Polskie sknerstwo w Szklarskiej Porębie. Kartka z restauracji wywołała burzę

natemat.pl 6 godzin temu
O cenach nad morzem i w górach można by już całe książki pisać. A jednak, mimo tylu afer i nieporozumień, czasami przez cały czas coś rozgrzeje sieć do czerwoności. Tym razem było to zdjęcie z restauracji, która nalicza opłaty za dodatkowe sztućce i talerze.


W dobie mediów społecznościowych czasami wystarczy jedno zdjęcie, żeby pół kraju zaczęło rozmawiać o problemie. Od niedzieli 13 lipca użytkowników rozpala fotografia z restauracji w Szklarskiej Porębie. Wiele osób jest oburzonych dodatkową opłatą za talerze i sztućce. Ta historia ma jednak drugie dno.

15 zł za sztućce i talerz w restauracji w Szklarskiej Porębie. Internauci wściekli


Chata Ducha Gór w Szklarskiej Porębie stała się celem nienawistnych internautów. Wszystko z powodu jednego zdjęcia, które w niedzielę 13 lipca na swoim profilu udostępnił popularny kucharz Bartosz Kopica.

Na zdjęciu widoczna jest kartka z tej restauracji. Widniała na niej informacja, iż klienci, którzy poproszą o dodatkowy zestaw sztućców i talerz, zostaną obciążeni opłatą serwisową w wysokości 15 zł. "W przypadku dzielenia się daniem, do każdego dodatkowego talerza lub sztućców doliczana jest opłata serwisowa w wysokości 15 zł" – brzmiał kontrowersyjny zapis.



Wystarczyła chwila, żeby zdjęcie zyskało ogromny zasięg. Kolejni internauci nie mogli zaakceptować tej sytuacji i krytykowali restaurację. "Jakie pazerstwo... Już nie wiedzą, na czym mają zarobić. Chore", "Jaki bezsens", "Nie, dziękuję, zjemy z jednego" – pisali kolejni użytkownicy. Inni podkreślali natomiast, iż obsługa i umycie dodatkowych talerzy kosztuje, a za granicą takie opłaty to standard.

Turyści nadużywali oferty lokalu. Stąd dodatkowa opłata


Jednak skąd w ogóle wziął się pomysł na tę dodatkową opłatę? Szczegóły w rozmowie z Onetem przekazał właściciel lokalu w Szklarskiej Porębie Marcin Majchrzak. Okazuje się, iż lokal idąc na rękę turystom szukającym tańszych dań, przygotował ofertę "hitu dnia" za 29,99 zł, podczas gdy reszta pozycji z karty kosztuje ok. 50-80 zł. I właśnie wtedy zaczęły się problemy.

– Notorycznie mieliśmy sytuacje, iż przychodziły całe rodziny z własnymi napojami i zamawiały jedno danie promocyjne na wszystkich – opowiedział restaurator. Dodał on, iż takie dodatkowe nakrycia to także dodatkowe koszty. Stąd dopłata. Wyjaśnił też, iż od momentu jej wprowadzenia została naliczona raptem kilka razy, a klienci zostali o tym poinformowani.

Idź do oryginalnego materiału