Surowy zakaz. Miliony Europejczyków muszą wyrzucić swoje rzeczy

warszawawpigulce.pl 5 godzin temu

Teflonowa patelnia w kuchni, wodoodporna kurtka w szafie, papierowe pudełko po pizzie – za kilka lat wszystkie te przedmioty mogą zniknąć ze sklepowych półek. Komisja Europejska przygotowuje jeden z najbardziej radykalnych zakazów w historii, który zmusi miliony gospodarstw domowych do wielkiej wymiany.

Fot. Warszawa w Pigułce

Jessika Roswall, komisarz UE ds. środowiska, w oficjalnym oświadczeniu potwierdziła przyspieszenie prac nad kompleksowym zakazem substancji PFAS w produktach konsumenckich. Decyzja Komisji Europejskiej spodziewana pozostało w 2025 roku, choć komisarz wskazała, iż nie spodziewa się sfinalizowania regulacji przed drugą połową roku. To oznacza, iż już niedługo tysięce przedmiotów codziennego użytku będzie musiało zniknąć z europejskiego rynku lub zostać całkowicie przeformułowane.

Niewidzialne trucizny w każdym domu

Substancje perfluoroalkilowe i polifluoroalkilowe, ukrywające się pod skrótem PFAS, to grupa ponad dziewięciu tysięcy syntetycznych związków chemicznych, które przez dekady rewolucjonizowały przemysł. Te molekuły zawdzięczają swoją popularność absolutnie wyjątkowym adekwatnościom – są odporne na wodę, tłuszcze, wysokie temperatury i większość czynników chemicznych. Wiązania węgiel-fluor, które stanowią ich podstawę, należą do najmocniejszych w chemii organicznej.

Ta niezwykła wytrzymałość sprawiła, iż PFAS znalazły miejsce praktycznie wszędzie. Nieprzywierające powłoki w garnkach i patelniach, wodoodporna membrana w butach trekkingowych, impregnaty chroniące namioty przed deszczem, specjalne warstwy w telefonach komórkowych zabezpieczające przed wilgocią. choćby w pozornie neutralnych produktach jak nici dentystyczne, pomadki czy tusze do rzęs można natrafić na te związki.

Problem polega na tym, iż ta sama trwałość, która czyni je tak użytecznymi, stała się przekleństwem. PFAS nie rozkładają się naturalnie – stąd złowieszcza nazwa „wieczne chemikalia”. Raz uwolnione do środowiska pozostają tam przez dziesiątki, a choćby setki lat, systematycznie kumulując się w glebie, wodach gruntowych i organizmach żywych.

Gdy nauka bije na alarm

Europejska Agencja Chemikaliów podkreśla, iż długotrwała obecność PFAS w środowisku prowadzi do kumulacji, a ich toksyczność powiązana jest między innymi z uszkodzeniami wątroby, nerek, zaburzeniami hormonalnymi i chorobami nowotworowymi. Szczególnie niepokojące są badania wskazujące na związek między ekspozycją na te substancje a rozwojem raka jąder oraz chorób tarczycy.

System immunologiczny człowieka również pada ofiarą tych związków. Badania dokumentują osłabienie naturalnych mechanizmów obronnych organizmu, gorszą odpowiedź na szczepienia i problemy z gojeniem ran. U dzieci narażonych na działanie PFAS naukowcy zaobserwowali opóźnienia rozwojowe i zaburzenia funkcji poznawczych.

Jeszcze bardziej alarmujące są odkrycia dotyczące zdolności PFAS do przekraczania bariery łożyskowej. Oznacza to, iż ekspozycja na te substancje może rozpoczynać się już w życiu płodowym, potencjalnie wpływając na rozwój najważniejszych organów podczas najbardziej krytycznych faz formowania się organizmu.

W licznych regionach Europy stężenia PFAS w wodzie pitnej już teraz przekraczają poziomy uznawane za bezpieczne. Problem szczególnie dotyka obszary położone w pobliżu zakładów przemysłowych, gdzie lokalne społeczności mogą być narażane na wyjątkowo wysokie poziomy tych substancji.

Wielkie firmy już się wycofują

Amerykańska firma 3M zapowiedziała całkowite wycofanie się z produkcji PFAS do końca 2025 roku. Jak informuje portal The Chemical Engineer, firma uregulowała już pozwy dotyczące skażenia wody pitnej za ponad 10 miliardów dolarów. To nie jedyny przykład korporacyjnego odwrotu od tych substancji.

Szwedzka firma outdoorowa Fjällräven oraz amerykański Patagonia już oferują kolekcje odzieży wodoodpornej bez PFAS. Zamiast syntetycznych związków używają impregnaty na bazie wosku i olejów roślinnych. Producenci naczyń kuchennych intensywnie testują ceramiczne i diamentowe powłoki nieprzywierające, podczas gdy przemysł opakowaniowy rozwija alternatywy oparte na naturalnych woskach i modyfikowanej skrobi.

Te nowe rozwiązania mają jedną fundamentalną zaletę – w przeciwieństwie do PFAS są biodegradowalne i nie zalegają w środowisku przez wieki. Oznacza to jednak często wyższe koszty produkcji, co może przełożyć się na ceny końcowe dla konsumentów.

Pięć państw rozpoczęło rewolucję

Pięć państw – Dania, Niemcy, Holandia, Norwegia i Szwecja – złożyło w styczniu 2023 roku wspólną propozycję ograniczenia PFAS. Jak podaje Europejska Agencja Chemikaliów, to najszerszy jak dotąd projekt restrykcji w ramach rozporządzenia REACH. Te państwa przeprowadziły kompleksowe badania środowiskowe i epidemiologiczne, które dostarczyły niepodważalnych dowodów powszechności zanieczyszczenia i jego negatywnych skutków zdrowotnych.

Niektóre z tych państw nie czekały na unijne regulacje. Dania i Francja już wcześniej wprowadziły własne ograniczenia dotyczące PFAS – między innymi zakazując ich stosowania w odzieży wodoodpornej czy produktach higienicznych. Te pionierskie działania stały się laboratorium dla rozwiązań, które niedługo mogą objąć całą Wspólnotę.

Nie wszystko zniknie od razu

Wprowadzanie ograniczeń będzie stopniowe i rozłożone w czasie, więc ulubione produkty nie znikną z dnia na dzień. Produkty już dostępne w sklepach będą mogły być sprzedawane do wyczerpania zapasów. Branże, dla których nie ma jeszcze gotowych alternatyw, dostaną choćby 12 lat na dostosowanie się.

UE przewiduje jednak wyjątki dla sektorów, w których PFAS są w tej chwili trudne do zastąpienia – takich jak motoryzacja, lotnictwo, przemysł energetyczny czy ochrona przeciwpożarowa. Tam zakaz ma wejść w życie później lub z ograniczonym zakresem.

Artykuły o krytycznym znaczeniu dla bezpieczeństwa publicznego mogą otrzymać czasowe derogacje. Natomiast produkty głównie kosmetyczne, rekreacyjne czy luksusowe prawdopodobnie znikną z rynku w pierwszej kolejności.

Konsumenci muszą się przystosować

Dla przeciętnych Europejczyków nadchodzące zmiany oznaczają konieczność dostosowania się do nowej rzeczywistości produktowej. Popularne patelnie z powłokami nieprzywierającymi mogą wymagać stosowania większych ilości tłuszczów podczas gotowania oraz bardziej starannego utrzymywania czystości. Wodoodporna odzież sportowa może okazać się mniej skuteczna w ochronie przed ekstremalnymi warunkami pogodowymi.

Opakowania żywności, szczególnie te używane w gastronomii i branży fast food, mogą wymagać alternatywnych metod przechowywania i transportu produktów spożywczych. To może wpłynąć na trwałość i świeżość żywności, wymagając od konsumentów zmiany nawyków zakupowych.

Sektor badawczo-rozwojowy będzie odgrywać kluczową rolę w sukcesie tej transformacji. Przedsiębiorstwa muszą opracować całkowicie nowe materiały i technologie produkcyjne, które zapewnią podobne adekwatności funkcjonalne jak tradycyjne PFAS, ale będą pozbawione ich dramatycznych skutków środowiskowych i zdrowotnych.

Długoterminowa wizja czystej Europy

Europejska strategia eliminacji PFAS stanowi część znacznie szerszej polityki zmierzającej do realizacji celów Europejskiego Zielonego Ładu oraz osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Długoterminowym celem jest stworzenie gospodarki cyrkularnej opartej wyłącznie na bezpiecznych materiałach, które mogą być wielokrotnie wykorzystywane bez kumulacji toksycznych zanieczyszczeń w ekosystemach.

Stopniowe zmniejszanie obciążenia organizmów ludzkich tymi substancjami może w perspektywie długoterminowej przełożyć się na znaczącą redukcję częstości występowania chorób nowotworowych, poprawę funkcjonowania systemów immunologicznych i zmniejszenie częstości zaburzeń hormonalnych. Pełna skala korzyści stanie się widoczna dopiero po latach systematycznej implementacji nowych przepisów.

Międzynarodowe reperkusje tej europejskiej decyzji mogą mieć daleko idące znaczenie geopolityczne. Wielkie korporacje międzynarodowe, które zamierzają utrzymać dostęp do lukratywnego rynku europejskiego, będą zmuszone do dostosowania swoich produktów do nowych wymogów. Ten proces może doprowadzić do faktycznego eksportu europejskich standardów na inne kontynenty, wywierając transformacyjny wpływ na globalne praktyki przemysłowe.

Test dla europejskiej determinacji

Planowany zakaz PFAS stanowi poważny sprawdzian dla zdolności Unii Europejskiej do podejmowania trudnych decyzji regulacyjnych w sytuacjach charakteryzujących się oporem ze strony wpływowych sektorów przemysłowych. Zastosowanie zasady ostrożności, zgodnie z którą potencjalne ryzyko dla zdrowia publicznego usprawiedliwia działania prewencyjne choćby przy niepełnej wiedzy naukowej, może stać się precedensem dla przyszłych regulacji dotyczących innych kontrowersyjnych substancji chemicznych.

Świadomość społeczna dotycząca zagrożeń związanych z PFAS pozostaje w wielu krajach na stosunkowo niskim poziomie. Skuteczne wprowadzenie zakazu będzie musiało być uzupełnione szeroko zakrojonymi kampaniami edukacyjnymi. Europejscy obywatele muszą nauczyć się rozpoznawać alternatywne produkty, zrozumieć ich adekwatności i ograniczenia oraz dostosować swoje nawyki konsumenckie do nowej rzeczywistości rynkowej.

W obliczu rosnącej świadomości zagrożeń zdrowotnych związanych z „wiecznymi chemikaliami”, planowana przez UE prohibicja może stać się modelem dla innych regionów świata. Europa po raz kolejny może zająć pozycję lidera w dziedzinie ochrony zdrowia publicznego i środowiska, wyznaczając standardy, które z czasem mogą zostać przyjęte globalnie.

Idź do oryginalnego materiału