**Dziennik osobisty** W mrocznym mieszkaniu na obrzeżach nadmorskiego miasteczka Władysławowo, gdzie słony wiatr morski wciskał się przez szpary w starych oknach, Kinga stała przed pustą lodówką, ściskając skronie. Jedzenie znikało w zastraszającym tempie, jakby rozpuściło się w powietrzu. Wczoraj jeszcze przygotowywała kolację, a dziś — ani okruszka. Jej mąż, Marek, znów wszystko zjadł, tak jej […]