Redemptorysta, który stworzył Radio Maryja, Telewizję Trwam oraz Fundację Lux Veritatis, sam przyznał, iż od jakiegoś czasu pobiera świadczenie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Kwota, jaką może otrzymywać co miesiąc, może zaskakiwać — nie tylko tych, którzy zarzucali mu bliskie relacje z polityką.
W ubiegłym roku, w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”, ojciec Rydzyk po raz pierwszy oficjalnie przyznał:
– Od niedawna pobieram emeryturę. Z pogardą mówią: „Rydzykowi PiS dawało miliardy”. To nieprawda. PiS nic mi nie dało. Jestem księdzem redemptorystą, zakonnikiem i nie mam żadnej pensji.
Wypowiedź ta była reakcją na falę krytyki, jaka spadła na duchownego po decyzji ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza o wstrzymaniu publicznych funduszy na budowę Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Na realizację projektu państwo miało przeznaczyć 13 milionów złotych.
Choć księża zakonni nie są zatrudnieni w standardowym rozumieniu, przysługuje im świadczenie emerytalne – o ile odprowadzali składki. Duchowni, którzy nie byli zatrudnieni na etacie, wpłacają jedynie 20% wymaganych składek. Pozostałą część pokrywa Fundusz Kościelny, co oznacza, iż wielu duchownych otrzymuje emerytury w wysokości najniższego świadczenia — w tej chwili 1588,44 zł brutto, a po marcowej waloryzacji – 1760,86 zł.
W przypadku Tadeusza Rydzyka sytuacja może wyglądać inaczej. Jak ustalił serwis „Fakt”, redemptorysta przez lata był katechetą w szkołach w Toruniu, Krakowie i Szczecinku, co oznaczało zatrudnienie na etacie i odprowadzanie pełnych składek. Ponadto, jako wykładowca Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, miał prawo do pełnej składki emerytalnej, a to może znacząco wpłynąć na wysokość świadczenia.
Ojciec Rydzyk, jak każdy inny emeryt, może liczyć nie tylko na coroczną waloryzację emerytury, ale i na tzw. „trzynastkę” – czyli dodatkową wypłatę z budżetu państwa. Te uprawnienia przysługują również duchownym, którzy formalnie spełniają kryteria emerytalne.
Porównawczo – jak informuje „Fakt” – abp Sławoj Leszek Głódź, który również pobiera emeryturę z ZUS, może otrzymywać choćby 18 tys. zł miesięcznie, jeżeli doliczyć mu dodatki wynikające z wcześniejszych stanowisk kościelnych i państwowych.
Warto przypomnieć, iż Tadeusz Rydzyk to nie tylko kapłan, ale również organizator i lider instytucji o ogromnym wpływie społecznym. Jego fundacja Lux Veritatis, uczelnia w Toruniu, jak i media religijne przez lata były wspierane darowiznami od wiernych, a także – w przeszłości – publicznymi środkami z różnych programów ministerialnych.
Wciąż pozostaje aktywny – pojawia się publicznie, komentuje bieżące wydarzenia i prowadzi działalność medialną. Emerytura to w jego przypadku raczej formalność niż oznaka wycofania się z życia publicznego.
Czy wysokość jego emerytury faktycznie przekracza najniższe krajowe świadczenie? Oficjalne dane ZUS pozostają objęte tajemnicą, ale jedno jest pewne – ojciec Tadeusz Rydzyk, choćby jako emeryt, nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.