Klimatyczny Dolny Wrzeszcz, największy skarb Brzeźna, nietypowy punkt widokowy Przymorza – odkrywanie Gdańska na rowerze

7zdjeczgdanska.pl 5 godzin temu

Cześć Przyjaciele!

Pierwszy czerwcowy weekend przyszło mi spędzić w mym ukochanym Gdańsku. Choć prognozy pogody nie napawały optymizmem, postanowiłem zabrać ze sobą rower. Zrobiłem dwie PIĘKNE trasy, a w niniejszym artykule przedstawiam pierwszą z nich.

Do Gdańska dotarłem z Bydgoszczy kilka minut po 8:00 rano. Z każdym razem, kiedy staje na peronie w Gdańsku, czuje, iż jestem w domu. Prognoza pogody nie była łaskawa, a jednak Gdańsk przywitał mnie niebem bez chmur i słoneczkiem. Jakże się ucieszyłem!

Śmiganie rowerem po Gdańsku to jedno z moich źródeł szczęścia. Piękne krajobrazy, interesujące uliczki, interesujące dzielnice, miejsca nad wodą, parki i wiele innych sprawia, iż gdzie się nie pojedzie, tam zachwyt murowany.

Zapraszam Was serdecznie do lektury, zdjęć i inspiracji!

Ogromna dawka szczęścia już na samym początku trasy

Gdy rozpocząłem rowerową eskapadę przez moje ukochane miasto, poczułem ogromną dawkę szczęścia. Zacząłem od ulicy 3 Maja, wzdłuż której ciągnie się droga rowerowa, którą uważam za jedną z ładniejszych w mieście.

Droga rowerowa z panoramą miasta

Neorenesansowy budynek Dworca Głównego z piękną wieżą nakrytą hełmem, nie odbiega urokiem od widocznych w tle wież i wieżyczek Starego i Głównego Miasta. Omiotłem wzrokiem kilka budynków, które przywitały mnie w Gdańsku. Szczególnie “Zieleniak”, czyli zbudowany w latach 1965-1971 wieżowiec, tak charakterystyczny i wpisany w miejski pejzaż, iż bez niego Gdańsk nie byłby tym samym miejscem.

Z jednej strony mamy więc szeroką panoramę, z drugiej kameralny, piękny obrazek, składający się ze szpalerów drzew, linii tramwajowej i wieżyczki Kościoła Bożego Ciała. Ruszyłem z kopyta w kierunku Wielkiej Alei.

Soczysta zieleń i piękne wille

Uchwyciłem założoną w XVIII wieku przez burmistrza Daniela Gralatha Wielką Aleje Lipową, na której osi widoczny jest wieżowiec Olivia Star i jechałem dalej, ciesząc soczystą zielenią i stojącymi wzdłuż niej pięknymi willami. Celem numer jeden było Brzeźno, odbiłem więc w prawo zaraz za Operą Bałtycką.

Historyczne, przeciekawe osiedle

Wzdłuż ulicy Hallera i w jej najbliższej okolicy kusi kilka interesujących miejsc. Odpierałem te “ataki”, ale koniec końców uległem… trafiłem na historyczne osiedle Kolonia Rzeszy. Zaledwie 300 metrów na wschód od al. gen. Józefa Hallera, kryje się miejsce niezwykłe.

Jadąc ulicą Kochanowskiego, poczułem się jak w małym miasteczku. Tak jakbym NAGLE wyjechał z Gdańska i przeniósł gdzieś daleko. Urocza architektura pierzejowo ustawionych domów/kamienic jest zasługą architektów z obecnej Politechniki Gdańskiej. Na początku XX wieku zaprojektowali osiedle dla pracowników stoczni. Co ciekawe, owe osiedle robiło za atrakcje turystyczną. Dzisiaj również z powodzeniem mogłoby pełnić tę rolę.

Przejechawszy ulicą Kochanowskiego, Modrzewskiego i Klonowicza cieszyłem się w duchu, iż ostały się takie miejsca. Z jednej strony duże miasto, bardzo blisko hałaśliwa ulica, a nieco dalej… sami widzicie.

Dojechałem do Brzeźna, coraz ładniejszego Brzeźna

Nie stawałem więcej (chyba, iż na światłach) i po chwili znalazłem się na ulicy Gdańskiej w Brzeźnie. Zabudowa dzielnicy jest zróżnicowana. Znajdziemy wiele bloków, a między nimi wille i budynki świadczące o dłuższej historii. Wszak Brzeźno jako wieś rybacka było wzmiankowane od 1480 roku.

Miejsce wizytówka

Dzielnica położona nad Zatoką Gdańską posiada piękne plaże i to właśnie tutaj w 1808 roku powstało pierwsze kąpielisko (przed Sopotem). Do dzisiaj zachował się drugi Dom Zdrojowy z końca XIX wieku. Dojechałem do swego rodzaju serca dzielnicy – tutaj bowiem swój ostatni przystanek ma tramwaj, znajduje się główne wejście do parku i na plażę. To miejsce jest ŚWIETNĄ wizytówką Brzeźna.

Zielony, pełen kwiatów skwerek z nową fontanną godnie wita przyjezdnych. Za pergolą stoi ładny szachulcowy dom, a kawałek dalej (na lewo od wejścia do parku) wspomniany Dom Zdrojowy. Nie mogę się napatrzeć jak świetnie został wyremontowany. Wzorowa robota.

Rozmowa z morzem w tle

Parkową alejką dojechałem na nadmorski placyk, gdzie kilku Panów oddawało się rozmowie w morzem w tle. Ten widok potrafi oczarować! Brązowo-beżowy piasek, granatowy odcień wody i błękit nieba to miód na moje serce. Nieliczni plażowicze wpatrywali się w dal, a tam, na horyzoncie, sunęły statki.

Park Brzeźnieński ➔ Falochron Zachodni

Wjechałem na dobre do Parku Brzeźnieńskiego im. Jana Jerzego Haffnera. Został on założony w pierwszej połowie XIX wieku, kiedy to posiano drzewa w celu zatrzymania przesuwających się w głąb lądu wydm. Zajmuje ok. 10 ha powierzchi, będąc trzecim co do wielkości zabytkowym parkiem w Gdańsku. Przeprowadzona kilkanaście lat temu rewitalizacja sprawiła, iż to jedno z ulubionych miejsc spacerowych w pasie nadmorskim.

Przejechałem przez park, za którym znajduje się ścieżka z widokiem na Zatokę Gdańską. Z tej perspektywy doskonale widać, jakim łukiem biegnie wybrzeże od Gdańska, przez Sopot, aż po Gdynię. Piękna szeroka plaża, zalesione morenowe wzgórza – to natura DOMINUJE w nadmorskim krajobrazie Gdańska.

Zawitałem na Falochron Zachodni, miejsce dogodne do obserwacji wpływających lub wypływających z portu/stoczni statków. Czasami można trafić na prawdziwego kolosa. Przy cudownych, nasyconych kolorami krajobrazach, wróciłem do parku, przejechałem obok Domu Zdrojowego i wjechałem na ulicę Pułaskiego.

Uliczki dawnej wioski rybackiej – największy skarb Brzeźna

To ona, ulica Pułaskiego, stanowiła centrum dawnej wsi rybackiej, jaką było Brzeźno. Najcenniejszym skarbem Brzeźna w moim przekonaniu jest klimat, jaki można poczuć właśnie na ulicy Pułaskiego, Miła, Młodzieży Polskiej lub Północnej. W tak atrakcyjnym inwestycyjnie miejscu, gdzie mogłyby stanąć apartamenty na wynajem lub hotel, stoją stare, skromne domy, pamiętające dziewiętnaste stulecie. Ależ to jest cenna pamiątka <3

Ulica Pułaskiego jest jedną z piękniejszych nie tylko w Brzeźnie. Stara, często ceglana zabudowa, gęsta i dorodna zieleń, a w dodatku schludna nawierzchnia jezdni i chodników. Przeuroczo prezentuje się uliczka Miła – wyłożona kamieniami, wzdłuż której ciągną się drewniane płoty i skromne domostwa, na której osi widać pluskające fale. Podobnie jest na ulicy Młodzieży Polskiej. Uliczką Cichą dojechałem do Północnej, gdzie z lewej strony ujrzałem zbudowany w latach 20-tych XX wieku Kościół Św. Antoniego Padewskiego, a przed sobą dom z cegły nakryty czerwoną dachówką i drewnianym wykuszem. Za rogiem wyczaiłem szachulcowy dom, dalej inne z cegły, a widok wieńczy Zatoka Gdańska. To miejsce jest PRZEPIĘKNE! Dosłownie przenosi w czasie, a co istotne, tam zwyczajnie żyją ludzie.

Molo i widoki na wybrzeże

Wyjechawszy na ulicę Jantarową, czyli w istocie promenadę wiodącą równolegle do plaży, ruszyłem w stronę molo. Molo zbudowane w latach 90-tych ubiegłego wieku jest najkrótsze spośród trójmiejskich pomostów i ma 136 metrów długości. Niemniej jest BARDZO chętnie odwiedzane. Widok na bezkres wody, złote plaże i pełne zieleni wybrzeże ładuje baterie na bardzo długo.

Ładując baterie

Aby naładować swoje baterie, podjechałem do wejścia numer 57 i przycupnąłem na plaży w celu spożycia posiłku. Usiąść z takim widokiem to tak jak złapać oddech po długim i wykańczającym biegu.

Atrakcyjne Jelitkowo

Ruszyłem do Jelitkowa i zamiast jechać prosto, odbiłem w kierunku uliczki Bałtyckiej. Właśnie wzdłuż niej stoją podłużne, parterowe domy kryte dwuspadowym dachem. To domy rybackie z XIX i początku XX wieku. Nie ma tutaj takiej sieci uliczek jak w Brzeźnie, ale klimat niebywały. Powtórze się – takie miejsca to pamiątka i liczę, iż nikt nie wpadnie na pomysł, aby zastąpić je nowoczesnym hotelem lub apartamentowcem.

Następnie wjechałem do Parku Jelitkowskiego, przez który przepływa Potok Oliwski. Tak się składa, iż potok płynie również przez plażę, a widok z mostku w kierunku morza jest jednym z PIĘKNIEJSZYCH w okolicy.

Park Przymorze i Park Reagana – element nadmorskich terenów rekreacyjnych w Gdańsku

Ulicą Pomorską dostałem się do XVIII-wiecznego Parku Przymorze, w którym byłem tylko przez moment, bowiem jechałem dalej, do Parku Reagana. Terenów rekreacyjnych w pasie nadmorskim Gdańska jest bardzo dużo. Wspomniałem o promenadzie, molo, Parku Brzeźnieńskim, Falochronie Zachodnim, Parku Jelitkowskim i Parku Przymorze.

Park Reagana to “król” nadmorskim parków w Gdańsku, bowiem zajmuje obszar ok. 140 ha. Kilometry alejek dających miejsce odpoczynku dla wszystkich, liczne polanki, dwa stawy, place zabaw, skate parki, drogi rowerowe, miejsce na ognisko i wiele wiele więcej.

Ulica Obrońców Wybrzeża i interesujący widok

Z parku wyjechałem wprost na ulicę Obrońców Wybrzeża, celem pokręcenia się nieco po Przymorzu. Wzdłuż ulicy Obrońców Wybrzeża ciągnie się długi na niemal 900 metrów falowiec – blok mieszkalny zbudowany w latach 1970-1973. Wówczas Przymorze przeżywało prawdziwy boom jeżeli chodzi o budowę mieszkań, a falowiec do dzisiaj jest najdłuższym blokiem mieszkalnym w Polsce i drugim w Europie. Po drugiej stronie stoją współczesne budynki mieszkalne – w sumie siedem bloków po 55 metrów każdy. W perspektywie ulicy widać wieżę Kościoła Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego o wysokości 83 metrów i wieżowiec Olivia Star o wysokości całkowitej 180 metrów. Z tej perspektywy, ze względu na to, iż kościół stoi bliżej, wydaje się, iż jest wyższy.

Widok z bloku przy ulicy Bzowej 7

Wjechałem między bloki między ulicami: Chłopską i Czerwony Dwór. Przymorze to potężna dzielnica i czuć to na każdym kroku. Nie tylko w zabudowie, ale też ilości ludzi. Przejeżdżając obok bloku przy ulicy Bzowej 7 zatrzymałem się i skorzystałem z otwartych drzwi do klatki schodowej. Po pokonaniu 160 schodów, wyjrzałem przez okno.

Patrząc na prawo, na pierwszym planie ścieli się gęsta zabudowa w postaci bloków i pawilonów handlowych z mocnym akcentem w postaci falowców przy ulicy Piastowskiej. Jednakże za betonem widoczna jest Zatoka Gdańska i Półwysep Helski. Z lewej strony mamy widok na Żabiankę (głównie wysokie bloki) i Oliwę (kilka punktowców i niższa zabudowa) i wybijające się zielone wzgórza. Ucieszyłem się niezwykle z możliwości, jaką dostałem i nowego spojrzenia na Gdańsk.

Przymorze ➔ Zaspa

Przy okazji zajrzałem jeszcze na Zielony Rynek, o którym rzecz jasna słyszałem, ale nie miałem okazji być. Nie spodziewałem się tak różnorodnych produktów i tylu klientów. Miejsce jest rozchwytywane! Na Przymorzu zajrzałem jeszcze na osiedle Idea, po czym przeciąłem ulicę Kołobrzeską i ulicą Solikowskiego, dostałem się na drogę wiodącą równolegle do linii kolejowej.

Przeciekawie było oglądać z tej strony, z ogródkami na pierwszym planie, ozdobione muralami wysokie bloki na Zaspie. Kawałek dalej złapałem gumę i dalszą drogę pokonałem SKM-ką, tym samym kończąc rowerową podróż tego dnia.

Kilka (ważnych) słów na koniec

Niemniej cieszę się BARDZO mocno z tego co zdołałem zobaczyć, bo Gdańsk jest piękny, a ilość ciekawych miejsc pozwala zaspokoić największego miejskiego świra. Ładna pogoda i nadmorskie dzielnice, dużo zieleni w parkach, WSPANIAŁA wioska rybacka, świetne architektonicznie osiedle Kolonia Rzeszy, życie Przymorza i to szczęście, jakie poczułem na początku, na ulicy 3 Maja. To zostanie ze mną na zawsze. <3

Jeśli podoba się Wam moja praca na blogu, to poniżej możecie dobrowolnie wesprzeć mą działalność, stawiając mi kawkę Dziękuję!

Zapraszam Was serdecznie do obserwowania mnie na FB i
, gdzie regularnie wrzucam zdjęcia oraz dzielę się przemyśleniami na temat Gdańska.

Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

Idź do oryginalnego materiału