Kiedy dwudziestoletnia Ania Kowalska przekroczyła próg sądu z bukietem białych lilii i drżącym uśmiechem, wszystkich przykuł jej widok. U boku stał spokojny i stateczny Kazimierz Nowak – szpakowaty sześćdziesięciolatek w granatowym garniturze lśniącym w porannym słońcu. Szepty wiły się za nimi jak cienie. ale Ania tylko mocniej ścisnęła ramię Kazimierza i ruszyła naprzód. Światu ich […]