Burzliwa sesja w Kuźni Raciborskiej przypomina parlamentarne spory. W centrum uwagi opłaty za parking przy kościele w Rudach

Burzliwa sesja, ostre słowa i oskarżenia o dezinformację. W Kuźni Raciborskiej jak w sejmie – przerzucanie się oświadczeniami, polityczne zgrzyty i napięta atmosfera. Poszło o płatny parking w Rudach – a adekwatnie o to, kto mówi prawdę, a kto gra pod publiczkę. W centrum sporu znaleźli się radni Wojciech Krzyżanowski i Kacper Cichocki. Pierwszy zarzucił drugiemu działanie jak „kurczak bez głowy”, drugi odpowiedział: „Nie dam się zastraszyć” – i oskarżył starszego kolegę o próbę wywierania presji, a choćby sugerowanie rezygnacji z mandatu. Wiceburmistrz Sabina Chroboczek-Wierzchowska apelowała o rozmowę i budowanie dialogu. Przewodniczący rady doradzał uspokojenie emocji. – Każdemu wyjdzie to na dobre – stwierdził.