Prawie dziewięć godzin trwała akcja ratunkowa w Tatrach, podczas której udzielano pomocy samotnemu turyście. Mężczyzna utknął na Orlej Perci "z powodu wyczerpania i bólu kolana" - przekazali ratownicy. W akcji brało udział 23 TOPR-owców. Turystę udało się sprowadzić do schroniska Murowaniec. Stamtąd przewieziono go samochodem do Zakopanego.
23 ratowników, dron i prawie dziewięć godzin akcji. Turysta utknął na Orlej Perci
"Prawie 9 godzin trwała nocna wyprawa po turystę, który utknął z powodu wyczerpania i bólu kolana na Przełączce nad Dolinką Buczynową na Orlej Perci" - przekazali ratownicy TOPR w mediach społecznościowych.
Jak przekazano, "ze zgłoszenia, które dotarło do centrali po godzinie 21 wynikało, iż (...) konieczne będzie zniesienie samotnie wędrującego mężczyzny w noszach".
Nocna akcja ratownicza. Brało w niej udział 23 ratowników TOPR
"Po dotarciu na miejsce szczęśliwie okazało się, iż turysta jest w stanie schodzić z pomocą ratowników i transport w noszach nie jest niezbędny" - dodano.
Ratownicy poinformowali, iż "z pomocą technik linowych mężczyzna został sprowadzony Żlebem Kulczyńskiego do Doliny Koziej i dalej do schroniska Murowaniec". Stamtąd turystę przewieziono samochodem do Zakopanego.
ZOBACZ: "Latanie w górach nie jest takie proste". TOPR zawsze gotowy do pomocy
W wyprawie wzięło udział 23 ratowników TOPR oraz wykorzystano dron transportowy. Działania zakończyły się o 6 rano.
TOPR zaapelował o planowanie wycieczek górskich odpowiadających aktualnej kondycji i doświadczeniu.
