To nie jest historia o zwykłej pasji ani o przypadkowych plonach. Graham Barratt, pasjonat z Gloucestershire w Anglii, od lat eksperymentuje z nietypowymi warzywami, a jego uprawy już dawno przestały mieścić się w typowych skalach. Choć na początku traktował to jako hobby, dziś śmiało, można powiedzieć, iż gra w lidze światowej. Tegoroczne lato przyniosło mu złote medale - cztery tytuły rekordów Guinnessa i uznanie środowiska ogrodników z całego świata.
REKLAMA
Zobacz wideo Próba pobicia rekordu Polski par tańczących Poloneza na marszu z okazji 1000-lecia Królestwa Polskiego
Księga Rekordów Guinnessa: niepozorny mistrz z Gloucestershire. Zdobył cztery tytuły w jeden sezon
Graham Barratt pochodzący z Gloucestershire w południowo-zachodniej Anglii uprawia warzywa od lat, ale to właśnie lato tego roku przyniosło mu największe sukcesy. Wszystko zaczęło się od niepozornego groszku cukrowego, który wystrzelił na długość 18 centymetrów. To więcej niż iPhone. Nasiona odmiany JI2144 trafiły do Wielkiej Brytanii w latach 70., ale przez lata leżały zapomniane. Dopiero Graham Barratt zdecydował się je wysiać i to w warunkach, które pozwoliły im osiągnąć pełnię możliwości. Rekord nie budził wątpliwości - potwierdził go Sebastian Suski, ekspert Guiness World Record i sędzia corocznych Mistrzostw Narodowych Warzyw Olbrzymich CANNA UK.
Graham włożył wiele pracy w to, by na początku roku pobić rekord GWR w kategorii najdłuższego strąka grochu. Jak się okazało, był to dopiero początek jego letniej serii sukcesów. Dla mnie była to prawdziwa przyjemność, iż mogłem potwierdzić to wyjątkowe osiągnięcie osobiście
- powiedział Sebastian Suski, cytowany przez Guiness World Record.
Cieszę się, iż Graham przez cały czas stawia sobie nowe cele i je osiąga - wielkie brawa
- dodał.
Kilka tygodni później Graham Barratt znów zaskoczył. Tym razem rekordowym owocem miechunki pomidorowej. Egzemplarz ważył aż 140 gramów - o 35 procent więcej niż dotychczasowy rekordzista z Niemiec. Na tym nie koniec: 28 lipca Brytyjczyk zgłosił dwie rekordowe luffy - najdłuższą (1,396 metrów) i najcięższą (2,82 kilogramów).
Nie tylko warzywa - tu liczy się taktyka. Graham Barratt zdradza swój sekret
Graham Barratt nie przywiązuje się do jednego gatunku, ale co roku testuje "najlepszych zawodników". Coś nie rośnie? Wypada z drużyny. Coś zaskoczy? Trafia do grona faworytów. Taka taktyka okazała się skuteczna, mimo iż pogoda w tym roku nieco skróciła sezon. Choć wcześniej musiał oddać rekord za najcięższy seler konkurentowi, teraz wrócił w wielkim stylu. Brytyjczyk podkreśla, iż najwięcej euforii sprawiają mu jednak nie same tytuły, ale uśmiechy dzieci i rodzin odwiedzających pokazy warzyw gigantów. Początkującym daje jedną radę: nie jest łatwo, ale warto. Bo ogrodniczy świat rekordów to nie tylko rywalizacja - to społeczność pełna pasji i wsparcia.
Po tylu latach to naprawdę świetne uczucie zdobyć aż cztery rekordy świata w jednym sezonie. Myślę, iż pomogło mi to, iż skupiłem się na warzywach, które są nie tylko ciekawe, ale też stanowią wyzwanie przy uprawie. Włożyłem sporo pracy w zdobycie i przetestowanie odpowiednich nasion. Uprawa bardziej egzotycznych warzyw w Wielkiej Brytanii nie jest łatwa, ale możliwość korzystania z dobrych rozsadników i tuneli foliowych to ogromna przewaga. Mam dużo szczęścia
- powiedział Graham Barratt dziennikarzom Guiness World Record.
Źródło: Księga Rekordów Guiness
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.