Matka miała tylko jeden warunek. To wystarczyło, by wywołać burzę. "Nie jest mi przykro"

gazeta.pl 3 godzin temu
Z pozoru niewinna prośba jednej z matek wywołała lawinę komentarzy i gorącą dyskusję w sieci. Chodziło o specjalne jedzenie na dziecięcym przyjęciu urodzinowym. Organizatorzy nie spodziewali się, iż tak błaha kwestia może podzielić rodziców. W tle pojawiły się emocje, zasady savoir-vivre'u i pytanie: kto naprawdę przesadził?
W czasach, gdy coraz więcej dzieci ma alergie pokarmowe lub specjalne diety, temat żywienia na imprezach rodzinnych budzi emocje. Tak było i tym razem – matka jednego z dzieci poprosiła organizatorów urodzin o dostosowanie menu. Nie spotkała się jednak ze zrozumieniem. W artykule przyglądamy się, dlaczego jej prośba wywołała burzę oraz co na ten temat sądzą internauci.


REKLAMA


Zobacz wideo Najdziwniejsze plotki, najlepsze piosenki na urodziny i najciekawsza osoba do wspólnej kawy [Urodziny Plotek.pl]


Niezaproszeni goście na urodzinach
Na forum Reddit pewna mama opowiedziała o tym, jak niedawno organizowała urodziny synka. Jej brat przyprowadził swoją dziewczynę i jej syna na urodziny bratanka. Niestety nie poinformował jej o tym wcześniej, co już było mało kulturalne z jego strony. Najgorsze jest jednak to, co wydarzyło się później.


Niespodziewani goście domagali się specjalnego jedzenia, takiego, jakie oni preferują.
Organizowałam małe przyjęcie urodzinowe dla syna. Zdecydowaliśmy się na jego ulubioną pizzerię. Zarówno moja siostra, jak i jej córka są wegetarianami i zapytałam ich, jakiego rodzaju pizzy chcą, wybrały pizzę ogrodową ze wszystkimi warzywami. Mieliśmy też pepperoni dla miłośników mięsa, chleb czosnkowy, skrzydełka i włoską sałatkę. Dużo jedzenia na obiad, a później ciasto i lody
- relacjonuje kobieta. Nie kryje zaskoczenia, gdy zobaczyła, iż jej brat zjawił się na przyjęciu z nową dziewczyną i jej synem, którego nigdy wcześniej nie widziała. Przyznaje też, iż miała mnóstwo obowiązków i nie miała czasu, by poświęcić zbyt wiele uwagi nowym, nieplanowanym gościom.
Dziewczyna zapytała, gdzie jest pizza z serem, a ja odpowiedziałam, iż nie mamy. Zaczęła mówić do mojego brata, iż jak mógł nie powiedzieć rodzinie, iż jej dziecko lubi tylko pizzę z serem i twierdzi, iż to z powodu autyzmu. Powiedziałam, iż mamy chleb czosnkowy, ale chłopcu też to nie smakowało. Potem zasugerowałam, iż może zjeść bardzo duży kawałek ciasta. Było białe z posypką. Jej dzieciak lubił tylko ciasto czekoladowe
- relacjonuje wzburzona kobieta. Gdy dziewczyna brata poprosiła, by zamówić oddzielną pizzę dla jej syna, opowiedziała, iż "nie wszystko się kręci wokół jej dziecka. Zareagowała dość emocjonalnie, jednak tłumaczy to też tym, iż na przyjęciu było spore zamieszanie, do tego doszły jakieś problemy z elektryką. Musiała też pogodzić córkę, która kłóciła się z kuzynką, chcącą bawić się przełącznikami.


Chciała urządzić dziecku huczne urodziny. 'To był wielki błąd. Nie mogłam zapanować nad wszystkimi'shutterstock.com/Samson Yury


Oburzeni goście opuścili przyjęcie
W pewnym momencie organizatorka przyjęcia zobaczyła, iż brat i jego dziewczyna z synem opuścili imprezę. Nie spodziewała się jednak, iż niebawem otrzyma smsa z pretensjami.
Dostaję długiego SMS-a od brata z pretensjami, jak mogę znęcać się nad dzieckiem i jego matką i jaki okropny przykład daję swoim dzieciom. Nie czuję, iż przekroczyłam normę, to ona była niegrzecznym gościem. Teraz mój brat i ja nie rozmawiamy
- opowiada kobieta.


Internauci są oburzeni, iż dziewczyna brata przyszła nieproszona na przyjęcie i jeszcze domagała się dodatkowych zamówień, mimo iż jedzenia na imprezie nie brakowało.
Mam wrażenie, iż sama nie chciała (dziewczyna brata - przyp. red.) tego zamówić, bo chciała, żeby ktoś inny za to zapłacił. Dlaczego inaczej miałaby stać i dłubać w nosie oraz marudzić, iż jej dziecko nie zjadło pizzy, skoro mogła po prostu pójść i ją zamówić. Nie wiem, dlaczego tego nie zrobiła, chyba spodziewała się, iż ktoś ją obsłuży i zapłaci za pizzę
- stwierdziła jedna z internautek „Gdyby naprawdę tak bardzo troszczyła się o swoje dziecko, kupiłaby mu pizzę z serem. Nie idzie się na przyjęcie urodzinowe i nie żąda się żadnych rzeczy, zwłaszcza jeżeli nie została się na nie zaproszona", "Mam niezwykle wybrednego zjadacza, który je tylko ser. Gdybyśmy byli w takiej sytuacji, prostym rozwiązaniem byłoby samodzielne zamówienie synowi pizzy z serem. To nie jest takie skomplikowane. Problemy z jedzeniem mojego syna to nie jest problem nikogo innego" - pisali też inni.


Niektórzy komentujący przyznali, iż faktycznie odpowiedź organizatorki przyjęcia była nieco niegrzeczna, jednak usprawiedliwiają to faktem, iż miała dużo rzeczy na głowie, a tu nie dość, iż pojawił się ktoś, kto nie był zaproszony, to jeszcze miał "specjalne oczekiwania", co mogło "każdego wyprowadzić z równowagi".
Idź do oryginalnego materiału