
Drewniane cuda sakralne
Gmina Narew to jak muzeum pod gołym niebem, tylko iż żywe – i pachnące drewnem. Znajduje się tam Podlaski Szlak Kulturowy „Drzewo i Sacrum”, który przebiega przez miejscowości: Puchły, Trześcianka, Narew. Perłą w koronie jest cerkiew prawosławna pw. Podwyższenia Krzyża Pańskiego w Narwi, wzniesiona w XIX wieku. Drewniana, przyciąga wzrok piękną niebieską elewacją. Oprócz niej zwraca uwagę też zabytkowy kościół rzymskokatolicki św. Stanisława, również drewniany, a jakże! W Narwi drewno mówi głosem sacrum, a skrzypienie pod nogami wzbudza szacunek. W Puchłach odkryjemy kolejną perełkę – cerkiew parafii pw. Najświętszej Matki Bożej, która zachwyca kolorem, kształtem architektonicznym i zdobieniami. Kolejną, tym razem zieloną, drewnianą cerkiew znajdziemy w Trześciance, wsi, która podobnie jak Puchły i Trześcianka znajduje się na szlaku Krainy Drewnianych Okiennic.
Przyroda – tu się oddycha pełną piersią
Lasów tu dostatek, a wokół rzeka Narew płynie jakby w rytmie walca – powoli, z wdziękiem, z szerokimi zakolami. Warto zabrać lornetkę – gmina leży na pograniczu Narwiańskiego Parku Narodowego i Puszczy Białowieskiej. Bociany traktują te tereny jak swoje prywatne SPA, a żurawie urządzają koncerty, które zawstydziłyby wykonawców niejednego festiwalu.
Kuchnia – tu się nie je, tu się przeżywa
Nie da się mówić o Narwi bez oblizywania palców. Kuchnia lokalna to festiwal smaków w rytmie slow – zanim coś trafi na talerz, musi być zbierane, marynowane, fermentowane lub… opowiedziane. Bo każda potrawa ma tu swoją historię.
Kiszone rydze to wyjątkowy rarytas. Lekko kwaskowe, pachnące lasem – idealne do kromki wiejskiego chleba z masłem. Jest też kiszka ziemniaczana, najlepiej podana z ogórkiem małosolnym i śmietaną, a dla odważnych – pierekaczewnik, tłusty i szczęśliwy niczym życie na emeryturze – jak mawiają niektórzy. I nie zapominajmy o jagodach – tutejsze babcie potrafią z nich zrobić prawdziwe pyszności, których smak na długo lub na zawsze zostaje nam w pamięci.
Źródło: Urząd Marszałkowski