Koniec bezpiecznej przystani! Revolut na celowniku komorników – era finansowej anonimowości dobiega końca. To przełom, który zburzy dotychczasowy porządek na rynku finansowym. Revolut – aplikacja uznawana przez wielu dłużników za „niewidzialne” schronienie przed komornikiem – właśnie traci swój parasol ochronny.

Fot. Warszawa w Pigułce
Wszystko przez planowane otwarcie oddziału w Polsce i dołączenie do systemu Ognivo. Dla milionów użytkowników nadchodzą nowe, bezlitosne realia egzekucji.
Revolut przestaje być azylem – nadchodzi pełna kontrola
Przez lata konto w Revolut było traktowane przez zadłużonych Polaków jak cyfrowy bunkier, w którym można ukryć pieniądze poza zasięgiem polskich organów. Wszystko dzięki temu, iż Revolut funkcjonował na licencji litewskiej, nie miał oddziału w Polsce i nie był objęty systemem Ognivo – elektronicznym narzędziem, które pozwala komornikom błyskawicznie lokalizować i zajmować konta bankowe dłużników.
Ale to się kończy.
Ognivo uderza w Revolut – komornik wejdzie z butami
Revolut złożył wniosek o rejestrację jako oddział banku zagranicznego w Polsce. Gdy Komisja Nadzoru Finansowego da zielone światło, Revolut automatycznie trafi do systemu Ognivo – czyli na listę banków, do których mają bezpośredni dostęp komornicy.
Efekt? Już niebawem:
- komornicy będą mogli sprawdzać konta w Revolut tak samo, jak w PKO czy ING,
- środki będą mogły być zajmowane natychmiastowo, bez ostrzeżenia,
- ukrywanie pieniędzy stanie się fikcją – choćby na kontach zagranicznych fintechów.
Dłużnicy w panice – „azyl” znika na oczach
Dla tysięcy zadłużonych to prawdziwy finansowy dramat. Revolut był przez lata uważany za „ostatnią deskę ratunku” – teraz ta furtka się zamyka. Co więcej, pierwsze sygnały o skutecznych zajęciach rachunków Revoluta przez litewską skarbówkę działającą na zlecenie polskich urzędów już się pojawiły.
To tylko potwierdza, iż czasy anonimowości i cyfrowej ucieczki się skończyły.
4 miliony Polaków, nowe realia
Z Revolut korzysta w Polsce już ponad 4 miliony użytkowników. Dla większości – to po prostu wygodna aplikacja. Ale dla części zadłużonych – dotąd narzędzie do omijania egzekucji. Teraz wszyscy znajdą się w zasięgu polskiego fiskusa i komorników.
Revolut sam przyznaje, iż otwieranie lokalnych oddziałów to strategia stania się bankiem pierwszego wyboru w Europie – a to oznacza pełną współpracę z krajowymi systemami prawnymi i skarbowymi.
Koniec gry w chowanego
Nowa era egzekucji staje się faktem. Revolut, który przez lata był poza zasięgiem komorników, już niebawem stanie się częścią systemu pełnej kontroli. Dłużnicy muszą się przygotować: Ognivo nie wybacza błędów, a fiskus nie zapomina.
Ukrywanie środków? To już przeszłość. Revolut nie będzie już bezpieczną przystanią – nadchodzi czas twardej egzekucji.
Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl