Moda na Labubu trwa. Puchate maskotki z dużymi oczami i ostrymi ząbkami zaskarbiły sobie sympatię nie tylko celebrytów i naśladujących ich nastolatek, ale również dzieci. Nie każdy może sobie jednak pozwolić na zakup oryginalnej figurki za kilkaset złotych, dlatego w sklepach zaroiło się od podróbek potocznie nazywanych Lafufu.
REKLAMA
Nowa moda nad polskim morzem
Pamiętacie gęś Pipę i kapibarę, które niegdyś królowały na straganach w turystycznych miejscowościach? Teraz to już przeżytek, bo ich miejsce zajęło Labubu (a raczej jego tańszy odpowiednik). Na tym jednak nie koniec. Na TikToku pojawiły się filmiki przedstawiające nietypową atrakcję nad polskim morzem. Na nagraniu z Sopotu widać wielką maskotkę Labubu przechadzającą się między turystami niczym słynny miś z Krupówek. Cena za zdjęcie z pluszakiem? 20 zł.
Pod filmikiem opublikowanym na profilu @esopotpl pojawiły się liczne komentarze od internautów. Niektórzy zastanawiali się czy przebieraniec ma prawa do wykorzystania wizerunku słynnej maskotki. "Są prawa autorskie i licencja na wykorzystanie motywu Labubu? Tak z ciekawości pytam. Miałem przyjemność pracować w agencji eventowej, która miała licencję na maskotki Disneya i to za grube pieniądze", "Licencja za wykorzystywanie Labubu rozumiem, iż jest?" - pisali.
Zobacz wideo Jak Sylwia Przybysz łączy pracę z macierzyństwem? "Mam męża, który jest aktywnym rodzicem"
"W życiu nie dał bym 20 zł"
Inni stwierdzili, iż kwota, którą zażyczył sobie przebieraniec jest wygórowana. "W życiu nie dałbym 20 zł", "20 zł to dużo" - twierdzili. Część osób próbowała również tłumaczyć, iż praca takiej maskotki jest bardzo męcząca. "Najpierw załóżcie taki strój i chodźcie w nim w upał, wtedy ocenicie czy 20 zł za zdjęcie to dużo (on sam tego nie dostaje, musi się zwróci aparat, strój, papier do aparatu i jeszcze ktoś, kto robi zdjęcie, też chce zarobić)" - tłumaczył internauta.
Trzeba jednak zaznaczyć, iż wielka maskotka Labubu nie pojawiła się jedynie w Sopocie. Na profilu na TikToku @alohanikola_ pokazano nagranie z Gdańska. Tam również krążył przebieraniec w identycznym kostiumie. "A jeszcze półtora tygodnia temu była kapibara", "Też go widziałem!" - czytamy w komentarzach.
A Ty zapłaciłbyś 20 zł za zdjęcie z maskotką Labubu? Uważasz, iż tu uczciwa cena?