Jeszcze niedawno co tydzień spędzałam pół wieczoru nad stolnicą, traktując lepienie pierogów ruskich jak piątkowy rytuał. Ale w końcu powiedziałam sobie dość. I znalazłam coś lepszego – ruskie placki. To idealne połączenie znanego farszu z ziemniaków i twarogu, zamknięte w formie chrupiących placków. Nie trzeba wałkować, kleić ani gotować. Mieszam wszystko w jednej misce, smażę i po kilkunastu minutach mam obiad, który smakuje jak domowe pierogi, ale bez całego zachodu.