O tym, co dzieje się od ok. dwóch lat na Majorce na łamach naTemat pisaliśmy wielokrotnie. Z powodu drożejących mieszkań i wzrostu kosztów życia wielu mieszkańców zaczęło burzyć się przeciwko masowej turystyce. Protesty i wyganianie podróżnych przyniosły efekty, bo liczba rezerwacji na wakacje przed sezonem spadła. Teraz zaczęła się kampania, która ma ponownie przyciągnąć podróżnych.
Wyganiali turystów w Hiszpanii, teraz chcą ich powrotu
Na Majorce stale realizowane są protesty grupy mieszkańców, którzy bardzo jasno sprzeciwiają się masowej turystyce. Ta ich zdaniem niszczy wyspę. Lokalsi są w tym bardzo pomysłowi. Na początku lipca pisaliśmy o tym, jak teraz oszukują turystów. Osoby, które pytają o polecenia miejsc, są odsyłane na plaże, które tak naprawdę nie istnieją.
W szerokim arsenale manifestantów było też blokowanie plaż, list, w którym apelowali do turystów, żeby nie przyjeżdżali na Majorkę, czy opryskiwanie plażowiczów wodą. Teraz jednak sytuacja się zmieniła, a hotelarze rozpoczęli akcję, która ma zachęcić podróżnych do powrotu.
Stowarzyszenie hotelarskie Fehm z Majorki rozpoczęło kampanię "Majorka pozostaje gościnna". Jak podaje niemiecki branżowy serwis touristik-aktuell.de, w jej ramach zostaną ustawione duże billboardy, na których widoczne będą podziękowania dla turystów za przybycie na wyspę i zaproszenie do powrotu. W trakcie akcji zostaną wywieszone także plakaty, a specjalne banery pojawią się także w sieci.
Majorka potrzebuje turystów. Bez nich na wyspie nie ma pracy
Niemiecki serwis zwrócił uwagę na jeszcze jedną istotną kwestię. Choć mieszkańcom może się nie podobać wakacyjny najazd podróżnych, to bez nich zostaną bez pracy. Sektor turystyczny oferuje bowiem ok. 36 proc. miejsc pracy dostępnych na Majorce.
– Bez turystów nie ma pracy i wszyscy musimy współpracować, aby zapewnić zrównoważoną turystykę – podkreślił Javier Vich, przewodniczący stowarzyszenia Fehm podczas inauguracji nowej kampanii.