Dietetyk przetestował kurczaka bez antybiotyków i zwykłego. "Nic mnie tak nie zdenerwowało"

kobieta.gazeta.pl 4 godzin temu
Choć nieraz demonizuje się ten rodzaj mięsa, wciąż najczęściej kupujemy drób. A jeżeli sięgamy po kurczaka, to po jakiego najlepiej? Sprawdził to dietetyk, testując dwa popularne rodzaje. Do jakich wniosków doszedł?
Jak wynika z badania opisanego w Wieściach Rolniczych, aż 91 proc. Polaków preferuje mięso drobiowe. To interesująca obserwacja, biorąc pod uwagę fakt, iż wiele osób narzeka na fakt, iż większość sprzedawanych kurczaków to tzw. brojlery. Czy jednak to najtańsze mięso jest gorsze od tego z "lepszej" hodowli?


REKLAMA


Zobacz wideo Matteo Brunetti brutalnie o zdolnościach kulinarnych Ady Fijał. "Nawet kurczaka nie potrafiła upiec"


Kurczak bez antybiotyków czy zwykły?
Tematem tym zajął się dr n. med. i n. o zdr. Arkadiusz Matras, znany wielu jako współzałożyciel marki Dietetyka #NieNaŻarty. W jednym z nagrań na Instagramie postanowił przetestować mięso z tańszego kurczaka oraz z tego, który był hodowany bez użycia antybiotyków. Czy zauważył między nimi jakieś różnice? Kurczaki ocenił w pięciu kategoriach, w każdej z nich przyznawał punkty od 1 (niedobry) do 5 (bardzo dobry).


Wygląd surowego mięsa. Pierś z kurczaka z chowu bez antybiotyków jest bledsza, mniejsza.
Zapach surowego mięsa. W tym bez antybiotyków jest wyczuwalny zapach, choć, jak podkreśla autor, jest on "neutralny, nie śmierdzi". Zwykły kurczak zupełnie nie ma zapachu, co dla niektórych osób może być dużym plusem.
Jak się smaży na patelni. Początkowo obie piersi szły łeb w łeb i smażyły się podobnie, jednak po chwili ze zwykłego kurczaka zaczęło wypływać znacznie więcej wody, co zepchnęło go nieco dalej w klasyfikacji.
Soczystość i konsystencja mięsa po usmażeniu. Pierś ze zwykłego kurczaka była "wiórczysta, ciężko się to gryzie". Kurczak bez antybiotyków miał lepszą strukturę, nóż wbijał się przyjemniej. Autor nawiązał wręcz do wiralowego nagrania Roberta Makłowicza, mówiąc: "fiu, fiu, fiu, ekstra". Widzimy też, iż ta pierś była bardziej soczysta
Smak. Tester nie użył żadnych przypraw, by poczuć smak samego mięsa. Tańszy kurczak zadowolił kubki smakowe testera w podobnym stopniu, co ten z chowu bez antybiotyków, czyli 5/5.


Ostateczny werdykt? Zwykły kurczak otrzymał 17 punktów na 25 możliwych. Kurczak z chowu bez antybiotyków był jednak nieco lepszy - uzyskał 20 punktów. "Obserwator napisał, iż kurczak droższy jest smaczniejszy - więc to sprawdziłem. I nic mnie tak nie zdenerwowało jak fakt, iż rzeczywiście mi bardziej smakował" - podsumował dietetyk.


Kurczak bez antybiotyków smaczniejszy, ale czy zdrowszy?
Prawo polskie oraz unijne nakłada restrykcyjne normy hodowli zwierząt. Nie jest więc tak, iż kurczaki z chowu bez antybiotyków są zdrowsze od tych "zwykłych". Jak stwierdził sam Arkadiusz Matras, "smak to jest jedna rzecz, ale zdrowotnie nie ma różnicy, którego kurczaka wybierzecie". Potwierdza to także autorka artykułu na serwisie Dietetycy.org.pl: "Drób jest doskonałym źródłem białka. W dzisiejszych czasach możliwości stosowania antybiotyków są coraz bardziej zawężane przez zalecenia Unii Europejskiej. Prawidłowa obróbka termiczna może uchronić nas przez zatruciami pokarmowymi spowodowanymi bakteriami, wirusami i grzybami. Wybór żywności konwencjonalnej lub ekologicznej powinien zależeć głównie od względów moralnych i ekonomicznych". A wy, jakie kurczaki kupujecie najczęściej? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału