Jak się okazuje, Marta Wierzbicka oprócz swojej aktorskiej kariery czuje też smykałkę do gotowania. Magda Gessler zaprosiła ją do swojego nowego programu pt. "Magda gotuje internet", w którym przy okazji wspólnego "pichcenia" w kuchni przeprowadza rozmowy ze znanymi osobami ze świata show-biznesu.
Aktorka w pewnym momencie przed kamerami zdecydowała się na osobiste wyznanie. Przyznała, iż miała nadzieję, iż kiedyś będzie jej dane porozmawiać ze słynną restauratorką.
Wierzbicka marzyła o spotkaniu z Gessler...
– Pamiętam, jak 12 lat temu wzięłam udział w 'Ugotowanych'. Pomyślałam sobie wtedy: 'ale by było fajnie, jakby pani Magda zobaczyła, jak gotuję'. A teraz miałam okazję gotować razem z nią, i to w jej wspaniałym, kolorowym domu. To było wyjątkowo… interesujące spotkanie – mówiła.
Wspomniała też o tym, jaka Gessler była podczas rozmowy. – nie była to wcale lekka pogawędka przy lepieniu pulpetów. Pani Magda wytrwale drąży temat i zdecydowanie nie odpuszcza – zdradziła.
Gessler wypytała Wierzbicką o jej karierę. Przypomnijmy, iż aktorka w branży jest już od wielu lat. Jako początkująca gwiazda zdecydowała się na sesję w męskim magazynie, co mocno wpłynęło na jej wizerunek medialny. Zwierzyła się szczerze prowadzącej, iż wtedy nie zastanawiała się nad konsekwencjami. Nad tą decyzją przeważały względy finansowe.
– Rozbierana sesja, a potem cała afera z twoimi piersiami. To ci zapewniło popularność i sławę. O to ci chodziło czy to wyszło niechcący? – zapytała Gessler. – To było absolutnie niechcący. Można wierzyć dziewczynie, która ma 21 lat, trafia do show-biznesu i ktoś jej proponuje coś takiego akurat, chce kupić mieszkanie i nie ma na wkład własny. Przychodzi propozycja sesji i myśli sobie: 'Kurczę, może to będzie fajna pamiątka' – powiedziała w programie Wierzbicka.