W planach było nowoczesne uzdrowisko. Budowa stoi od 5 lat. Teraz muszą oddać 18 mln zł

gazeta.pl 5 godzin temu
W mazurskim uzdrowisku powstawał obiekt, który miał być jego wizytówką oraz chlubą. Niestety, wielkie plany spaliły na panewce. Teraz miejscowość musi zmierzyć się z wielomilionową stratą i zwrócić unijną dotację.
W Gołdapi miał powstać nowoczesny zakład przyrodoleczniczy oferujący liczne zabiegi i usługi zdrowotne, strefę spa oraz baseny rehabilitacyjne. Plany zakładały budowę obiektu o powierzchni ponad 2 tys. metrów kwadratowych, a koszt przedsięwzięcia oszacowano na 26,5 milionów zł. Część pieniędzy pochodziła z funduszy unijnych. Niestety, mimo rozpoczęcia prac, realizacja ambitnej inwestycji została wstrzymana w 2020 roku i stoi do dziś.


REKLAMA


Zobacz wideo "Sanatorium Miłości" z bliska! Oto najpiękniej położone uzdrowisko w Polsce


Uzdrowisko miało zyskać nowoczesny obiekt. Budowa stoi od 2020 roku
Jak informuje portal tko.pl, budowa została przerwana z powodu wykrycia poważnych nieprawidłowości w dokumentacji technicznej i projekcie budowalnym. Wtedy też do akcji wkroczyły instytucje, w tym m.in. Najwyższa Izba Kontroli oraz prokuratura, które wszczęły dochodzenie. Skontrolowano burmistrza i urzędników, jednak ostatecznie po dwóch latach śledztwo zostało umorzone. Próby wznowienia przedsięwzięcia zakończyły się niepowodzeniem. W 2024 roku ogłoszono choćby nowy przetarg, jednak nie przyniósł zamierzonych efektów.


Nie zrealizowali projektu. Teraz muszą zwrócić dotację
Z powodu niezrealizowania inwestycji 27 czerwca 2025 roku Zarząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego rozwiązał umowę o jej dofinansowaniu bez wypowiedzenia. W związku z tym gmina jest zobowiązana zwrócić przekazane środki wraz z odsetkami. Jak informuje radioolsztyn.pl, mowa o około 18 mln zł.
Przyczyną tej sytuacji, odnosząc się do okresu mojej kadencji, był brak wystarczających środków zabezpieczonych w budżecie gminy i zbyt krótki czas na wykonanie niezbędnych napraw i ukończenie inwestycji
- możemy przeczytać w komunikacie przygotowanym przez burmistrza i opublikowanym na stronie miasta. W przekazanej informacji zaznaczono, iż mimo wielu starań i ciągłego poszukiwania wsparcia finansowego, nie udało się pozyskać potrzebnych funduszy, przez co kontynuacja projektu była niemożliwa.


Miasto zwróciło część środków. Wciąż szuka sposobu na realizację ambitnego projektu
Dodano też, iż decyzja o zwrocie dotacji nie była zaskoczeniem. Wciąż jednak kompletowana jest niezbędna dokumentacja z przebiegu inwestycji i prowadzone są działania "zmierzające do znalezienia nowych możliwości oraz źródeł finansowania", dzięki którym dokończenie projektu mogłoby być możliwe.


Podczas sesji rady miejskiej, na wniosek Konrada Kazanieckiego, obecnego burmistrza, uregulowano część należności, a dokładniej 13,78 mln zł. - Warunkiem dokonania tych ostatnich płatności jest zabezpieczenie niezbędnych środków w budżecie przez Radę miejską. Tych na razie nie ma - wyjaśnił burmistrz, który pełni tę rolę od 2024 roku. Portal fakt.pl zaznacza, iż w międzyczasie toczą się sprawy sądowe z byłym wykonawcą projektu. Na ten moment nie wiadomo, czy zakład w ogóle powstanie. Byłe/aś kiedyś w polskim sanatorium? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału