Nie żyje ceniony listonosz. Był na pielgrzymce, kupił żonie kwiaty i... "na swoje nieszczęście wrócił do pracy dzień wcześniej"

fakt.pl 18 godzin temu
Zdjęcie: Tragedia w Jurkach. Zginął ceniony listonosz


— Zostawiał listy z taką radością, jakby niósł do odbiorców coś najbardziej drogocennego — stwierdziła Elwira Mejk (właśc. Elwira Smilgin-Brodzik), czyli gwiazda disco-polowego zespołu MEJK na wieść o śmierci pana Leszka. 58-latek osierocił czterech synów w jednej chwili. Nieczuły i ślepy los sprawił, iż na drodze, którą jechał listonosz, zjawiło się BMW, kierowane przez 21-latka. Listonosz zginął na służbie po dostarczeniu ostatniego listu. – Właśnie wrócił z wycieczki do Ziemi Świętej. Miał urlop do środy, ale na swoje nieszczęście wrócił do pracy dzień wcześniej — mówi "Faktowi" nam jedna z mieszkanek Jurków.
Idź do oryginalnego materiału