Pasażerka niczego się nie spodziewała. Wystarczyło mu 6 sekund
Zdjęcie: Kradzież łańcuszka w miejskim autobusie.
To był środek dnia, zwykły kurs autobusu na Pradze Północ w Warszawie. Pasażerka w jasnej sukience siedziała przy drzwiach, wpatrzona w telefon. Tuż obok niej stanął mężczyzna w sportowym dresie. Przez chwilę wyglądał jak każdy inny pasażer, ale tylko przez chwilę. I nagle – cap za łańcuszek. W ułamku sekundy sięgnął ręką, zerwał jej biżuterię z szyi i wybiegł z autobusu, zanim drzwi zdążyły się zamknąć. Zuchwały złodziej zniknął, jednak tym razem sprawiedliwość go dopadła.