Pęknięcia w "lodowcu zagłady" na Antarktydzie. Naukowcy biją na alarm

polsatnews.pl 15 godzin temu

W lodowcu Thwaites, znanym pod złowieszczą nazwą "lodowiec zagłady", pojawiają się pęknięcia - ostrzegają naukowcy. Sytuacja może doprowadzić do katastrofy - zawalenia się masy lodu i gwałtownego wzrostu poziomu wód, co zagrozi nadmorskim miastom na całym świecie.

Lodowiec Thwaites na Antarktydzie wykazuje oznaki "niepokojącej niestabilności", która może doprowadzić do wzrostu poziomu mórz i oceanów na świecie o ponad trzy metry - czytamy w czasopiśmie "Journal of Geophysical Research Earth Surface".

Nowe badanie ujawniło szczegóły na temat pęknięć w szelfie lodowym, co w efekcie może przyspieszyć katastrofalne załamanie się lodowca.

ZOBACZ: Kraj rozważa przeniesienie stolicy. Dramatycznie brakuje wody

"Lodowiec zagłady", szeroki na prawie 128 kilometrów, traci rocznie do 300 miliardów ton lodu. Jego szelf powstrzymuje ogromne masy przed wpłynięciem do oceanu. Gdyby ten "korek" się zawalił, poziom wód mógłby gwałtownie wzrosnąć, zalewając nadmorskie miasta na całym świecie.

Lodowiec zagłady na Antarktydzie grozi zawaleniem. "Katastrofalne skutki"

Naukowcy doszli do wniosku, iż pęknięcia powodują przyspieszone topnienie, które z kolei powoduje powstawanie kolejnych pęknięć. - Uważamy, iż jeżeli lodowiec Thwaites stanie się bardzo niestabilny, będzie to miało katastrofalne skutki - mówi jedna z współautorek badania Shujie Wang.

Szczególnie narażona jest wschodnia część lodowca, gdzie pękanie postępuje szybciej ze względu na złożone oddziaływanie prądów oceanicznych, rosnącą temperaturę wody i kurczenie się lodu morskiego.

ZOBACZ: Najbardziej śmierdzący kwiat świata. Wiadomo, kiedy zakwitnie w Warszawie

Naukowcy ostrzegają: lodowiec Thwaites może podzielić los lodowca Larsen B, który całkowicie rozpadł się w ciągu pięciu tygodni w 2002 roku. Thwaites jest jednak znacznie większy, a jego zapadnięcie się może wywołać efekt domina, destabilizując inne części pokrywy lodowej Antarktydy.

Naukowcy dostrzegli niepokojące zjawisko. "W alarmującym tempie"

Nowe badania dają szansę na dokładniejsze przewidywanie zagrożeń i opracowanie strategii łagodzenia skutków wzrostu poziomu wód. Jednak konieczne jest podjęcie działań już teraz.


Z jednego z nowych badań wynika, iż lądy na Ziemi wysychają tak szybko, iż ich wpływ na wzrost poziomu mórz i oceanów jest w tej chwili większy niż topnienie lodowców.

Naukowcy odkryli, iż utrata wody z gleby, jezior i podziemnych warstw wodonośnych przyspiesza wzrost poziomu mórz, a tendencja ta rozprzestrzenia się w alarmującym tempie.

Idź do oryginalnego materiału