W PRL-u był lubiany przez panie, ale za paniami nie przepadał
Zdjęcie: Michał Gazda i Edmund Fetting w sztuce Jim i Jill
Nie pamiętam już, w jaki sposób doszło do tego spotkania, ale było to coś wspaniałego — on, taki zawsze poważny elegancki aktor, nagle zdjął buty i w samych skarpetkach zaczął tańczyć — wspominał Edmunda Fettinga Andrzej Rosiewicz.