Typ urody zima – jak go rozpoznać? Podtypy, makijaż i stylizacje

bestyle.pl 1 dzień temu

Typ urody zima to jedna z najbardziej wyrazistych palet kolorystycznych. Charakteryzuje się chłodną tonacją, mocnym kontrastem i intensywnymi barwami, które podkreślają naturalną urodę. Czysta biel, szmaragd czy granat potrafią wydobyć świeżość cery i dodać twarzy blasku, podczas gdy ciepłe odcienie odbierają energię. Sprawdź, jakie podtypy zimy istnieją, jak je rozpoznać i jakie kolory czy makijaż sprawdzają się najlepiej.

Czym charakteryzuje się typu urody zima?

Ten typ urody zachwyca wyrazistym kontrastem między jasną cerą a ciemnymi włosami i oczami. Włosy bywają czarne, ciemno-brązowe lub choćby gorzkoczekoladowe, a oczy – intensywnie niebieskie, zielone, szare albo brązowe, zawsze wyjątkowo wyraziste. To harmonijne zestawienie chłodnych kolorów sprawia, iż twarz zyskuje elegancki, niemal szlachetny rys.

Choć skóra najczęściej jest jasna – porcelanowa albo oliwkowa – zdarza się, iż ma bardziej śniady odcień, zawsze jednak utrzymany w chłodnym tonie. Całość tworzy efekt „mroźnej elegancji”, który naturalnie przyciąga spojrzenia.

Jak rozpoznać, czy jesteś zimą?

Najprościej zacząć od uważnej obserwacji w neutralnych warunkach. Stań przy oknie w naturalnym, dziennym świetle, bez makijażu i bez żółtych żarówek w tle. Załóż biały, gładki t-shirt lub narzuć białą chustę – najlepiej mieć pod ręką dwie biele: śnieżną i kremową. jeżeli śnieżna biel odświeża skórę, a kremowa robi się „żółtawa” i przygasza rysy, to mocny sygnał chłodnej tonacji. W zimie bardzo często widać też wyraźny kontrast między oprawą oczu a cerą, choćby bez makijażu.

Drugi krok to szybkie testy kolorystyczne, które możesz zrobić w domu:

  • Srebro vs. złoto: srebro (lub białe złoto) zwykle „rozświetla” twarz zimy, podczas gdy żółte złoto może dodać ziemistości.
  • Śnieżna biel vs. ecru: śnieżna biel ożywia, ecru bywa zbyt ciepłe i przygaszające.
  • Nasycone chłodne barwy vs. pastele: zimie służą czyste, intensywne chłodne odcienie, a rozbielone pastele często gaszą spojrzenie.
  • Vein check: jeżeli żyłki na nadgarstku wyglądają na niebieskie lub fioletowe, to znak, iż skóra ma chłodny kierunek.

Na koniec zwróć uwagę na to, jak reaguje Twoja twarz na różne natężenia koloru. Zima dobrze wygląda w wyraźnych zestawieniach – gdy dodasz mocniejszy akcent (np. chłodny szkarłat na ustach czy granat przy oczach), rysy przez cały czas pozostają ostre i świeże. jeżeli natomiast zgaszone, ciepłe barwy „kradną” rysy, a ciemna garderoba nie domaga się ciężkiego makijażu, to kolejna wskazówka. W praktyce wiele osób widzi różnicę od razu po zamianie kremowej bluzki na śnieżną biel albo żółtawego złota na srebro lub białe złoto.

Podtyp urody zima

W obrębie zimowego typu wyróżnia się trzy całkiem różne „smaki” – każdy z nich ma swój charakter i nieco inne wymogi stylizacyjne. Pierwsza jest czysta zima, najbardziej klasyczna odsłona – kontrastowa i chłodna. Druga to ciemna zima, niby podobna, ale z bardziej stonowaną, głęboką tonacją i niższym kontrastem. Na końcu mamy chłodną zimę, subtelniejszą i łagodniejszą w rysach, choć wciąż utrzymaną w zimnym, eleganckim klimacie.

Czysta zima

To taki typ urody, którego skojarzenie z Królewną Śnieżką jest całkowicie trafne – dominują tutaj alabastrowa cera, piekielnie ciemne włosy i intensywnie zabarwione oczy. Całość układa się w harmoniczną, acz spektakularną typową zimową paletę. Tu kontrast gra pierwsze skrzypce, a para twarz-włosy-oczy wygląda niemal jak dzieło sztuki w chłodnym, wyraźnym tonie.

Dla czystej zimy idealne są kolory mocne, czyste i chłodne: śnieżna biel, głęboka czerń, krót­szy błękit typu lodowy, intensywna czerwień, kobalt, butelkowa zieleń. To barwy, które nie tylko współgrają, ale wręcz wybuchają przy jej naturalnej głębi. I choć kontrast jest tu kluczem, nie chodzi o szaleństwo — wystarczy postawić np. na total look w jednym wyrazistym kolorze albo prosty zestaw z mocnym akcentem w postaci dodatku. Reprezentantką czystej zimy jest między innymi Penelope Cruz.

Ciemna zima

To najbardziej dramatyczna z zimowych odmian. Włosy są zwykle bardzo ciemne – od chłodnego, głębokiego brązu po czerń – a oczy mają nasycone, „gęste” zabarwienie, często brązowe lub niemal czarne, czasem grafitowo-szare. Cera pozostaje chłodna, bywa jasna, ale często ma oliwkowy lub beżowy ton bez wyraźnego ocieplenia, co wzmacnia wrażenie głębi. W porównaniu z czystą zimą kontrast między skórą a oprawą jest nieco mniej „iskrzący”, za to koloryt całej twarzy wydaje się bardziej nasycony i zawieszony w ciemnej skali. Taki typ świetnie „niesie” głębokie barwy – w ubraniu, makijażu i dodatkach – bo nie ginie w ich intensywności.

Na co warto uważać w praktyce? Zbyt jasne, rozwodnione barwy potrafią spłaszczyć rysy i dodać zmęczenia, zwłaszcza w okolicy oczu. Lepiej sięgać po czyste, chłodne odcienie o większej głębi i wyrazistości – choćby w codziennych stylizacjach. W biżuterii dobrze sprawdzają się chłodne metale i lustrzana, „stalowa” oprawa, która podkreśla kontrast, a nie go ociepla. jeżeli pojawiają się wzory, najlepiej gdy dominują twarde, graficzne zestawienia zamiast miękkich, rozmytych przejść. Ciemną zimę świetnie oddaje uroda Katy Perry.

Chłodna zima

Chłodna zima to wariant bardziej „powietrzny” – przez cały czas chłodny, ale z kontrastem umiarkowanym i paletą bez skrajnej czerni. Włosy mogą mieć chłodny brąz lub bardzo ciemny blond, zdarzają się subtelne, popieliste refleksy, a oprawa oczu bywa wyraźna, choć nie tak „ciężka” jak u ciemnej zimy. Cera często wygląda na mleczną lub lekko różowawą, a wrażenie chłodu jest czytelne choćby bez mocnego makijażu. W stylizacjach najlepiej grają barwy czyste i chłodne, ale o nieco mniejszym natężeniu lub z kroplą „pudrowości”, która nie gasi urody.

W codziennym wyborze kolorów warto pamiętać, iż nadmiar czerni potrafi przytłumić świeżość tego podtypu. Lepszym „czarnym na dzień” bywa grafit, węgiel, granat czy chłodna śliwka, które przez cały czas budują kontrast, ale nie pochłaniają światła. Z bielami sprawdzi się śnieżna lub optyczna, natomiast złamane, kremowe odcienie mogą wyglądać zbyt ciepło. Wzory? Wyraźne, ale nie krzyczące, z czytelną strukturą i chłodnym tłem. Przykładem obrazującym chłodną zimę jest Courtney Cox.

Kolory ubrań idealne dla typu urody zima

W szafie zimy najlepiej pracują kolory czyste, chłodne i nasycone. Dają one efekt świeżości przy skórze i podbijają naturalny kontrast twarzy. Świetnie sprawdzają się śnieżna biel, głęboki granat, szmaragd, błękit królewski, fuksja i wiśniowa czerwień – te odcienie nie „żółkną” na twarzy i nie robią wrażenia zmęczenia. jeżeli pojawiają się szarości, najlepiej wypadają te stalowe, grafitowe lub srebrzyste, które wyglądają nowocześnie i czysto. Do czerni zima może wracać bez obaw, ale w codziennych zestawach warto ją równoważyć chłodną bielą albo metalicznym akcentem.

Dobrym trikiem jest budowanie zestawu w oparciu o wyrazistą bazę i „ostry” akcent przy twarzy. Prosty golf w granacie, marynarka w szmaragdzie i biała koszula to klasyk, który trudno przebić. W weekend działa też minimalizm: grafitowy T-shirt, czarne dżinsy i srebrna biżuteria. Wzory? Lepiej wyglądają kontrastowe i graficzne (pasy, kratka, mikrowzory) niż akwarelowe przejścia – dzięki temu rysy nie „rozmywają się” w tkaninie.

Szybka ściąga kolorów przy twarzy:

  • biele: śnieżna/optical white zamiast kremu,
  • odcienie niebieskie: kobalt, królewski, lodowy zamiast denimu spranego,
  • zielenie: szmaragd, butelkowa zamiast oliwki,
  • czerwienie: wiśnia, malina, rubin zamiast koralu.

Kolory niezalecane dla zimy

Zima traci, gdy wchodzi w ciepłe, przytłumione i rozbielone tony. Beże z domieszką żółci, karmel, ruda cegła, morela, łososiowy, koral – te barwy dodają cerze ciężkości i „odcinają” od naturalnego chłodu. Pastelowa paleta (zwłaszcza waniliowe żółcie, kremowe róże, brzoskwinia) potrafi na zdjęciach wyglądać łagodnie, ale w realu spłaszcza kontrast i wyostrza zaczerwienienia. Uważać też warto na ciepłe brązy przy twarzy – jeżeli już brąz, to jak najchłodniejszy i raczej głęboki, a najlepiej zamieniony na grafit czy atrament.

Ryzykowne bywają również złamane biele i „pudrowe” szarości – wyglądają, jakby wyciągały z twarzy światło. Z kolei „cukierkowe” neony, choć chłodne, często są bardziej jaskrawością niż kolorem i potrafią zdominować rysy. o ile w garderobie są nieuniknione ciepłe elementy (np. ulubiony karmelowy płaszcz), ratuje sytuację chłodna koszula w śnieżnej bieli, szalik w kobalcie albo srebrne kolczyki – małe korekty, które od razu przywracają równowagę.

Makijaż i dodatki dla podtypów zimy

Czysta zima kocha kontrast i przejrzystość. Podkłady wybiera neutralno-chłodne, wykończenie satynowe lub naturalnie matowe. Najlepiej działają krystaliczne czerwienie ust (malina, wiśnia, rubin), czarne lub granatowe kreski, cienie w kierunku stalowego, grafitowego, kobaltu. Róż? Chłodny róż lub malina zamiast brzoskwini. W dodatkach robi wrażenie srebro, stal, platyna oraz szkliście przezroczyste kryształy, które podbijają „glossy” efekt przy twarzy.

Ciemna zima wygląda świetnie w makijażu o głębokiej skali: usta w burgundzie, śliwce, głębokiej czerwieni, smokey eye w antracycie, butelkowej zieleni, głębokim granacie. Róż lepiej gdy jest stonowany, winny, by nie ścierał się z intensywnością oczu. W biżuterii sprawdzają się ciemne metale i wyraziste formy – oksydowane srebro, hematyt, stal, ciemne złoto – detale, które są obecne, ale nie krzykliwe. Torebki i buty w granacie, czerni, ciemnej zieleni domykają ramę bez efektu „przeciążenia”.

Chłodna zima stawia na czystość tonu i umiarkowany kontrast. Kosmetyki w chłodnych różach, malinach, porzeczkach, rozświetlenie w srebrzystej temperaturze, tusz i kreska w węglowym kierunku zamiast brązu. Cienie: lodowy błękit, stal, fiołek, a na policzki chłodny róż w subtelnym nasyceniu. W dodatkach najpewniej wypadają srebro i platyna, szkliście zimne perły oraz granat, szmaragd, grafit w torebkach i paskach dla miękkiego, ale wciąż chłodnego domknięcia.

Idź do oryginalnego materiału