbyły się szeroko zakrojone demonstracje, w których uczestnicy wyrazili niezadowolenie m.in. z powodu wzrastających cen wynajmu mieszkań. A o te częściowo obwiniani są podróżni.
Hiszpania walczy w tej chwili z poważnym kryzysem mieszkaniowym, z którym zdaniem wielu lokalne władze nie radzą sobie skutecznie.
Mieszkańcy wskazują, iż napływ turystów przyczynia się do wzrostu cen nieruchomości, ponieważ coraz więcej mieszkań kupowanych jest z myślą o krótkoterminowym wynajmie. Sytuację pogarszają także niekorzystne przepisy prawne, które zniechęcają właścicieli do długoterminowego wynajmu.
Mimo narastających napięć Hiszpania wciąż pozostaje jednym z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych w Europie. W 2024 roku kraj odwiedziły 94 mln turystów z zagranicy. Wiele jednak wskazuje na to, iż turyści będą musieli zapłacić więcej za wakacje w tym kraju.
