Dla mnie to niemożliwe. Wiesz przecież, iż nie mogę mieć dzieci…

newskey24.com 2 tygodni temu

Pierwszy dzień zajęć na uczelni rozpoczął się od wykładu. Ewa długo błądziła po korytarzach, zanim znalazła odpowiednią salę. Ledwo zdążyła usiąść na ostatnim miejscu w pierwszym rzędzie, gdy wszedł wykładowca. Przedstawił się i zaczął opowiadać, czym będą się zajmować w ciągu roku. Mówił, iż pytania na egzaminach będą pochodzić z wykładów, a nie z podręczników. Radził, by teraz regularnie uczęszczać na zajęcia, zamiast później przed sesją szukać odpowiedzi w internecie.

W tym czasie otworzyły się drzwi i do sali weszła olśniewająco błyszcząca dziewczyna. W auli rozległy się chichoty. Wykładowca natychmiast zwrócił się w jej stronę.

— Jesteś na wykład? Jak się nazywasz? — zapytał surowo.

— Halina Nowak — odpowiedziała dziewczyna bez cienia skrępowania.

— No cóż, tym razem ci wybaczam, Halino. Następnym razem postaraj się nie spóźniać. Na moje wykłady nie wpuszczam spóźnialskich. — Obrócił się do przyciszonej sali. — Dotyczy to wszystkich! Nie będę powtarzał, o czym mówiliśmy. Możesz pytać kolegów. Siadaj. A teraz…

Dziewczyna przemknęła w stronę pierwszHalina usiadła obok Ewy, przytakując z rozbawieniem, podczas gdy Ewa w duchu postanowiła, iż nigdy nie pozwoli, by czyjeś marzenia przysłoniły jej własne.

Idź do oryginalnego materiału