A co, jeżeli ludzie, którzy mieli cię chronić, ranią cię najmocniej? Dla jednej z naszych czytelniczek rodzinny dom przestał być strefą komfortu i przeistoczył się w toksyczną przestrzeń faworyzowania i życia w cieniu „złotego dziecka” — czyli siostry. Blizny były głębokie. Mówi się, iż czas leczy rany, ale nie kiedy lekceważenie wraca jak bumerang. Kobieta była wstrząśnięta i nagle zaczęła się obawiać o prywatną własność.